Że tak powiem - taka lipa w temacie, że trzeba zdjęcia cykać, bo najciekawsze miejscówki oczywiście pozajmowane... No ale żeby cykać, trzeba gdzieś pojechać :) Ostatnie 4 dni kopałem na Kujawach, nastawiałem się na ciekawostki, bo raz, że sporo fajnych miejsc typu "widełki 2 rzeczek pośród pagórków", a dwa - również niemało nieistniejących już dziś folwarków czy nawet całych wsi. Okazało się, że nibyrzymkowe miejscówki to eldorado drutów i prlków, a pierwsza miejscówka, okolice przedwojennych zabudowań, po których dzisiaj nie został kamień na kamieniu, okazała się najlepsza. Dała tak cieszące przy tej bryndzy rarytasy jak boraty czy groszówki międzywojenne i kongresowe.Wracałem na nią 3 razy, na pocieszenie :D O dziwo, gdzieniegdzie widziałem już świeże rżyska, czyżby żniwa w tym roku były jakieś wcześniejsze? Na jednym takim znalazłem sporo ceramiki, ale właściciel nie wyraził zgody na grzebanie. Zdaje się, że jest w temacie - w takim razie mu się nie dziwię zupełnie :) Mimo bidy pod cewką, okoliczności przyrody bardzo atrakcyjne, świetne pod rowerowe eksploracje okolicy. No i jakieś grzyby się pojawiły, niestety, nie miałem w co ich wziąć, więc zostały w lesie.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|