Witam!
Mam pytanie i zarazem prozbe w rozwiazaniu tego mojego "problemu". Mianowicie sutyacja wyglada nastepujaco.
Kupiłem jakiś czas temu At Pro wszytko ok itp. Moj kolega ma rutusa, drugi kolega ma Garr. 350, razem błakamy sie po bezdrożach Polski i wszystko jest git miedzy wykrywkami, w sensie nie reaguja na siebie ani nic. Mozna teren przeczesywać raz przy razie.
Kilka dni tego trzeci z kolei kolega kupił sobie identyko At Pro jak ja mam, no i zaczeły sie dziać dziwne rzeczy. Wykrywki po odpaleniu zaczynaja dziwnie pracowac(wzbudzaja sie, piszcza sygnałem ciagłym badz włacza sie pulsacyjny rowny gong) gdy sa blisko siebie. Trzeba sie odsunać na 10-15m zeby oba wykrywacze sie uspokoiły...probowaliśmy zmieniać tryby pracy, czułość i robiliśmy "twarde resety" i nic ciagle to samo...nawet ze 3 razy pola zmienialiśmy...


Moje pytania sa nastepujace:

1.Czego to moze być przyczyna?
2.Czy któryś z wykrywaczy może być wadliwy?
3.Czy czesto sie to zdarza?a może to normalne przy dwoch At Pro?
4.Jak rozwiązać ten problem?jakiś złowy środek?

taka wiele pytań a tak mało odpowiedzi...

Zmiana czesyotliwosci "F" powinna pomóc.

Musisz zmienić kanał...
https://www.youtube.com/watch?v=EBkPsWdSesw
oglądaj od 1:10 i Twój problem zostanie rozwiązany.
Najlepiej przeczytaj jeszcze raz instrukcje ;)

Ok dzięki panowie

A może jeszcze ktoś podpowie mi jaka częstotliwość najlepiej ustawić?????

Musisz w jednym z wykrywaczy ustawić doświadczalnie częstotliwość taką na której obydwa ,włączone wykrywacze w pobliżu siebie nie będą się zakłócały :h

A co jeśli 5 osób będzie miało AcePro ? ;)

Ok tak zrobie:D

A wiesz że ja też nad tym myslalem...:) chyba producent tego nie przewidzial...:)

A ustawinie tej czestotliwosci na wieksza badz mniejsza ma w ogole jakieś znaczenie i wpływ na pracę wykrywacza???bo szczerze mówiąc to różnicy za bardzo nie widzę...