Witam po weekendzie.
Odnośnie ślepej próby. Zrobiłem sporo testów zanim doszedłem skąd mi się wzięły opary rtęci w szufladzie, potem przetestowałem jeszcze trochę innych podejrzanych przedmiotów. Pozytywny wynik na obecność rtęci dały tylko łuski i falsy monet, inne testowane rzeczy nie. Oczywiście nie testowałem każdej łuski oddzielnie tylko raczej hurtowo, więc nie mogę powiedzieć, że na pewno każda wydziela rtęć (może np. tylko określonego kraju lub producenta).
Jeśli by ktoś chciał to paru osobom mogę (gratisowo) wysłać takie testy, proszę pisać na priv.

Jestem pewny, że nikt nie pójdzie pod łopatę z powodu takich ilości rtęci, ale nie mam już takiej pewności czy nie wystąpią inne objawy. Nie można też zrównywać jednorazowego narażenia nawet na znaczną ilość szkodliwego środka i narażenia przewlekłego na małe ilości.

Kol. Anarchista -
ja nie w tym sensie wpisa umieściłem . Nikomu nie polecam by takowe świństwa lizać , gryźć , połykać bądź do sałatki warzywnej dodawać ...
Ale nie oszukujmy się - w powietrzu ( w żarciu jak i napojach także ) grasuje cała tablica Mendelejewa .
Mój kolega - lekarz - powiedział mi kiedyś przy wódzie :
- alkohol , papierosy są oczywiście szkodliwe ... ale najbardziej szkodliwe jest życie . :666

Życie jest szkodliwe, ale mamy pewien wpływ na to czy będzie szkodliwe mniej czy bardziej :)

Moi sąsiedzi posiadają taki wynalazek do analizy składu stopów, czasem jak muszę dorobić jakąś dziwną część do maszyn, to idę do nich z kwiatami i z próbka stopu. Pewnego razu facet to obsługujący powiedział, że cała firma przebadała sobie obrączki, złote bransolety, kajdany noszone na szyi itp. szczytem przekrętu był "złoty" łańcuszek który miał kilkadziesiąt procent ołowi i ZERO % złota. Facet nosił to na szyi ładnych kilka lat myśląc że to złoto. Podobno było więcej takich kwiatków.

Z tymi kwiatami co im nosisz Stefan to uważaj , co by się nie potłukły ... ;)

Nadal rafinują w krajach Ameryki Płd czy Afryki:)