Czy komukolwiek przydarzyła się podobna, zaskakująca okoliczność jak mnie?

Przeglądając szpargały z wykopków (rzeczy pozostawione do przeglądu przed wywaleniem)
natknąłem się na fragment carskiej wstęgi, którą znalazłem kilka lat wstecz.
Jakie było moje zdziwienie kiedy na jej widok syn stwierdził, że ma drugą część którą znalazł niedawno.
Z niedowierzaniem połączyliśmy oba elementy i faktycznie pasują do siebie... :ups:
Sami popatrzcie :h

Farciarze :1

Są rzeczy które największym filozofom się nie śniły. :) Duży fart.

Władował się na Twoją miejscówę :p

Dalej dużo szczęścia życzę :)

Fajna historia :1

U mnie podobnie było z ładnymi spinkami od mankietu .Najpierw znalazłem jedną a pół roku później drugą ;)

Miejscówka traktowana jako "wyczyszczona" również potrafi zaskoczyć; udało mi się trafić drugą obrączkę do pary po prawie 4 latach (ta sama data ślubu, punca, próba... tylko imiona różne :D ) . Odległość między obrączkami to jakieś 20 m.

Kolego barszczyk, twój przypadek również niesamowity...
U mnie dłuższy przedział czasu (około siedem lat - epoka cudownej oliwki z oliwek)
Pole przechodzone do bólu, blisko miasta :D