Precedensy to masz w prawie USA :P u nas jedna sprawa może miec kilka diametralnie różnych zakonczen zależnych od własciwosci miejscowej, humoru sedziego, okresu sedziny, ich biorytmów, a kończac na jakosci zycia erotycznego :P

Na pewno w społeczeństwie obywatelskim Stanów jest to poważniej traktowane, ale z tego co wiem, taki formalny termin prawniczy istnieje i u nas. Jak pisałem: dobry (!) obrońca mógłby to wykorzystać, gdyby odbył się proces i odstąpiono by od ukarania w świetle prawa.
Tak, to tylko przykład naszej mentalności: (jak to napisano: "przyjechali jak po swoje"): no złota to im nie oddamy, ale czujemy się winni, niech jadą sobie do domku, może nam kiedyś wybaczą? Jak Polak wykopujący na bezczelnego skarb zostałby potraktowany tam, łamiąc ewidentnie prawo i ryzykując dodatkowo, znając konotacje historii relacji tych narodów?!
To mogłaby być pokazówka na całą Europę.

Ktoś kiedyś słusznie powiedział, że "Hitler złamał Niemcom kręgosłup".
Polacy swój pewnie przepili przez dziesięciolecia komuny, a to dało gorszy efekt.
Jeśli ktoś chce się przekonać o czym piszę, to niech choćby wybierze się na wycieczkę do takiej Wieliczki i doświadczy jak polskie "przewodniczki" traktują Polaków oprowadzając niemieckie wycieczki, płacące więcej i twardą walutą. Wybaczcie, że mnie troszkę poniosło, ale to fakty. Polak często czuje się gorszy i jak się zeszmaci dla innych osiągając przez to zysk lub choćby zapisując się w pamięci wazeliną, to zaczyna się czuć "jednym z tych lepszych". A to wszystko a' propos przytoczonego przeze mnie linku, ale tak z dystansu.

fajnie , tylko ze piszesz pod złym adresem, my tu nie leczymy kompleksów.

Nie mam kompleksów, dlatego to napisałem. Piszę o faktach.
Ale racja, poniosło mnie troszkę... Już kończę.

Ograniczmy dyskusję do 2 wątków:
viewtopic.php?f=63&t=177580
viewtopic.php?f=1&t=91855&p=1124466#p1124466