Nie powinieneś zapominać o jednej, bardzo ważnej kwestii.
To jest ich zawód.

Ja dołożę swoje 3 grosze, mało kto widział na żywo efekty odpalenia 1kg TNT, 5 kilogramów, pocisku kumulacyjnego czy, moździerzowego. Każdy kto poczuł falę uderzeniową we włosach będzie miał respekt do mocy jaka jest zaklęta w nawet malutkim przedmiocie zawierającym MW. Myślę że jeżeli ludzie mają chodzić na jakieś szkolenia, to warto uświadamiać co może zrobić 1kg czy coś wielkości puszki po piwie. Co do saperów z za zachodniej granicy to warto wspomnieć że oni mają inna filozofię, oni najpierw starają się pozbyć detonatorów, a dopiero potem transportować przedmiot do utylizacji, w Polsce nikt nic nie rozkręca - tak jak znalezione tak jedzie na poligon. Dlatego Niemcy muszą mieć niesamowitą wiedzę, Polacy nie.

Hmm.Nie zawsze trzeba czuć falę uderzeniową, czasami wystarczy film pokazujący neutralizację miny morskiej. Dodać do tego kilka słów osoby, która to przeprowadzała... i wyobraźnia jest już niepotrzebna.

Wtrącę swoje 3 grosze, myślę, że jednak najgorszym syfem dla początkujących są właśnie wszelkie spłonki i detonatory - jak chociażby "ładnie" wyglądający zapał od panzerfausta, albo nawet powojenne górnicze spłonki - bo i takie się zdarzają, ładunek saperski nawet jeśli przypomina baterię, bez spłonki nie jest tak groźny. A raczej jeśli ktoś kopie (a nie wiem kto o zdrowych zmysłach) w miejscach gdzie były magazyny, to ładunki saperskie nie będą "uzbrojone" Nikt normalny nie wrzuca do ogniska moździerzówki lub piguły artyleryjskiej, ale jak widać wyjątki się zdarzają.

Warlock - możesz rozwinąć ?

- żartowałem ... :666

Skoro już tak zjechaliśmy z tematu to chyba moderacja się nie pogniewa jak wsadzę swoje również jak kol.Filip 3 grosze :D ,kol.Warlock,widzieć a czuć to nie to samo co sobie wyobrażać,takie przeżycie naprawdę uczy pokory,dożywotnio :o ,oczywiście nie ma co zaraz sugerować żeby każdy człowiek był przeszkolony w tym temacie bo materiałów wybuchowych zabraknie :lol: ale jedno jest faktem:powszechna służba wojskowa miała swoje strony,młodsi bracia,rodzina siedzieli z rozwalonym dziobem i słuchali opowieści jak to jest na prawdę, to było po części swoistą cześcią tego czego teraz brak czyli rozmowy,teraz wsiadasz na kompa,grasz w Battlefielda,zabijają Cię,nou problem,rozgrywka od nowa :idea ,a prawdziwe życie błędów nie wybacza,zwłaszcza pod wpływem :(
Podstawą jest zrozumienie jednego,cokolwiek by nie wykopać to przedmiot+ogień,piłka do metalu,młotek,imadło... może się równać ................. :szu

Panowie, jeśli nie ma zdrowego rozsądku to nie pomogą szkolenia i tym podobne sprawy.
Pamiętam początki mojej przygody z wykrywaczem , interesuję się drobnicą jednak bardzo szybko zorientowałam się ,że muszę poszerzyć zakres swoich zainteresowań o tematy które mnie kompletnie nie interesują czyli militarkę.
Wiele godzin spędzonych na lekturach tematów o militarce dało jakiś pogląd , ciągle jednak wiem ,że nic nie wiem w tym temacie .
W terenie ostrożność , nie znam przedmiotu - nie ruszam , nie zabieram do domu.
Gdyby tych dwóch bohaterów tematu miało tyle rozsądku nie pisałyby o nich gazety.
Nie oceniam ich, może mieli jakieś powody swojego zachowania , współczuję rodzinom ... .
P.S. Alkohol nie jest żadnym wytłumaczeniem ...

I tu nasza sympatyczna Koleżanka zwróciła uwagę na dość poważny problem.
Szukając drobnicy i tak natkniemy się na niespodzianki. Pięknie większość ''bije'' na kolor - co dziwić nie powinno zważywszy z czego są wykonane...

Zdrowy rozsądek musi wiedzieć jak, i nad czym ma rozsądzać, a bez odpowiedniej wiedzy jest to niestety niemożliwe.

Rozsądek nie musi być podparty wiedzą , to instynkt samozachowawczy .

Zdrowy rozsądek to nie jest kwestia wykorzystania zasobów wiedzy jaką się posiada tylko myślena na zapas w kwestiach o których się nie wie nic :idea ,wykopywanie przedmiotów z ziemi jest obciążone sporą dozą ryzyka i jak ktoś ma z tego tylko fajną zabawę to tak się to kończy jak mówi nazwa tematu.
Większość pewnie na początku trafiła na przedmioty różnej maści które dopiero po jakimś czasie lub od razu(przy odpowiedniej wiedzy) i włos się zjeżył,następnym razem przyszedł właśnie ten:zdrowy rozsądek czyli zdolność do przewidywania kłopotów.

Zapalnik z detonatorem typu Sprengkapsel Duplex. :) Jaki, tego się już raczej nie dowiemy, bo stosowano go w przeróżnych zapalnikach, od amunicji 2 cm po 5 cm. Paskudny wynalazek. Zdjęcie mnie totalnie zmyliło, myślałem że denko detonatora ma z kilkanaście, a ma kilka mm średnicy.

Czym jest instynkt samozachowawczy?
Opiera się na...?

Instynkcie, nie znam, nie wiem co to więc nie zabieram.Nie wiem co się stanie po wrzuceniu do ogniska- nie wrzucam!

No właśnie niby kilka mm. :( ,przykład z życia wzięty,szkoła podstawowa,ognisko z kiełbaskami,po ognisku dwóch typków zostaje żeby niby zagasić ale jeden wrzuca znalezionego ślepaka!,tak ślepaka więc co może się stać,będzie huk,będzie kupa śmiechu i panika w szkole,efekt:po rozerwaniu pocisku sama spłonka ląduje w aorcie na udzie jednego,krew napiep....jak z świniaka,gdyby nie szybka reakcja co niektórych z ubawu zrobiłby się pogrzeb :lol:
Ps.warlock nie łap innych za słówka,skoro nie posiadasz instyktu samozachowczego to i tak tego nie zrozumiesz,chyba że nagrzej sobie piekarnik i wsadz rękę na kilka minut,a i nie zapomnij zdać relacji ile wytrzymałeś :h