Niezłe bydlę. Te najlat3wie zobaczyć na ubraniu ze względu na ich rozmiar.

Wysłane ze smartphone

Cześć
Wszyscy opisujecie jak się zabezpieczyć przed kleszczem albo kogo gdzie ugryzł i ile sztuk.
Ale mało osób wie co zrobić gdy Was ugryzł. Proponuję osobom, które notorycznie chodzą po łąkach i lasach (generalnie po chaszczach), żeby raz w roku, późną jesienią odżałowały kilkadziesiąt złotych zrobiły badania na obecność przeciwciał.

Gdy wyjdzie Wam to co mi w 2014 roku (zdjęcie) - nie załamujcie się, niektórzy mają wyniki ponad 200 :roll: .
To nie wyrok.
Ja wiedziałam dokąd trafić ale słusznie zaufałam leśnikom, i mówię to Wam: trzeba od razu działać. Borelioza wcześnie wykryta jest całkowicie wyleczalna. Nie idźcie tylko do byle jakiego lekarza i nie kładźcie się do pierwszego z brzegu szpitala.
Są tylko dwa szpitale w Polsce specjalizujące się ( i skuteczne w tym leczeniu) w chorobach odkleszczowych. Jeden to Instytut Medycyny Tropikalnej w Gdyni a drugi to Klinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Ja trafiłam do tego drugiego.
Jeżeli traficie tam w roku zakażenia - jest gwarancja nie zaleczenia tylko wyleczenia.
Tylko pamiętajcie, że kolejny kleszcz to kolejne zagrożenie.
Jeżeli zbagatelizujecie zagrożenie - może się rzucić na stawy, serce czy mózg. A wtedy wyleczenia już nie ma....
Co do pokleszczowego zapalenia opon mózgowych - widziałam tam osoby, które chorowały. Masakra. Dlatego też radzę się szczepić.
A co do pacjentów: zjeżdżali z całej Polski, byli też leśnicy z dolnośląskiego - jednak leśnicy zawsze są najweselsi i najbardziej zaradni ;)
W razie gdyby ktoś potrzebował pomocy w walce z chorobą - niech się do mnie odezwie, ja przebrnęłam przez to - więc wiem jak to załatwić. Wyrobiłam sobie też chorobę zawodową (jak można to czemu nie).
Nadmienię jeszcze, że jesienią 2015 i 2016 roku robiłam badania - i jestem czysta, daleko poniżej normy.
Zatem pozdrawiam i zdrowia życzę :1 :D

Nie jeden kolega na testach serologicznych dorobił się niezłych pieniędzy - intratny biznes :1, szczególnie kiedy targetem jest kilkadziesiąt/set tys. poszukiwaczy.

Metoda immuno-enzymatyczna ma zastosowanie jako test przesiewowy, nie jest natomiast metodą diagnostyczną samą w sobie. Nie neguję oczywiście jej przydatności - profilaktyka przede wszystkim.

Swoją drogą, miałem kiedyś pod opieką dziecko ukąszone prawdopodobnie przez gza bydlęcego (kampus wakacyjny). Po krótkim czasie pojawił się rumień pełzający w zupełnie innej okolicy ciała. Zleciłem wówczas doustnie antybiotyk - objawy ustąpiły po kilku dniach podaży leku... także, nie tylko kleszcze przenoszą chorobę :D

Nie namawiam do robienia badań ale taki wynik jak mój jest wskaźnikiem dla lekarza rodzinnego by skierował do zakaźnego. Zakaźny (już w ramach NFZ) robi test Western-Blot i na tej postawie jest określane czy ktoś ma boreliozę czy nie.
Wiem, że jest dużo kontrowersji odnośnie obu testów, jednak nie ma metody 100% pewnej.

Mając papierek (wynik badań) łatwiej uzyskać pomoc i zainteresowanie naszym stanem zdrowia ;)

bushcraftowiec o kleszczach , totalne podstawy odnośnie zabezpieczenia się przed kleszczami ale może komuś się przyda , środek o którym opowiada chyba nie jest za bardzo znany .nazwa się raz czy dwa przewinęła w wątku ale zaginęła pomiędzy opowieściami kto ile i w jakim miejscu miał kleszczy. pozdrawiam i miłego oglądania
https://www.youtube.com/watch?v=YkNvEGuKgzY

Hej Koledzy. U mnie w pracy są zapisy na szczepienie, odnośnie kleszczowego zapalenia mózgu. Za cały zestaw trzech szczepionek zapłacę ok 50zł i z racji tego że co roku łapię min. 3 sztuki, a zakład pokrywa część kosztów to mam na to chrapkę. Jeśli ktoś przyjął już ową szczepionkę to napiszcie proszę czy wszystko poszło ok, jakieś powikłania, złe samopoczucie itp.
Pozdrawiam

Trzy kleszcze rocznie :? chyba bym zwariował gdyby to paskudztwo choćby raz mi się wbiło.
Latam po krzakach już kilka lat i nic mnie nie użarło bo stosuje kilka linii obrony :)
Po pierwsze ciuchy: najlepiej jasne, idealny jest kolor piaskowy, nawet jak coś na was wlezie to jest szansa że go zobaczycie i zrzucicie zanim dotrze do następnych linii obronnych :)
Skarpety naciągnięte na nogawki, niekoniecznie po kolana :)
Koszulka koniecznie wpuszczona w spodnie co nie wygląda specjalnie modnie, no ale nie idziemy na dyskotekę.
Tak "uszczelnieni" możemy mieć spore nadzieje że żaden krwiopijca nie wślizgnie się pod ubranie .
Niestety bywa gorąco, oblewają mnie poty i czasem jest niewygodnie no ale to chyba lepszy wybór niż borelioza :)
Kolejną linią obrony i najważniejszą są repelenty czyli wszystko co odstrasza owady . Na ciuchy pryskam spray na ubrania przeciw kleszczą z brosa a na gołą skórę cokolwiek co ma minimum 20% DEET .
Zapach jaki mi towarzyszy jest szczególny .. jakbym go poczuł będąc przypadkiem będąc na grzybach byłbym pewny że ktoś chodzi z piszczałką gdzieś w promieniu 500 metrów
Ubranie spryskuje dookoła kolan i dookoła bioder. w ten oto sposób mam dwie bariery chemiczne które powinny zatrzymać pajęczaki .
Tak wyperfumowany i uszczelniony ruszam w gęstwinę i do tej pory działa :1

Witam.
Szczepienie niestety tak jak napisałeś jest tylko od kleszczowego zapalenia mózgu. Te małe potworki przenoszą dużą liczbę innych chorób przeciw którym nie ma szczepionki. Sama tylko bolerioza ma kilka odmian i potrafi poczynić straszne spustoszenia w organizmie.
Szczelne ubranie i częsta kontrola czy coś po nas nie biega.

Już niebawem bolerioza będzie przenoszona przez komary :D ..info z netu... reklama czy ostrzeżenie?
wg mnie samo się to nie robi... ktoś musi za tym stać i napędzać popyt na medykamenty.

bierz bo 50 zeta za pakiet to grosze. Im szybciej tym lepiej bo trzeba przyjąć serię 3 szczepień w odpowiednich odstępach czasu. o skutkach ubocznych nic nigdy nie słyszałem. I takowe szczepienie trzeba regularnie powtarzać żeby było skuteczne.

Ja w tamtym roku doznałem prawdziwej inwazji kleszczy ?! :oops: Po parogodzinnym chodzeniu po lesie byłem świadom że na pewno jakiegoś kleszcza mam na sobie i gdy zacząłem liczyć 1...3...8... i później druga nogawka to już było kilkanaście sztuk ! A pozostałe były na bluzie przewieszonej przez plecak i na samym plecaku z którego spadły już w domu do wanny ! I tak jednego miałem już wbitego w kark którego sam nie znalazłem , a zauważył i usunął go mój brat . I nie były to Strzyżaki (Lipoptena spp.) – muchówki, prawie jak kleszcze . Mój kolega miał stwierdzoną neuroboleriozę i leżał pod kroplówką dwa tygodnie w szpitalu , to nie tak żebym straszył ale trzeba mieć świadomość , już za moment zagrożenie będzie całkiem realne .

Lubi mnie to cholerstwo szczególnie więc się zapisałem, a akcja szczepienia rusza wczesną wiosną :za

Jak już ktoś wiele razy napisał ubranie. Jasne lub niebieskie, robactwo nigdy nie ciągnie do wody. Żaden DEET. Na kleszcze DEET działa słabo. Tylko Permetryna i impregnacja wierzchnich ubrań. Są też specjalne ubrania z włóknami impregnowanymi fabrycznie - Rovince.

Jest specjalna bielizna przylegająca do ciała i nie pozwalająca na przejście na skórę. Są kapelusze z szerokim rondem i moskiterą.

Można jak kto nie ma ma za dużo gotówki, kupić pełny jednoczęściowy kombinezon bawełniany - roboczy i zaimpregnować permetryną.

Ja dodatkowo poza skarpetkami na spodnie stosuje stuputy na buty ;) oraz szelki do spodni. Od 5 lat masa kleszczy na ubraniu zero na sobie.

Co ciekawe wejście w trawę na polu - gdzie są zwierzęta, oznacza od razu inwazję. Późna jesień przed samą zimą temp. około 10 stopni.

Winę za stan zakleszczenia ponoszą wszyscy. I efekty cywilizacyjne i złe gospodarowanie zasobami naturalnymi. Kiedyś populacja kleszczy miała tylko 6% zakażonych osobników. Teraz liczby dochodzą do 60-90% w zależności od rejonu.

Kiedyś wypalano pola i problem był mniejszy, podobnie populacja dzikiej zwierzyny była mniejsza - mamy ostatnio inwazję dzików.

W przypadku ugryzienia, natychmiast bierzemy antybiotyk bez względu na brak objawów. W przypadku rumienia leczymy się u specjalisty który używa 6 ciu różnych antybiotyków w ciągu 3 miesięcy.

To co proponuje NFZ to żart, to tak jak by gościowi któremu nogi odciął tramwaj dać Panadol i kazać iść do domu...

Czyli co? Wypalając pola (?) będziemy mieli mniej kleszczy i dzików?



A jakie to ma znaczenie, skoro kleszcze są ślepe?

Poza kleszczami są końskie muchy te mają akurat oczy i Boreliozę też mogą mieć.

Wypalanie zabijało gryzonie które są głównym nośnikiem. Brak wypalania spowodowało ich nadmierne rozprzestrzenianie co zaburzyło równowagę w całym ekosystemie.

I nie mówię, że wypalanie jest dobre, na czym to polega.