Zgadza się tak powinno być ale realia są inne. Mi osobiście ten problem nie przeszkadzał i moim znajomym, w nowym krecie tego problemu już nie ma.

Dokładnie jak piszesz kolego benekpe.Jak by mi nie przeszkadzało to bym tematu nie zakładał,tym bardziej że czasem się tak zawiesi i piszczy do puki go nie wyłączę.Jak najszybciej skontaktuję się z proscanem i napiszę co z tego wyszło.

Po korespondencji mejlowej,krecik odesłany do proscana,zobaczymy czy ogarnie ;)

Mialem ten sam problem z moim kretem. Slabo zaizolowane sa kable(czerwone)ktore leca do cewki pinpointera na koncowce. Pod wplywem czasu izolacja sie wykrusza i kable dotykaja elektronike i tym glupieje.Najlepiej rozebrac i zaizolowac tasma. Ja swojego sam naprawilem. Rozlozenie jest banalnie proste ale poskladanie juz takie latwe nie jest. Troche sie nagimnastykowalem. Tu masz film

https://www.youtube.com/watch?v=vPdWPQE6DNc

Dzięki kasper,na pewno się kiedyś przyda :)

Właśnie dostałem odpowiedz od Proscana,że wyśle mi innego kreta,bez wad,z gwarancją.Jak przyśle to napiszę co dostałem.

Innego?! Znaczy nowego, czy używanego bez wady, którą zareklamowałeś?

Używanego,z resztą jak byś przeczytał wątek od początku,to minimalne IQ kazało by ci się tego domyśleć.

Zauważyłem, że reklamowałeś używany przedmiot, jak i też to, że zareklamowałeś go w ramach gwarancji.

Troszeczkę się tym zdziwiłem. W ramach gwarancji dostaniesz inny, używany pinpoiter?

Pozwólcie że w dwóch słowach napisze jak rozwiazałem mój problem....
Otóż mój kreci wzbudzał się w powietrzu trzeba było nim uderzać, potrząsać, wyginać lub wyłączać aby się uspokoił i wrócił do normalnej pracy. Na początku były to objawy sporadyczne ale niestety z czasem stało się to bardzo intrygujące, zmiana baterii na nowe i podkładanie różnych rzeczy pod dekielek nic nie pomagało. W sobote zagospodarowałem troche czasu i postanowiłem krecika rozebrac (już dawno po gwarancji) po 5 minutach wszystko stało sie jasne kabel łączacy cewke z płytka na odcinku 1 cm jest bez izolacji zewnętrznej i są tam 3 delikatne kabelki na których została zniszczona izolacja wewnętrzna spowodowana drganiami całej płytki. W pozycji złożonej w kreciku nie ma miejsca i owe 3 kabelki bezpośrednio dotykają elektroniki która za pośrednictwem silniczka drrrgaaa. :ups: Dokonałem małej modyfikacji bebechów co przedstawiam na zdjęciu i muszę przyznać że teraz mój garrecik działa jak sztuka nówka :D a już chciałem się go pozbyć. Pozdrawiam.

Dobry post dukata wart :1

Czasami warto przelutować kable cewki ferrytowej na nowo. Topornie garret to zaprojektował. Montaż jest beznadziejny i w fabryce łatwo zawalić już przy samym lutowaniu.

Najgorszy jest demontaż żeby nie uciachać włącznika.

Z montażem też jest problem żeby te kable w środku się dobrze ułożyły.

Z tego powodu garreta nigdy już nie kupie. Być może ten nowy pomarańczowy jest lepiej przemyślany konstrukcyjnie ale na razie nikt go chyba nie rozbierał.

Podczas montażu najważniejsze jest to żeby na siłę nie wciskać bebechow, powinny one swobodnie wejść do środka i dopiero przy ostatnim 1 cm do końca gdy włącznik ukaże się w dziurze używamy siły, dociskamy patrzymy czy dioda się pojawiła i dokrecamy śrubę. Na co zwrócić uwagę? Na prowadnice w których jest umieszczona cała elektronika w środku, musi zostać w nich osadzona. Na kabel cewki lubi się podwijac i złe układać podczas wkładania elektroniki ale możemy sobie pomóc. Bierzemy np. śrubokręt i przez dziurę włącznika przytrzymujemy lub dociskamy kabel do ścianki obudowy tak aby nic w środku nie przeszkadzało.