Czy ktoś z forumowiczów starał się , uzyskać pozwolenie na poszukiwania.
Czy to faktycznie drogę przez mękę czy tylko tylko przerost formy nad treścią
Z uwagi na martwy sezon mam zamiar podjąć się tego zadania . :?

Nie ma w tym nic strasznego. Na stronie WUOZ masz formularz wniosku. Do wniosku dołączasz pisemne zezwolenie właściciela terenu i program poszukiwań oraz mapę 1:25000 z zaznaczonym terenem poszukiwań. Możesz zamiast mapy podać we wniosku numery działek ale z mapą jest wygodniej. Opłata 82 PLN.
Zacznij od pozwolenia właściciela terenu. Trudniej z tym, niż z konserwatorem. W Lasach Państwowych zezwolenia wydają nadleśnictwa. Tu przyda się mapa ( 1:25000) z zaznaczonym terenem poszukiwań.
W razie pytań pisz, pomogę.

Dzięki kolego

a o co chodzi z tym programem poszukiwań?

Musisz się określić co i jak - piszesz im, że tego, a tego dnia jedziesz na 3 h żeby chodzić w tych, a tych krzakach. Tego, a tego dnia tutaj, dwie godzinki przy tych jeżynach, a następnym razem (data!) 4 godziny w tamtych chaszczach.

Hehe, nie wykluczam, że Bjar nie żartuje. Wszystko zależy od WKZ. W moim, standardowe informacje wymagane w programie to:
1. Zainteresowanie i doświadczenie eksploratora
2. Przedmiot i cel poszukiwań
3. Kwerenda archiwalna
4. Metoda poszukiwań

W sumie taki duperlny dokument, co ma udowodnić, że wiesz jak i po co prowadzisz poszukiwania.

Przepraszam ale czy kolega mógłby taki przykładowy formularz oczywiście wypełniony wrzucić tutaj na forum łącznie z programem ?
Zawsze to byłby jakiś wzór.

Wniosek i załączniki dotyczą konkretnych poszukiwań, trudno podać tu "gotowca". Damiano, jak masz ochotę starać się o pozwolenie, pomogę, ale tak czy inaczej trzeba zacząć od właściciela terenu.

Witam, a jak takie pozwolenie wygląda jak prowadzę poszukwania na działce która należy do mnie teren to pole w obecnym czasie nie użytek przy gospodarstwie.

Przeprasza że tak w wątku kolegi który pytał jak wygląda sprawa o staranie się o takie pozwolenie i jakie papiery trzeba wypełnić żeby je otrzymać.

Pozdrawiam.

Jak nie masz u siebie stanowiska archeologicznego, to nie zawracaj sobie głowy.

Powiedzmy dostałem pozwolenie. Ide, szukam znajduje boratynke i 24 część talara (pojedyncze znalezizka). Co dalej? Muszę oznaczyć znaleziska na mapie? Mogę je zabrać ze sobą czy mam pozostawić na miejscu? Kto zdecyduje czy takie znaleziska są zabytakami i w jaki sposób? Tzn muszę się z nimi udać do wkz czy wystarczy poinformować zainteresowanych telefonicznie?

Wysłane ze smartphone

Znaleziska oddajesz po zakończeniu sezonu ( koniec terminu pozwolenia max. 3 tygodnie od zakończenia). Miejsca znalezienia oznaczasz na mapie, katalogujesz w inwentarzu znalezisk. No chyba że trafisz na starożytność, wtedy warto od razu zgłosić. Można się konsultować w okresie poszukiwań, nikt Ci nie odmówi pomocy w identyfikacji. Znaleziska dostajesz z powrotem, chyba że WKZ uzna coś za warte zatrzymania. Przeważnie od końca średniowiecza wstecz.

Piszesz o zezwoleniach na poszukiwania zabytków, więc nie wprowadzaj w błąd, bo nawet na własnej działce, na własnym polu, na którym nie ma stanowiska archeologicznego na poszukiwanie zabytków wymagane jest zezwolenie WKZ.

Formalnie tak, nie dajmy się zwariować :lol: Jak chcę włączyć wykrywacz na podwórku, to nie lecę do WKZ.