Piotr napisał(a):
Spróbowałem dzisiaj po raz kolejny.
Przy scenie z gospodarzem w "stolarni" wyłączyłem.
Obejście czyściutkie, chłopina w nowym ubraniu i fartuchu bez jednej plamki, strugał drewno...
Pewnie jeszcze pachniał :h
Nagrywane w skansenie to co się dziwić ;)
Cała ta niby wioska idealnie czysta i piękna aż skansen przebija się do zwykłego widza.
Mnie na łopatki położyło jednak samo zachowanie i sposób grania aktorów którzy grali żydowską rodzinę - ale to raczej nie ich wina a reżysera. No sorry ale zachowanie jak dzisiejszej normalnej rodziny. Gdzie pewna charyzma, sposób bycia tej grupy ludnościowej,? Nie była to rodzina z wysokiego szczebla, po prostu zwykła małomiasteczkowa. Porównajcie np z tym jak podobne postaci grano np. w Ziemi Obiecanej - np aktor Stanisław Igar, Panu Tadeuszu
No i dialogi jak z XXI wieku...