Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

jankos

Voucur napisał(a):

Nie był to czasem niejaki Adam F. ?

On ci to był :D

Argo

Voucur napisał(a):

Wracając do tematu samego Antkowiaka, to jego diametralna zmiana stanowiska dotyczącego polskiej eksploracji między tym wywiadem sprzed zaledwie 2 lat, a obecnymi wypowiedziami na fejsowym profilu SNAP jest cokolwiek zabawna, żeby nie powiedzieć śmieszno-żałosna.

Opcje sa dwie , albo nagły atak demencji, albo chłopa olśniło i sie raptownie połapal gdzie są nastepne konfitury, sporo konfabulacje juz sie nie sprzedają ... trzeciej opcji - że sie zapisał na pierwszy semestr archeologii i dopadł go syndrom neofity, z racji peselu nie biore pod uwage :666 , choć "są rzeczy, o których nie śniło się fizjologom" :lol:

Przy okazji , jestem bardzo ciekaw czy w SNAP-ie tez tak uwierzyli w jego nagle i cudowne nawrocenie i czy biora tam goscia na powaznie, bo patrzac przez pryzmat jego wczesniejszej działalnosci na niwie poszukiwawczej, nawet zakładając ze ograniczal sie tylko do opowiadania niestworzonych historyjek jeleniom, facet pewnie jawi sie im srednio wiarygodnie.

jankos napisał(a):

Voucur napisał(a):

Nie był to czasem niejaki Adam F. ?

On ci to był :D

...a nie grasował on czasem na liscie mailingowej POSZUKIWANIA ?
Kojarze, ze przewijały sie tam jakies wątki szpiegowsko-awanturnicze :666

Lipek

Sowa74 napisał(a):

A.Fischer - zwany Asią1. czytam i się śmieję bo już o nim zapomniałem na jakiś czas . Znany wciskacz kitu infiltrujący wszystkie wartościowe fora poszukiwawcze i wyłapujący wartościowe informacje. Jego działalność internetowa to jedno, ale myślę że najciekawsze jest to nie co wiemy, ale czego nie wiemy. Lubiał namieszać w głowach młodym i potem pociągnąć ich na priwie za język. Potem podsyłał im niby jakieś tajne materiały i kierował na manowce. To była stara ekipa, wywodząca się z resortu i metody pozyskiwania informacji mieli wypróbowane i sprawdzone. Nieograniczone możliwości i duże plecy, ale w internecie sporo kłamał i wpuszczał w maliny. Z takimi to trzymał nestor polskiej eksploracji, którego książka zmieniła życie wielu z nas. Jak wiadomo najlepiej zarabia się nie na skarbach ale na poszukiwaczach, więc kolejna książka W.A. to w zasadzie przedruk poprzedniej. No i potem płyną informacje od czytelników...

Ów słynny Fisher z Ch. nie nabierał tylko młodzików podekscytowanych jego opowieściami. Swego czasu wyrolował też dość znanego i sędziwego raczej historyka z Torunia, z którym wszedł w układ: historyk ów, z racji swojej biegłości w kwerendach i dostępie do bardzo ciekawych materiałów miał wyszukiwać miejscówki na które mieli jeździć razem z Fisherem, a łupami się dzielić. Historyk swoją część zadania wykonywał, ale po czasie dowiedział się, że Adaś jeździ bez niego :D Jak mi to opowiadał to nadal nie mógł uwierzyć, ze dał się tak wyrolować.

Piotrus Pan

Myślę, że to nie korba, tylko nieczyste sumienie.
Stąd te wściekłe ataki, nie tylko na "robactwo".
Miłego dnia. ;)

slimak

Włodzimierz, nie dość że mitoman to jeszcze poeta. :roll: Może kiedyś zobaczymy go w programie typu "Mam talent".

frank

Dajcie spokój, nie znęcajcie się nad starym człowiekiem.

Argo

Po ostatnich postach mam juz jasność, pan Antkowiak to problem psychiatryczny, proponuje to co Frank, opuścic zaslone milczenia, szkoda robic komus takiemu jeszcze tu reklame, wystraczy ze SNAP-y musza sie z nim uzerać, my juz nie musimy :lol:

stokrotka

Ladnie mu zal dupe scisna ze mu rozum odebralo, zalazlem jeszcze jedna jego pozycje i ide z nia do pieca.

bjar_1

Nie wiem na jakim papierze to drukowane, ale chyba lepiej pomiętosić kartki i wywiesić w wychodku?

TaXometr

Jak tak dalej pójdzie, to jego książki w niedługim czasie, staną się białymi krukami :lol:

robertv3

LOPO napisał(a):

Voucur napisał(a):

W ramach ciekawostki :)

http://www.pomorska.pl/publicystyka/art ... ,id,t.html

Cytuj:

Rozmowa z Włodzimierzem Antkowiakiem, autorem książki "Podwodne zagadki Polski" o skarbach, które nadal czekają na odkrycie i tajemnicy, którą ujawni tylko po podpisaniu umowy z polskim rządem.

- Zachował pan tajemnice, którymi nie dzieli się z czytelnikami.

- Owszem. Mam lokalizację na Dolnym Śląsku - sztolnię w której ukryte zostały zabytki przywiezione kilkoma ciężarówkami. Informacja jest pewna, pochodzi od pasjonata z Niemiec, szefa dużego holdingu. On otrzymał ją od niemieckiego SS-mana, który osobiście nadzorował akcję pogłębiania sztolni i ukrywania skarbu. Znamy dokładne umiejscowienie kryjówki. Dopóki jednak rząd nie podpisze z nami umowy, która pozwoli nam zachować 50 proc. odnalezionych kosztowności, nie wskażę jej lokalizacji.

o matko :ups:

Nas nazywa robactwem 50proc. normalna hiena nie pasjonat.

miesny jez

Ja cię kręcę... nie wiem czy to zmęczenie i wszystko dobrze rozumiem ale:
... szach mat w trzech ruchach.
Żal patrzeć jak człowiek "niemal ikona" strzela sobie w kolano... a wystarczyło nic nie robić.

na marginesie:
Schizofrenia m.in: "jednoczesne występowanie sprzecznych dążeń"

... coś jakby podobnie... chyba że przyzna że wszystkie jego publikacje, to kit.

Sowa74

Dla ostrzeżenia kolegów - info od znajomego, odnośnie W.A.
"Uważaj na tego "Poszukiwacza".Mamy doświadczenie z podobnym zachowaniem. Wielki Badacz był naprawdę wyróżniającym się, a potem chwalił się, że zgłosił do prokuratury ponad czterdzieści wniosków. Oczywiście Prokuratura nie odrzuciła żadnego od psychola, bo łatwiej nękać porządną osobę niż menela, który może dać w mordę lub zniszczyć samochód sędziego."

Od siebie dodam, że niemal wszyscy mentorzy poszukiwań z lat 90tych, jacy Was fascynowali i fascynują do dzisiaj, zasiadając w kluczowych czasopismach mieli podpisaną lojalkę, stąd ich wolność i rozmach w prowadzeniu swojej działalności i informacje z jedynego źródła jakim były archiwa SB i MO.

belhior

Pewnie w PRL-u też był zasłużonym współpracownikiem. Odwiedza ktoś IPN? :lol:

Regulamin działu

Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Kto przegląda forum