Filip napisał(a):
Argo ma racje, zatarcie zatarciem, a to co zostaje w bazach to inna bajka. Tego nigdy nie kasują. Oczywiście nikt do tego nie chce się przyznać jak zadajesz pytanie o pochodzenie takich informacji.
Bajdury, Filip. Nikt w prokuraturze we Włoszczowej niczego w żadnych tajnych rejestrach nie sprawdzał. Polecieli po liście z Allegro i tyle.
Skąd to wiem na pewno? Ano stąd, że policjanci mieli bardzo dokładne rozeznanie na mój temat. Rozmawiałem, z racji wspólnych zainteresowań prywatnie, z tym który to rozpoznanie robił. Całkiem sporo się dowiedział, mimo że na żadnym z portali społecznościowych się nie pojawiam. Ale gdy po przeczytaniu nakazu poinformowałem ich, że za posiadanie wspomnianego w nakazie zamka byłem już karany, natychmiast zadzwonili do prokuratora, który na naszym terenie nadzorował sprawę, czy przeszukanie ma w tej sytuacji sens.
Gdyby istniały jakieś tajne listy skazanych, policjant wykonujący rozpoznanie sięgnąłby do nich w pierwszej kolejności. Oni na 100 procent nie mieli pojęcia, że byłem wcześniej karany. Ba, że na ich terenie, przed laty była w ogóle taka sprawa.
Wiem, niektórym lekko robi się na sercu, gdy mogą świat wyjaśnić zmową, układem, hakami i wiedzą tajemną. Rzeczywistość jest z zasady prostsza: całkowita bezkarność i samowola prokuratury, do której zachęca i której drogę, likwidując państwo prawa toruje władza nadrzędna.
Olek_65 napisał(a):
Eeee ... to Ty Renald ważna Persona jesteś.
Też tak sobie myślałem, ale od razu dwaj mundurowi sobie poszli. Zostali tylko ci w kamizelkach taktycznych. Jeden z nich, ten młody i nadgorliwy, miał kamizelkę tak zajętą sprzętem, że ledwo się poruszał. Dobrze, że się w drzwiach nie zaciął.
Olek_65 napisał(a):
Do mnie onegdaj tylko trzech przyszło i psiuna nie mieli - dobrze , bo pewnie by kotu michę z karmy wyczyścił ... :666
To była pierwsza rzecz, którą psisko zrobiło po wejściu do domu. Żadne tam bomby i miny. Kocia micha!