zbiolsz napisał(a):
pytania:
1.jaką wartość dla dziedzictwa posiadłby budynek gdyby stał,się zabytkiem?
2. Jakie byłyby źródła finansowania rekonstrukcji/renowacji tego obiektu, a jaka wartość po renowacji? Kiedy by to nastąpiło?
3. Za co rozliczyć lub ukarać proboszcza, pełnomocnika właściciela/i obiektu?
4. Czy były działania poprzedzające likwidację?
4. O renowację i rewitalizację których, innych zabytków sakralnych zabiega "Wyborcza" ? Jak wspiera te programy?
Oczywiście nagłośnienie sprawy to pejsaty spisek. Ale, ale...
Cytuj:
Kościół, którego wieża jest dobrze widoczna z każdego miejsca w Morasku, budowali okoliczni mieszkańcy w latach 30. XX wieku. Miał być ostoją katolicyzmu w opozycji do pobliskiej świątyni protestanckiej. Niestety, podczas II wojny światowej został zamieniony na magazyn, a po 1945 r., kiedy parafia przejęła kościół protestancki, popadł w niełaskę. Próby wpisania obiektu do rejestru zabytków podejmowano już w 2010 r., wtedy jednak Wojewódzki Konserwator Ochrony Zabytków, odmówił wpisu. Tłumaczył to stanowiskiem ówczesnej rady osiedla oraz parafii, który optowały za zburzeniem kościoła. Jednym z pomysłów na zagospodarowanie tego terenu było powstanie... parkingu. Dwa lata później społecznicy i mieszkańcy Moraska napisali list do metropolity poznańskiego, przypominając że "kościół jest przykładem heroicznej walki mieszkańców", a pieniądze na budowę dawali regularnie mieszkańcy sześciu okolicznych wsi. Pojawił się pomysł, by powstał tam dom kultury oraz galeria. - Myśleliśmy też o kameralnym festiwalu teatralnym - wspomina Dariusz Jagodziński. Kuria jednak była głucha na apele o zachowanie świątyni.ks. Henryk Nowak, ekonom archidiecezji na łamach "Głosu" przyznawał, że działka najprawdopodobniej zostanie sprzedana. - Nie mamy pewności, ale skoro wyproszono nas dzisiaj, tłumacząc, że to teren prywatny, możemy domniemywać, że kuria rzeczywiście sprzedała tę nieruchomość. To już nie będzie to samo Morasko - mówi D. Jagodziński. Nie wiadomo, czy o wyburzeniu starego kościoła został poinformowany Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Źródło:
http://www.gloswielkopolski.pl/wiadomos ... ,12422870/Cytuj:
Wydział Urbanistyki i Architektury twierdzi, że parafia mimo starań nie dostała pozwolenia na wyburzenie kościoła. Nie wiedział o tym również Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Dzień przed rozbiórką inspektorat otrzymał jedynie wniosek od pełnomocnika parafii o wszczęcie kontroli budowlanej w budynku. Nie zdążył jej zacząć – w sobotę po kościele została kupa gruzu.
Źródło:
http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,3600 ... yzsza.htmlAj, waj! I co teraz? Teraz, bez względu na to czy nosi sutannę , chałat czy śmieszną pelerynkę z kolosalnym orłem na brzuchu, odpowiedzialny za wyburzenie powinien ponieść konsekwencje. Bo tak działa państwo prawa. Jeśli nas ściga się za resztki pruskich fenigów, to taki czyn zasługuje chyba na zainteresowanie prokuratury.
Powinien...