Dzisiaj odwiedziłem miejsce gdzie kiedyś w XVIII/XIXw były stawy stworzone w naturalnym zagłębieniu terenu, zasilane małym strumykiem i dodatkowo żródłem.Na końcu stawów był młyn. Stare pola dochodzą praktycznie do stromych zboczy doliny w której płynie strumyk szerokości ok 1m. Czy warto tracić czas na szukanie wzdłuż takiego strumyka i żrodła? Może macie jakieś doświadczenia w takim temacie.

W takich miejscach zazwyczaj nie znajdziesz nic gdy brak Ci cierpliwości , jednak gdy będziesz wytrwały i zmotywowany to może tam być twój strzał życia

Kiedyś, w błocie przy źródle wyciekającym spod wielkiej skarpy w lesie znalazłem fajną butelkę przedwojenną i srebrny zegarek kieszonkowy. Mechanizmy oczywiście zgnite, ale koperta śliczna.

Teraz ze względu na porę roku jest dostęp i można przynajmniej część spenetrować.

Kolega mears ma całkowitą rację w przypadku mojego kumpla od kopania w 100 % się to sprawdziło

Sam z takich bagien wyciągnąłem niezle rzeczy!!!!
Nikt tam nie kopie wiekszosc nie lubi się w bagnach taplac
Ale torfowiska i takie bagienka szczególnie jak były przy nich zabudowania
To kopalnia skarbów
Pozdrawiam

Nie ma reguły ale nad stawem wiele się działo zawsze.