Mam pytanie na temat poszukiwania metali kolorowych na zwiezionych skądś hałdach ziemi. Konkretnie chodzi mi o to, czy jakiś nadgorliwy, bądź nasłany policjant może mnie z takiej hałdy zegnać podejrzewając mnie o poszukiwanie zabytków? Argumentem moim oczywiście jest brak jakiegokolwiek kontekstu archeologicznego, bo to ziemia przywieziona wywrotkami z jakieś budowy.

Dodam tylko, że ziemia jest nie rozplantowana i są to kupy ziemi zrzucone z wywrotki.

Dla wszystkich przemieszczonych z tą ziemią przedmiotów i możliwych zabytków te hałdy i kupy ziemi tworzą może wtórny, ale całkiem nowy kontekst naturalnie związany z działalnością człowieka. :)

Mieszkam na wsi z rodowodem średniowiecznym, niedawno budowali u nas kanalizację. Wykopy były robione w całej wsi, na historycznym rynku, pod drogami obok kościoła... nie słyszałem by w ogóle pojawił się tam jakiś archeolog. Ziemia była wywożona właśnie na hałdy i poszła później na podsypkę na inne budowy. Kusiło mnie bardzo ale niestety nie odwiedziłem tych hałd i dziś żałuję. Jestem pewien, że zostało zaprzepaszczone mnóstwo zabytków i monet. Ale widocznie są inne priorytety niż zachowanie takich przedmiotów...

Nie wiem, jak u Ciebie w Niemczech, ale w Polsce o ile się orientuję przy takich pracach nadzór archeologiczny jest wymagany.

To było w mojej rodzinnej wsi w Polsce :P . I na papierze nadzór pewnie był.

Lokalizacja: Neustrelitz :ups: , To przecież gdzieś w Meklemburgii :?

Kiedyś na takiej haldzie ziemi która została wywieziona z rynku w centrum miasta monety zbierało sie na kila a nie sztuki. Kolega opowiadał. :D

Wracając do meritum. Można, czy nie można po takich haldach szukać metali kolorowych?

Belhior nie obraź się, ale ile Ty masz lat?
Jak masz swój rozum , to sam powinieneś wiedzieć , czy można, czy nie....

Ryjec, nadzór jest wymagany tylko gdy wykop będzie wykonywany na terenie który ma wpisane stanowisko.

Wystarczy AZP z kilkoma kawałkami skorup, nawet nowożytnych.

Jak cię tam zobaczą to będą mieli okazję na po szperanie u ciebie w domu. Tak dla zasady aby sprawdzić co naprawdę cie interesuje.

Przepraszam kolego, że Cię tak zirytowałem, ale właśnie dlatego, że jakiś tam rozum mam poszukuje argumentów, które mogą pomóc w razie W.
Ty spraszczasz sprawe, a dla mnie nie jest to takie prostolinijne. Ty pewnie myślisz, ze nie wolno bo wydaje Ci się, że używanie wykrwacza jest zabronione, a nie jest.

No dobrze, ale czym te haldy roznia sie od pola za stodola mojego dziadka?
W swietle dzisiejszych przepisow osoba z wykrywka jest domniemanym poszukiwaczem zabytkow. Po ujawnieniu rozsylanych formalnych czy nie zalecen dla Policji, jak traktowac "goscia z wykrywka" to rownie dobrze mozna szukac na skwerze w centrum miasta. Trafisz na "przeszkolonego" to pewnie rewizja nawet pomimo posiadania biletu do cyrku nabytego w kazie WKZ. Na poszukiwanie zabytkow musisz miec zezwolenie. Amen!
Nie daj Boze cos tam wykopiesz blyszczacego. Na chlopski rozum konserwatora zabytkow lub archeo, czego moze szukac czlowiek z wykrywka na takich haldach? Wszak tylko i wylacznie zabytkow!! Chocby byly z ubieglego dziesieciolecia. Czyli "gosc z detektorem metali" idzie swiadomie i po przygotowaniach robic szkode dziedzictwu narodowemu. Policja, wielomiesieczny proces, siwe wlosy, strata kasy ostracyzm kontekst zzaryego korozja dziedzictwa narodowego poroslego gesta trawa i krzaczorami na haldach.

A no tym, że za stodołom dziadka, może być "kontekst", a na haudach już go nie ma. A właśnie ten "kontekst" jest dla nich najważniejszy.