Kolego nie jest tak jak powinno być... teraz to masz narażone któreś ucho na odpadnięcie całkowite. Zanim zaczniesz modyfikować ten uchwyt to musisz najpierw zrozumieć jak to działa i dlaczego taki patent został w tym przypadku zastosowany. Wg mnie to rozwiązanie jest tak samo dobre jak inne. To co skróciłeś, jak to nazywasz zabezpieczenie... odpowiedzialne jest za dociskanie żerdzi do ucha od strony z gumką. Ta tulejka celowo ma taki kształt by dodatkowo nie powodować możliwości ruchów pionowych i poprzecznych w tym szerokim otworze w przeciwnym uchu przez które przechodzi (by nie narażać na urwanie tego ucha od strony z gumką). Generalnie skręcając motylka przekazujesz siłę przez tulejkę, żerdź na łeb śruby. Jak dobrze mocno skręcisz to między żerdzią a uchem cewki tam gdzie fabrycznie nie ma gumki powinna być przerwa na tyle duża by uniemożliwić tarcie żerdzi o to ucho. Jak za słabo skręcisz (no bo się trzyma i wystarczy) to narażasz ucho i żerdź na wycieranie się o siebie. Dołożenie drugiej gumki powoduje rozpieranie uszu na boki co może doprowadzić do wypchnięcia/pęknięcia i odpadnięcia ucha. Skrócenie tulejki spowodowało, że nie opiera się ona o żerdź i dokręcanie przez nią ściągasz uszy do żerdzi przez obie gumki. Weź pod uwagę to, że zastosowany materiał w cewce nie jest do takiego mocowania przystosowany, jest bardziej kruchy i łamliwy niż plastyczny co na 100% przełoży się na w/w efekt, to chwestia czasu... Idea mocowania niestety jest inna i jest właściwa do zastosowanego materiału ;)

Może i masz rację zobaczymy na razie tak zostawię i będę obserwował co się dzieje .

Moim zdaniem ,to ktoś dał dup..
Mam to samo,ucho wytarło się po paru wypadach,dobrze ze w czas zauważyłem i dałem cieniutką podkładkę z twardej folii. Człowiek wydaję parę ładnych tysiączków za sprzęt z górnej półki ,a tu takie niedopracowanie.
Nie wiem jak wsadziliście drugą gumową podkładkę ,ja próbowałem za żadne skarby dwie tam się nie mieszczą,a jak już na chama wejdzie to podczas celowania na otwór się rozwarstwia itp.
Dodam ze dokręcam bardzo mocno cewkę.

Nie mam co prawda Deusa, ale zasada dotyczy wciskania gumowych podkładek, na sucho nie da się tego zrobić wystarczy posmarować płynem do naczyń lub innym płynem na mydle i problem zakładania podkładek znika....

Do deusa wkłada się tylko jedną podkładkę. Trzeba bardzo dokładnie przeczytać instrukcję. Ja posłałem w przestrzeń kilka słów powszechnie uznanych zanim do tego doszedłem. Przy dwóch nie pomaga nawet płyn do naczyń. Myślę, że błąd polega na tym, że w sztycy są dwa wyżłobienia i sugerują, że powinny być dwie podkładki. Ta druga podkładka jest do drugiego kompletu śrub.

Ja zrobiłem jeszcze inaczej : śrubę dałem tak że dokręcam motylek lewą ręka i podkładki wycięte jak w whitesie z dwóch stron. W ten sposób sztyca nie dotyka i nie trze cewki tylko gumy.

Wstaw fotkę swojego rozwiązania, jak możesz.

proszę :

Panowie czy ma ktoś może patent jakim klejem podlać wytarte uszy cewki? Kupiłem nie dawno deusa i mam taki sam problem. Generalnie stan wygląda tak, że jak nie dam dwóch podkładek to jest luz jak cholera :o :?

jaki luz ?

czy to aż taka filozofia założyć tak jak pokazuje instrukcja czyli jedną podkładkę ? Tam się nic nie wyciera jak jest dobrze założone. zostaje minimalna szczelina i sztyca nie dotyka do ucha cewki.

wróćcie lepiej do kanarków ;)

kolego to nie jest żadna filozofia każdy zaķłada jak pokazuje instrukcja a i tak się wyciera poczytaj wątek od początku poza tym kolegą chce porady a nie takich wskazówek bo chyba instrukcję ma

przecież dałem mu poradę - niech wróci do kanarka ;)

nie umiecie założyć i odpowiednio skręcić cewki

od początku już nie będę drugi raz czytał - raz mi wystarczy - bo to za dużo śmiechu jest ;)

Dziękuje za wspaniałą poradę. Zasługujesz na miano pierwszego szydercy tego forum :1 A tak poważnie ciężko wywnioskować, że skoro kupiłem nie dawno i jest wytarte to jest to sprzęt używany? Rozumiem, że niedziela i i być może kac ale lepiej nie pisać nić niż zaśmiecać forum. Ps. Kanarka nie wspominam zbyt miło :) Mój deus przez długi czas po prostu był źle składany przez poprzedniego właściciela a teraz chciałbym to w jakiś sposób naprawić tak aby mnie nie dotknęły konsekwencje gdzieś na polu 50 km od domu.

Duzej filozofii w tym nie ma, zwroc uwage na to co zaznaczylem czerwonym kolkiem (musi byc dobrze spasowane), po prawidlowym zlozeniu i dokreceniu motylka sruby ucho bedzie miala minimalny "luz" i nie bedzie sie przycierac

Inna sprawa jezeli masz fizycznie wytarte uszy od srodka, mozesz zastosowac jakies podkladki, ale ... jest to czesc "pracujaca" wiec to raczej takie polowiczne rozwiazanie problemu

Widocznie źle się wyraziłem. Umiem go składać. Pierwsze co to zawsze wertuje instrukcje. Problem nie polega na wytarciu w miejscu dystansu (ciężko to nazwać ale chyba wiadomo o co chodzi) ale o uszy od środka. Po prostu stały się już bardzo cieniutkie.