Czy tego nie widzicie, że system stara się być szczególnie wydolny jeżeli chodzi o przysłowiowe boratynki, ale w przypadku zabytkowych budowli, wykazuje jakąś dziwną niezrozumiałą pobłażliwość. Gumka poluzowała się już do tego stopnia, że coraz częściej w miejscu zabytku natrafiamy na na styropianowo-betonowe pseudo zabytkowe potworki tylko fasadą imitujące dawny zabytek, lub pusty plac bez śladu zabytku, lub całkiem nową zabudowę.

100% racji Frank! W Gliwicach bogata firma parę lat temu wyburzyła zabytkowy pałac (co najmniej od lat 80-tych był w nim szpital okulistyczny) i postawiła na jego miejscu coś wizualnie zbliżonego o przeznaczeniu biurowym. Podobnie było kilkanaście lat temu pd Warszawą (przy drodze Katowice-Warszawa) gdzie powstała knajpa. No ale tam są grube pieniądze, a my nie jesteśmy dla systemowego betonu żadnym przeciwnikiem.

I wlasnie dlatego napisalem "tam gdzie to zasadne".
Ja juz sie naogladalem wyburzonych zabytkow. Pod byle pretekstem. Z byle powodu. Najczesciej presja byly pieniadze. Te, ktore ktos mial dostac lub te, ktore ktos mial zarobic.