Witam
Żeby sprawdzić, czy wykopki to zabawa dla mnie kupiłem i montuję jabelka.
Ale dość chwalenia się ;)
Wyczytałem na forum, że niezbyt łatwo zlokalizować co do "centymetra" wykrywany przedmiot za pomocą standardowej cewki. Wydumałem więc, że zamontuję dwa gniazdka, przełącznik, i podłączę do tego dwie cewki: standardową i małą, którą będę mógł dogładniej zlokalizować położenie znaleziska.
Pytania są tego typu:
- czy pomysł nie jest "od czapy" i już teraz dać sobie spokój?
- czy ktoś tak robił i czy przełącznik nie wprowadzał zakłóceń?
- jak mała może być cewka (żeby zasięg nie był mniejszy niż 10 cm)?
Wdzięczny będę za wszelkie rady/sugestie.

Pozdrawiam

witam
moim skromnym zdaniem,odpowiedziałeś sobie sam w 2 pierwszych odnośnikach,co do 3 to już kwestja prób i błędów,czyli zrób kilka cewek
-prowizorek,później na plaże lub do piaskownicy,pozakopuj sobie monetki i testuj. :jump

A nie lepiej po prostu nosić mniejszą cewkę w plecaku, a w razie konieczności po prostu ją założyć ??
Jeśli założysz 2 cewki to niezależnie której byś używał będzie ci wykrywała tą drugą :jump

OK
Chyba zrozumiałem ;)
Zrobić najprościej, pobiegać, potestować, dopiero poprawiać.
Dzięki za odzew.
Pozdrawiam.

nie takie zle .. ale troche inaczej .. :) w jednej obudowie zamykasz dwie ceki mala ( powiedzmy 10 cm ) i duza ( ~27 cm ).prowadisz jeden kabel. i robisz przelacznik i tyle .. /pozdr zul^

Bez przesady, po co te zbędne bajery wystarczy po namierzeniu sygnału postawić cewkę na kant i tak dalej precyzować miejsce kopania. Metoda sprawdzona.
Pozdrawiam

Proszę o szczegóły (jeśli można).

No po prostu chodzi o 2 cewki z przełącznikiem, żadna filozofia, co prawda tego nie sprawdzałem, ale według mnie taki układ strasznie zmniejszy zasięg, gdyż wykrywacz będzei się zerował ze sprym kawałkiem miedzi w środku.
A najlepiej to posłuchj Elektronika, w PI sam robiłem tak jak On napisał i sie sprawdzało - taki pinpoint w PI :)