Ja to nie znam żadnego porządnego archeologa , sami niepijący. :zb Jeden taki nawet nazwał mnie deterrorystą.

dokładnie tak jak mówisz mylisz się
nie trzeba być stowarzyszeniem

Fachowo nazywa się to ''porozumienie konia z batem'' :D

Niestety, coraz więcej osób myśli wyłącznie o własnej kieszeni i słowo wolontariat tylko podnosi im ciśnienie. Osobiście szanuję ludzi, którzy robią coś dla ogółu - jest ich coraz mniej.

Niekoniecznie. Niechęć do współpracy z archeologami nie musi się brać z niechęci do wolontariatu. Ja brałam udział w wolontariatach w tym i w archeologicznym projekcie. Taką ideę zasadniczo uważałam za ciekawą , ale obecnie w ramach protestu jej nie praktykuję. Nie można współpracować z ludźmi,którzy zasadniczo traktują nas jak "kupę z włosem ", ale czasem przydatną do odwalenia roboty.

"Solidarność środowiska" heheh ;)

Oczywiście twoje podejście to prywatna sprawa, zresztą szanuję taki punkt widzenia. Ale wyśmiewanie osób, które postępują inaczej jest raczej płytkie - chyba się zgodzisz?
Zauważ przy tym, że poszukiwacze z tamtej grupy współpracują z jednym, konkretnym muzeum, a nie z jakimś WKZ czy ministerstwem. Jakoś nie wierzę, żeby po wprowadzeniu (oby) korzystnego dla nas prawa większość zwykłych archeologów zmieniła ot tak swoje zdanie na temat detektorystów. Nie prowadzę tu żadnej agitacji na rzecz współpracy z archeo, ale jak ktoś ma siły i chęci, żeby to robić, to nie ma co go zmuszać do "jedynego słusznego" bojkotu archeologów.
Tak naprawdę nikt z nas nie wie, jakie podejście da tutaj lepsze rezultaty. Nikt tutaj nie uzgadniał, co mamy wszyscy robić, a wymuszanie jakichś wspólnych postaw kojarzy mi się z moją młodością w PRL - niezbyt ciekawie.

A kto stał za zmianą ustawy? Chyba raczej nie detektoryści...
Proszę nie mówcie mi że jeden czy dwóch archeologów przeforsowało zmianę...
Trudno w to uwierzyć...

Chcesz Drucik plątać się za nimi ze szpadlem - Twoja sprawa .
Nikt tu Cię nie zbeształ za Twoje podejście - i to powinno wystarczyć.
Jeśli spodziewasz się pieśni pochwalnych to może na Styszowym forum Ci ułożą .

PS. Tak na marginesie - pisząc do interlokutora warto używać dużej litery - jeśli nie chcemy go obrazić . Mniemam że w odpowiedzi do Asi wkradł się błąd.
Warto jednak o tym pamiętać :)
Pozdrawiam - olek

Zawsze są tacy , którzy się podporządkowują i ulegają -choćby ze strachu lub dla korzyści i są tacy , którzy idą pod prąd, bo wiedzą ,że mają rację i tak należy.

@damiano - za zmianą ustawy stali politycy ze wszystkich ugrupowań, o ile mi wiadomo.
@Olek - przeczytaj, co napisałem. A poza tym mało mnie obchodzi, że mam zdanie inne od większości - tego nigdy się nie bałem i pochwał kolegów też nie potrzebuję. Póki tu jesteśmy razem, spróbuj się przyzwyczaić :666 .

Drucik ... przeczytaj kilka razy post Kol. JaKuba .
Jeśli nie będzie widocznych zmian - powtarzaj czynność do skutku.

Ojtamojtam, po co tak oficjalnie zaraz? ;)

Sprawa wygląda tak, że jesteśmy związani umową z Muzeum i obiecaliśmy zwłaszcza w początkowej fazie projektu nic nie publikować. Projekt ze względu na na założenia i testowaną metodykę działań mógł spalić na panewce, stąd niechęć do rozgłosu w początkowej fazie.
Na aktualnym etapie (po rozgrzewce ;) ) Muzeum doszło do wniosku, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i można już zacząć udzielać ograniczonych informacji, choć wymagają one zgody Muzeum.
Powody powściągliwości są prozaiczne, posłużę się przykładem - np. parę lat temu poszło gdzieś info o znalezieniu na brzegu jeziora Lednica przy skarpie jakiejś bulli. Info poszło w eter i po chwili zaroiło się na skarpie od poszukiwaczy z wykrywkami. Teren został zryty i zniszczony dokumentnie. Nie dziwcie się więc proszę zachowawczej polityce archeo.
Z biegiem czasu obiecuję dopilnować pokazania wyników badań również tutaj na forum PS :)
Mam nadzieję, że jakieś pierwsze podsumowanie będzie gotowe na jesieni, choć to dopiero start projektu przewidzianego na najbliższych kilka lat.

Ja też szanuję Twoje zdanie. Chcesz współpracować to współpracuj. Nie rozumiem natomiast dlaczego mylisz bojkot współpracy z archeologami z niechęcią do wolontariatu a wręcz chęcią jedynie zysku. Zdaje się ,że tego dotyczył Twój poprzedni post ,prawda? Nie uważasz,że to płytkie ?
Chłopakom ze stowarzyszenia oczywiście gratuluję znalezienia fajnych przedmiotów,bo to super przygoda. Co do reszty no to mam jednak określone zdanie.

Aśka - po pierwsze na razie nie współpracuję z nikim, pisałem o kolegach z tamtego stowarzyszenia, nie o sobie. Po drugie - bojkotować można, proszę bardzo, absolutnie tego nie krytykuję i nikogo nie zachęcam do żadnej współpracy z archeologami. Nie zauważyłaś najwidoczniej, że pisałem o wyśmiewaniu innych, a nie o posiadaniu własnego zdania. To pierwsze jest zdecydowanie płytkie i może nasuwać różne skojarzenia.

Olek - odpuść sobie. Mam swoje zdanie i pogódź się z tym. A komentarz o pętaniu się ze szpadlem był już zwyczajnie głupkowaty - to nie mój typ humoru, wybacz.