http://www.dziennikwschodni.pl/krasnyst ... 21034.html
Nic tylko zgłaszać i ściągać na siebie kłopoty...

Wie ktoś gdzie można w Polsce uzyskać pozwolenie na magnes neodymowy ? Uszczypnijcie mnie , ja chyba śnię.

Jeżeli się tylko nie przyznał, że szukał zabytków, to może spokojnie czekać. W razie naciągania prawa może mu pomóc PZE.

Broń wygląda na niedawno utopioną. I pewnie nie bez powodu znalazła się w rzece. Jeśli się okaże, że kogoś z niej odstrzelono, problemy znalazcy dopiero się zaczną.

Po tej akcji już chyba nikt nic nikomu nie odda :)
Piękną reklamę władza sobie zrobiła.
A ludzie się dziwią że w tym kraju nigdy nikt nic nie wiedział, nic nie słyszał i zazwyczaj nic nie pamięta. Tak jest o wiele prościej, nic nie widziałem, nic nie słyszałem a o tej godzinie to ja już śpię :D Tak usłyszałem jak szukałem świadków pewnego zdarzenia które miało miejsce o godzinie 18. "panie o szóstej to już śpię"

Panowie Sabaciński i Grajewski osiągnęli cel.

Jest sobie taki kraj na wschód od Odry ,,gdzie nie będzie niczego,, jak powiedział pewien kandydat na prezydenta z Białegostoku kilka lat temu ( Pan Kononowicz).Wystawiony był dla ,,jaj,, a okazuje się że został narodowym wieszczem........................Przewidział ,Bareja miał by dużo.....tematów do filmów.

W ustawie jest uogólnienie:technicznych! neodyma można pod to podciągnąć+brak zezwolenia włodarza.Tak się to ma do przepisów.

Oczywiście magnes to też urządzenie techniczne tak samo zresztą jak łopatka. :D To oczywiście według policji . Definicja urządzenia brzmi jednak nieco inaczej:
źródło:http://www.ekologia.pl/wiedza/slowniki/slownik-terminow-prawnych/urzadzenia-techniczne

Według mnie zatem neodym i łopatka będzie jednak po prostu tylko urządzeniem...a w ustawie mowa wyraźnie o urządzeniu technicznym. :ups:


Zastanawiam się natomiast jak policyjni geniusze stwierdzili zabytkowość niniejszej klameczki. Ja co prawda nie znam się na broni ale coś mi się wydaję ,że to nie jest bardzo stare . Na ich miejscu zamiast pierniczyć głupoty ruszyłabym tyłek i sprawdziła kiedy i gdzie ta broń była użyta...Według mnie nie mogą go również oskarżać o brak pozwolenia właściciela terenu ponieważ nie jest to wykroczenie ścigane z urzędu. Jedynie właściciel może wnieść oskarżenie z powództwa cywilnego.
Poniżej kolejny link do tej historii.
http://lewy.pl/62028-chre-panstwo-polic ... tara-bron/

Normalna praktyka policyjna. Jak ktoś coś zgłosi, był świadkiem, był na miejscu, to jest pierwszym podejrzanym. I może być kiepsko, gdy nie znajdą innych kandydatów. Będą się czepiać tego, co mają. Pisałem niedawno o podobnej sytuacji w wątku " Wezwanie". :n

Sprzęt tu nie ma znaczenie, ustawa i tak zakazuje poszukiwania zabytków.

Zakazuje poszukiwania ukrytych i porzuconych ale nie np.zgubionych i nie pitolcie ze to to samo bo minelo juz osiem miesiecy i nie potrafia mi tego udowodnic.

Zacznij w końcu czytac ustawę z zrozumieniem :roll: ,gdyby chłop miał kwit od właściciela,zarządcy terenu(plaża,odcinek rzeki itp.) nawet ustną to policja mogła by go co najwyżej cmoknąć,a tobie jak już zabraknie dowodów postawią zarzut dokonywania czynności na terenie bez wiedzy właściciela co w twoim przypadku może oznaczac powództwo ze strony Skarbu Pańtwa(suma sumarum pomijając jednostki jemu podlegające) i wcale Ci już tak do śmiechu nie będzie.

Idąc tym tropem, to czy wędkarze potrzebują zgody właściciela terenu?
Podobnie myśliwi, kontrolerzy od dopłat dla rolników, paralotniarze latający po "moim niebie" itp?
Jeszcze kilka lat, to na grzyby będziemy chodzić z licencją i czasowym pozwoleniem na wejście do lasu.

Nic tu nie ma znaczenia bo facet nie poszukiwał zabytków...i w dodatku ich nie znalazł.No chyba,że powiedział że poszukiwał to wtedy pozamiatane. :D