Przemogłem się ze śmiechu :lol:

Ty mi Drucik życzysz by dotarły do mnie Krychowe sugestie ?
My sobie damy radę - widać ''chłop na poziomie''

Niczego nie zrozumiałeś z postu Kol. Ryjca - a wcale nie zamierzał wysilać się na tzw. '' przekaz podprogowy''
Może faktycznie w Twoim wypadku , jedynym wyjściem by kontynuować swą pasję odkrywcy jest zatrudnienie się ''do łopaty''
Ale głowa do góry - chinole robią proste wykrywacze - i tanie ... może coś Ci podpasuje ?
:666

Edycja - kilka postów wpadło .
Perunio - spokojnie . Tu chodzi o całokształt. Wy macie luzik i pogratulować - szczerze , bez podtekstów. Ale kilka / dziesiąt / set km jest bagno !
Spróbujcie proszę zrozumieć też innych *

* choć wcale ''inni '' nie jesteśmy.

filek - nie, nie o to mi chodziło. Nie na tym polega działalność stowarzyszeń, że sami coś wykopują i oddają do muzeum. Chodziło mi o współpracę na polu z lokalnymi archeologami. Podkreślam - lokalnymi.

Ryjec - już spieszę wyjaśnić. Otóż osobiście bardzo uwłacza mojej godności i przyzwoitości fakt, że szukając bez pozwolenia muszę się rozglądać za policjantem albo leśnikiem, a w razie ich zauważenia odstawiać jakiś teatrzyk. Mój komentarz również był do wątku przyrodniczego, więc może przeniosą go razem z twoim :) .

Olek - widzę, że wyczerpał ci się koncept na złośliwości, więc dam ci się wyspać i nie będę odpowiadał. Trochę śmiechu dobrze ci zrobi przed snem.

Przyzwoity Drucik to byś był pisząc do swych interlokutorów z dużej litery. Wspominałem już o tym.
Poproś jeszcze przed końcem roku szkolnego , by nauczyciel informatyki ( który uczy wyższe klasy) wytłumaczył Ci do czego służy klawisz '' CapsLock ''

Obawiam się że nie starczy mu czasu , nawet gdyby wakacje zaczynały się w grudniu - ale to już nie mój problem .

Na naszym forum jest sporo ludzi, którzy mają w materii współpracy bardzo duże pojęcie :h
Moim skromnym zdaniem, również się do nich zaliczam.
Napracowaliśmy się swego czasu i to z wielkimi sukcesami.

Nie chcę jednak rozwodzić się teraz ani nad naszym poświęceniem, kasą wydaną na uczestnictwo w wolontariatach, czy powodami zaprzestania współpracy.

Chciałbym tylko powiedzieć, że nie mamy prawa komentować działalności innego człowieka, tylko dlatego, że sami byśmy czegoś nie chcieli robić.
Czy członkowie stowarzyszeń piszą nam, że jesteśmy frajerami, bo przestaliśmy kopać z archeo?
Ci co kopią, zrobili zapewne proste kalkulacje i stwierdzili, że to im odpowiada.
Inni się zawzięli, obrazili, wstydzą się, nie wiedzą jak zacząć, albo po prostu nie chcą przykładać ręki do działalności, która kłóci się z ich sumieniem, czy poczuciem własnej wartości.
Spróbujcie być dla siebie nawzajem po prostu bardziej koleżeńscy i nie wypominajcie sobie nawzajem swoich decyzji.

Nic dodać, nic ująć.

Olek - wymieniając rozmówcę po nicku zawsze używam takiej formy, jakiej on sam użył zakładając konto. Stąd pisząc do filka piszą małą literą, a do Ryjca czy ciebie dużą. I naprawdę idź już spać - sugerowanie, że jestem w wieku szkolnym to już rozpaczliwy brak wyobraźni. Wypoczniesz, to wróci ci koncept na złośliwości.

Nie o to Piotr chodzi .
Nikt nie chce by chłopaki mieli gorzej.
Ale Polska to nie Niemcy czy jakieś USA gdzie każdy Land albo Stan rządzi się swoimi prawami...
Są chętni wpaść na łódzkie ? , Może Drucik ? :666

PS - Edycja do Drucika - a słowa - Ty , Tobie , Ciebie etc. to pies ? :?

Fiu fiu. Weszło już tyle komentarzy ,że trudno się wstrzelić. :) Chyba wszyscy musimy się troszkę uspokoić. Rozumiem ludzi ,którzy już ładnych kilka lat temu nawiązali owocną współpracę z archeologami pełnymi pasji,o otwartych umysłach itd. Jestem w stanie zrozumieć,że trudno byłoby z tego teraz rezygnować. Ale takie możliwości to naprawdę jednak margines w morzu wszystkich detektorystów w tym kraju jak słusznie zauważył Olek. Dodatkowo w związku z traktowaniem poszukiwaczy przez ten archeobeton , wręcz rodzi się nasza olbrzymia niechęć do tego środowiska . Ta niechęć jest już mocno manifestująca i nie ma się czemu dziwić. Niechętnie rozmawiamy o naszych doświadczeniach z WKZ-ami,ale każdy tam już jakieś ma. One nie wzięły się znikąd. Więc nie traktujcie nas też jak dzieci co to nie mają pojęcia o czym mówią. Zbyt rzadko czytamy w przypadku odkryć ,że uczestniczyli w czymś poszukiwacze. Z reguły podawane jest info typu: naukowcy odkryli. Nie dziwcie się w związku z tym,że zauważamy to traktowanie poszukiwaczy przez archeologów jako ludzi do szukania i kopania.

Olek..
"Edycja - kilka postów wpadło .
Perunio - spokojnie . Tu chodzi o całokształt. Wy macie luzik i pogratulować - szczerze , bez podtekstów. Ale kilka / dziesiąt / set km jest bagno !
Spróbujcie proszę zrozumieć też innych *

* choć wcale ''inni '' nie jesteśmy."

Czy kiedykolwiek z naszej strony padło jakiekolwiek zdanie o różnicach/innej wartości na temat kogokolwiek?.
Poczytaj kilka postów wcześniej jak Kryhu przytoczył historię naszej wizyty u WKZ. Wielkopolska jest dość spora i działa tu wiele stowarzyszeń i organizacji detektorystycznych. Dokładnie dwa lata temu (ilu z nas działa nawet kilkanaście lat w detektoryźmie) byliśmy u WKZ i okazało się, że byliśmy pierwszą organizacją chcącą rozmawiać o współpracy. Morał?: Jak sobie pościelesz...

No i doszliśmy Perunio do sedna !
Nie o Was chodzi , też nie o innych - o podejście WKZetów ... a raczej jednej osoby która jest ''decydentem'' na tzw. ''SWOIM'' terenie , która teren ten uważa za naprawdę swój !
A jedynym wyższym przełożonym jest Bóg.
Ja nie chcę żebyś Ty miał gorzej ! Ja chciałbym mieć lepiej ... :)
I czym tu sobie Perunio '' łoże madejowe '' wyścielić ? I tak kolce w dupę wejdą :666

Perunio ,Piotr...Padło np :

I tak jak Olek bardzo słusznie zauważył . Nie chodzi o to żebyście Wy mieli gorzej.

No tak Asia ... ale to Drucik napisał.
Teraz upały są i wystarczy kanapkę z poprzedniego dnia zjeść i różne dolegliwości mogą się objawić.

:1
Ale i na innych wątkach też się pojawiały komentarze w klimacie,że z pozwoleniami to super a bez to już nie tak super,odnośnie wspœłpracy podobnie... Nie chce mi się już teraz wszystkiego przekopywać. :?

Było , było Asia ...
A ja jednak zapytam o coś innego.
Pewnie nie ten temat i dział - ale co mi tam ... i tak odpowiedzi żadnych nie ma a wszystko kręci się niestety wokół naszej przyszłości.

Jacku - 14 czerwca w Brodnicy odbyło się spotkanie PZE z przedstawicielami MKiDN i NIDu .
Może jakieś słówko w temacie ?

Olek (jak i część pozostałych adwersarzy), zarzucasz nam manie reszty poszukiwaczy w d...e

Nie potraktuj tego jako atak na swoją osobę ale czy nie należałoby zadać sobie pytania - "co ja sam zrobiłem dla poprawy wizerunku poszukiwaczy w społeczeństwie i zmiany podejścia do naszego środowiska?"

Wytykasz mi osobiście "prezesowanie", otóż wyobraź sobie, że nigdy nie miałem ciągot i chęci do różnych form zrzeszania ale widząc niekorzystnie zmieniającą się sytuację wraz z kilkoma kolegami/koleżankami doszliśmy do wniosku, że trzeba coś zacząć robić. Nikt nie kwapi się do współpracy z osobami prywatnymi, instytucje państwowe chcą gadać z organizacjami mającymi osobowość prawną.
Zaczynaliśmy od rzeczy małych, ratowanie mogił napleońskich, sprzątanie fortu, odkopywanie bunkrów, czy wycinka krzaków na cmentarzu, gdzie np. Pomost prowadził ekshumacje.
Nawiązywaliśmy kontakty, spotykaliśmy się w Muzeach czy WKZ.

Nie zaczynaliśmy od startu ze znalezionym skarbem do WKZ, to mogłoby skończyć się różnie ;)

Podobno jest nas ~200 tys., wyobrażacie sobie jaka to jest siła?
Moim zdaniem gdyby tylko połowie chciało się ruszyć d...e i coś w sprawie zrobić, to nie mielibyśmy takiego bagna jak dzisiaj.

Z tymi "wasalami" i "biskupem", to podkreślę tylko raz jeszcze dosadniej - w przypadku naszego projektu to gówno prawda. Często jestem wręcz zażenowany uprzejmościami i gestami strony archeo w naszym przypadku.

I tym optymistycznym akcentem kończę wypowiedzi w tym wątku :)

Co prawda pytanie jest skierowane do Olka ,ale pozwólcie,że ja też odpowiem. Nie każdy musi dokonywać czynów wielkich będąc poszukiwaczem. Wystarczy ,że się nie okrada stanowisk archeologicznych,pyta właściciela o zgodę, zabiera wykopane śmieci w miarę możliwości i zakopuje dołki. :) Miło byłoby jeszcze oddawać znalezione zabytki archeologiczne i dokumentować je w terenie,ale jak wiemy z racji kretyńskiego prawa ta opcja przewidziana jest tylko dla zatwardziałych kamikaze. :D A tak zupełnie serio Kryhu to co masz właściwie na myśli zadając to pytanie? Jaka jest według Ciebie prawidłowa postawa detektorysty- poszukiwacza?