https://radiogdansk.pl/wiadomosci/item/ ... y-zabytkowCytuj:
Muzeum Gdańska prowadziło prace z wykrywaczem metali na Westerplatte. Nie było zgody Urzędu Ochrony Zabytków
- Muzeum Gdańska nie miało prawa prowadzić prac na Westerplatte - tak wtorkowe działania pracowników placówki komentuje Marcin Tymiński z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Muzeum II Wojny Światowej powiadomiło policję o działaniach prowadzonych na Westerplatte przez Muzeum Gdańska. Zdaniem przedstawicieli drugiej placówki, pozwolenie nie było potrzebne.
Część Półwyspu Westerplatte od 25 lat należy do Gdańska, ale czy legalnie? Wojew...
We wtorek archeolodzy z Muzeum II Wojny Światowej podczas wykopalisk na Westerplatte zauważyli trzech mężczyzn w kamizelkach z napisem "SAPER", którzy byli tam z wykrywaczami metali.
RÓŻNE INTERPRETACJE MUZEÓW
Jak powiedział nam rzecznik Muzeum II Wojny Światowej Aleksander Masłowski, na miejsce wezwano policję, ponieważ osoby te nie miały wymaganych pozwoleń. Okazało się, że były to osoby pracujące na zlecenie Muzeum Gdańska. - Choć działo się to na działce, do której prawa ma Muzeum Gdańska, czujemy jednak moralną odpowiedzialność za te tereny - mówi Aleksander Masłowski.
Wyjaśnienia policjantom składał między innymi były wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej doktor Janusz Marszalec, który brał udział w pracach zleconych przez Muzeum Gdańska. - Według naszej interpretacji przepisów, możemy prowadzić takie nieinwazyjne prace - mówi nam Janusz Marszalec.
Jeszcze w środę mamy otrzymać pełne stanowisko przedstawicieli Muzeum Gdańska.
URZĄD: "TO BYŁO PRZESTĘPSTWO"
- Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków nie wydał zgody na działania - mówi rzecznik urzędu Marcin Tymiński. - Prace z wykrywaczem metali takiego pozwolenia wymagają. Działania na terenie pomnika z wykrywaczem metali bez pozwolenia to przestępstwo karane nawet do trzech lat więzienia - dodaje.
ODRZUCONA OFERTA I DAROWIZNA
W kwietniu dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki złożył prezydentowi Gdańska ofertę kupna 9 hektarów ziemi na Westerplatte. Oferta złożona przez Karola Nawrockiego opiewa na 2 miliony złotych. Jego zdaniem, tereny na Westerplatte przez lata były zaniedbane. Jego celem jest wybudowanie tam Muzeum Westerplatte, które formalnie jest częścią Muzeum II Wojny Światowej. Karol Nawrocki ma wsparcie wiceministra kultury Jarosława Sellina.
Prezydent Gdańska odrzucił tę ofertę. Tydzień później Rada Miasta Gdańska przyjęła uchwałę dającą prezydentowi prawo do przekazania terenów na Westerplatte w darowiźnie na rzecz Muzeum Gdańska, które ma prawo do części ziemi na historycznym terenie.
OŚWIADCZENIE MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ
W dniu 19 czerwca 2018 roku ok. godziny 8:30 na terenie Pomnika Historii „Pola Bitwy na Westerplatte” archeolodzy Muzeum II Wojny Światowej pracujący na stanowisku w ramach III etapu badań archeologicznych na Westerplatte prowadzonych przez Muzeum Westerplatte o/Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zauważyli 3 osoby poruszające się z wykrywaczami metalu (wielkogabarytowym wykrywaczem ramowym obsługiwanym przez 2 osoby) po terenie obejmującym relikty zabytku Wartowni nr 3 na Westerplatte. Osoby te były ubrane w kamizelki odblaskowe z napisem „SAPER”. Osoba, która przedstawiła się jako tzw. „kierownik prac saperskich” zapytana przez pracownika MIIWS o pozwolenie na wykonywanie badań, stwierdziła, że pozwolenia nie posiada i nie musi go posiadać ponieważ są to prace nieinwazyjne i nie będą wykonywane jakiekolwiek ingerencje w grunt. Dodała też, że pracuje na terenie Pomnika Historii „Pola Bitwy na Westerplatte” na podstawie ustnego pozwolenia wydanego przez dyrektora Muzeum Gdańska.
W trakcie rozmowy jak i przez cały czas trwania prac przy pomocy wykrywacza nie było jakiegokolwiek wymaganego ustawą nadzoru ze strony archeologów pracujących na zlecenie Muzeum Gdańska.
O prowadzeniu prac przez saperów bez wymaganych przepisami prawa pozwoleń niezwłocznie zawiadomiona została Policja oraz władze konserwatorskie. Funkcjonariusze Policji zjawili się na miejscu w trakcie składania sprzętu przez firmę saperską. W ramach czynności wyjaśnienia składał funkcjonariuszom także dr Janusz Marszalec.
Prowadzenie prac (w tym nieinwazyjnych) na terenie objętym ochroną konserwatorską, a takim jest obszar Pomnika Historii „Pole Bitwy na Westerplatte” zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz.U. 2003 nr 162 poz. 1568) wymaga dokonania uzgodnień i uzyskania pozwoleń wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Wczorajsze zajście uzmysławia nie tylko stosunek do obowiązującego prawa prezentowany przez niektórych pracowników Muzeum Gdańska, wyznaczonego przez prezydenta P. Adamowicza do torpedowania planów Muzeum II Wojny Światowej względem Westerplatte. Jest także ilustracją stanu zaawansowania prac prowadzonych przez Muzeum Gdańska, szumnie ogłaszanych w mediach. Podczas gdy Muzeum II Wojny Światowej prowadzi tam III etap prac archeologicznych (ze wszystkimi niezbędnymi pozwoleniami), Muzeum Gdańska rozpoczyna (bez pozwolenia) badania przy pomocy wykrywacza metalu. Podobnie jest z całą koncepcją rewitalizacji. Muzeum II Wojny Światowej jest od wielu miesięcy gotowe do rozpoczęcia prac rewitalizacyjnych, podczas gdy Muzeum Historii Gdańska dopiero „pracuje nad studium zagospodarowania”, jak ostatnio przyznał dyrektor Waldemar Ossowski.
Z wyrazami szacunku
Aleksander Masłowski
rzecznik prasowy
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku