Przecież pismo wysłane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego do Pana Prezesa PZE to czysta forma dyplomacji. Dobra dyplomacja polega na tym, że kiedy wysyłają cię do diabła ty cieszysz się na fajną podróż :) Tyle w temacie "współpracy" z ministerstwem.

Ale przeciez my nie wiemy czy PZE w ogole chcialo zmian i jakich... Moze stowarzyszeniom wcale zezwolenia nie przeszkadzaja? A przeciez PZE to stowarzyszenia. No i tak jak filek napisal forma dyplomacji. W sumie podobna note powinno PZE wyslac ministerstwu. Nie ma co sie nakrecac. Gdzies przeczytalem smutna a jednak prawde, ze niezrzeszeni chyba najpilniej sledza doniesienia ze spotkan a w rzeczywistosci nie maja nawet tam wlasnego reprezentanta.

Ale kto ma reprezentować niezrzeszonych?Jakiś inny niezrzeszony,co nie wie jakie zdanie mają inni niezrzeszeni.Moze niezrzeszeni powinni się w końcu zrzeszyć,i walczyć o swoje a nie tylko czekać i krytykować innych.

Jeśli rozporządzenie będzie wyglądało tak jak ostania propozycja MKiDN to w ogóle nie ma o czym mówić i nawet nie chce sië tego komentować bo wszystkie nasze obawy zostały już wyrażone...Natomiast bardzo proszę kolegów o wskazanie miejsca w Kodeksie Postępowania Administracyjnego w którym jest mowa o konieczności podania numeru KW. Nie mogę tego znaleźć a może ktoś wie ...
Sorrki Enigma,ale wielu poszukiwaczy nie chce się tak naprawdę zrzeszać. Wielu jak i ja za jedyną formę pewnego " jarzma " uznało wstępnie PZE. Ale póki co nie można się zapisać więc i tak kicha.

enigma79
Wolalbym abys moja wzmiane o braku reprezentanta niezrzeszonych potraktowal raczej jako modlitwe dziekczynna z wymowka (A. Bursa) niz zachete wciagania w dryf na temat, w ktorym kazdy ma jednak swoj rozum.
Ja byc moze nie potrzebuje ani reprezentanta ani zmian, szczegolnie zas zmian na gorsze. Ja kopie dalej, i dalej bez zezwolenia.
Niemniej zrzeszony czy niezrzeszony krytykowac przeciez moge. Forum to nie tylko wstawione obrazki. Ale powtorze: mie ma co sie naktrecac.

Reprezentanta potrzebujemy,PZE nawet strony internetowej się nie dorobiło,a niektórzy z tu piszących, wymagają od nich już niewiadomo czego.

Ja też nigdzie nie widziałem, jednak wydaje mi się że komuś pomylił się numer ewidencyjny działki i okręg, z nr KW.

Widzę że w tych dyskusjach wiele jest niedomówień i na ich podstawie ustala się opinie.
Co prawda zbyt korzystnych decyzji jeszcze nie widać ale do ostatecznych osądów powinniśmy poczekać, co nie znaczy aby przedstawiać swoje oczekiwania dotyczące poszukiwań na terenach poza stanowiskami archeologicznymi w warstwie ornej gdzie powinno wystarczyć tylko zgłoszenie że jeśli znajdę coś zabytkowego to moim obowiązkiem będzie zgłoszenie i tyle, reszta to już wymysł czystej biurokracji.

KW jest potrzebna WKZom do sprawdzenia, czy osoba, która dała pozwolenie na przeszukanie działki jest naprawdę jej właścicielem. To chyba jedyny sposób.

Tiaaa. Bardzo duża bzdura. Chyba nie przeczytałeś całego wątku. Nawet przy inwestycjach nie jest wymagany numer KW. Tak samo przy dopłatach unijnych do upraw rolnych nie podaje się numeru KW a przecież chodzi tu o kasę. O konkret proszę,gdzie to jest zapisane?
I do stana12 ; Mowa jest wyraźnie o numerze KW.

W obecnej formie, rozporządzenie w odniesieniu do poszukiwań zabytków nie wymaga określenia we wniosku numerów KW działek na których zamierzamy prowadzić prace. Patrz § 10 tego rozporządzenia. Inaczej sprawa wygląda jeżeli chodzi o prowadzenie badań archeologicznych. W tym przypadku numer KW jest wymagany - § 9 ust. 1 pkt. 3. Nie ma sensu roztrząsać dalej sprawy KW. Wszystko jest jasne i klarowne, o ile oczywiście nie zostanie to zmienione w końcowej wersji projektu :lol: Powinniśmy się martwić pozostawieniem § 19. ust.1 pkt.3 praktycznie bez zmian.

Aśka, uruchom wyobraźnię. Teraz też nie podaje się numeru KW przy składaniu wniosku do WKZ, bo sami sobie to sprawdzają bez proszenia. Ale obecnie nie trzeba go podawać samemu, oni mają prawo to sobie sprawdzić i to robią. Nie przyszło ci do głowy, że przy dopłatach czy inwestycjach jest podobnie?
A do czego jest potrzebny WKZowi numer KW wiem stąd, że 3 lata temu jeden konserwator mnie poprosił o podanie samemu numeru KW, żeby przyspieszyć sprawdzanie własności działki (dokładniej zadzwonił do mnie nie sam konserwator, tylko jakaś panienka z urzędu, która to grzecznie wyjaśniła). Jak to będzie w nowym rozporządzeniu nie wiem, być może to nie będzie wymóg, tylko możliwość.

Ja popieram słowa Drucika,ta opcja jest tylko dodatkiem jak komuś zalezy na czasie,jak nie to sprawa poleci standardowym trybem czyli trzeba dodać sobie czas potrzebny na komunikację między urzędami,ot co.

Bzdura... nr KW określa tylko właściciela, ale to nie daje wyjaśnienia kto tą działkę użytkuje, dzierżawi i zarządza, taką informacje uzyskuje się w gminie kto jest płatnikiem podatku rolnego, to raz, a po drugie to guzik powinno obchodzić WKZ, za dane podane we wniosku pełną odpowiedzialność ponosi składający, a konserwator odpowiada tylko za zabytki.

Stan12 ale w ustawie pisze wyraznie że wymagana jest zgoda właściciela,nie dzierżawcy czy zarządcy,osoba władająca areałem ale nie będąca właścicielem i tak będzie powiadomiona o takim działaniu jakim jest wydanie zezwolenia na cokolwiek i tak naprawdę ma guzik do powiedzenia gdy właściciel się zgadza,reszta to kwestie dogadania się między takimi osobami.

No i o to chodzi stan12, :1 Drucik ja nie muszę uruchamiać wyobraźni,domyślam się ,że tak jest. Urzędy ewentualnie same sprawdzają. W przypadku WKZ-tów w dodatku ślamazarnie. Tylko tak jak napisał stan12 . Odpowiedzialność spoczywa na nas . Czy podanie numeru KW ma powodować,że urzędnik ma nam wierzyć na słowo? Jeśli ma wierzyć na słowo to powinno wystarczyć tylko pozwolenie właściciela i numer geodezyjny działki po to by sprawdzić czy nie ma tam stanowiska bo to się mieści w zakresie jego obowiązków. Reszta nie jest do niczego potrzebna. Ponawiam pytanie.Gdzie w KPA jest to zapisane?
I jeszcze krótko w kwestii dopłat:
oraz:
Wniosek jest taki,że numer KW nie jest w tym przypadku istotny .