wyłowiony z rzeki może dlatego taki czarny .
Bardzo ciężki ,połyskuje na złotawo i srebrno, dosyć dobra łupliwość a po odbiciu widać mnogość kryształków.
Magnesy lodówkowe nie przyciągają go(mały neodym gdzieś mi zaginął)

odłup kawałek to może coś będzie widać. Pozdrawiam

w końcu znalazłem czas żeby się za niego zabrać i po kilku uderzeniach dłutem rozpadł się na pół.
Aż prosi się o właściwości ferromagnetyczne, widać w środku dużo metalizujących punktów ale duży magnes neodymowy ani drgnął.

trochę powiększyłem fragmenty(jak widać sprzęt pełna profeska :) ) pomyślałem, że może piryt ale to chyba ferromagnetyk a może trzeba szukać w kierunku rudy miedzi czy minerałów miedzi te świecące kryształki wpadają w kolor mosiądzu.

Trochę mnie nie było...
Kamień to gnejs a owe metaliczne połyskujące kryształki to mika a najprawdopodobniej wietrzejący na złoto biotyt.

Pozdrawiam.