300 rzymskich złotych monet, pochodzących prawdopodobnie z IV wieku, znaleziono w mieście Como na północy Włoch. Zdaniem archeologów to prawdziwy skarb, który jest wart miliony.

Doskonale zachowane monety ze złotego kruszcu znajdowały się w kamiennej amforze, która była umiejscowiona w ziemi na głębokości około metra.

Odnaleziono ją podczas prac archeologicznych prowadzonych na terenie budowy w miejscu dawnego teatru, a wcześniej klasztoru w centrum miasta. Jak wyjaśnił prezes stowarzyszenia archeologicznego z Como, Giancarlo Frigerio, na tym terenie stały w czasach Cesarstwa Rzymskiego domy arystokracji.

– To może być jeden z najważniejszych rzymskich skarbów – powiedział Frigerio. – Amfora została przypuszczalnie ukryta między murami domu na wypadek włamania, zapewne podczas najazdów – dodał.

Znaleziskiem zajął się urząd ochrony nad zabytkami, który wstrzymał prowadzone tam roboty budowlane, a zainteresował się nim również minister kultury Włoch Alberto Bonisoli.

– Nie znamy jeszcze szczegółów znaczenia historycznego i kulturowego tego znaleziska, ale obszar ten jest prawdziwym skarbem dla naszej archeologii – powiedział minister. – To odkrycie napełnia mnie dumą – wyznał.

https://www.tvp.info/38899645/nauka/sch ... -1700-lat/

Fajnie jest pocieszyć oko . Super odkrycie . :1

Nacieszyć oczy fotkami z linku tvpinfo raczej ciężko :roll:
Garnuszek konkretny :za

http://centro-storico.quicomo.it/monete ... -como.html

https://milano.repubblica.it/cronaca/20 ... =205928879

Przecież zawał serca gwarantowany, jak taki obrazek w dołku się pokaże. :D

Zgadza się, ale w momencie kiedy podano informacje o odkryciu nie natrafiłem w internecie na większą ilość zdjęć ;)

No i będzie mi się śniło po kres moich dni.. :o

Cieszy oko. W naszym kraju trafiają się podobnie zasobne skarby monet, ale informacje nie wychodzą na światło dzienne z wiadomych względów.

Nie wiem czy rzymskie ale carskie są i jeszcze długo będą cieszyć.

Są i rzymskie. Wiem o srebrnych garach z monetami z terenu D.Ś.
Skoro też trafiają się tam złote pojedyncze monety, to wysoce prawdopodobne, że inny kupiec miał ich całą sakiewkę, czy dzbanek. Pytanie czy zakopał i los dał mu szansę potem odkopać, czy też gdzieś jeszcze to leży i czeka. Ruch handlowy u nas był nie gorszy i zbóje nie gorsi, to też zakopywano w trasie dzbanki pod ogniskiem a rano odkopywano....bądź nie. Gorsze są tylko okoliczności by coś ciekawego ujawniać. Z rzeczy grubszych co ostatnio wyszły na jaw to albo przez pecha i głupotę , albo niesprzyjające okoliczności do przywłaszczenia.

,,skarb, który jest wart miliony.''
Gdyby to było u nas, to uczciwy krajan z podniesionym palcem pojechałby nad Tamizę i tam zgłosił

Chyba rubli te miliony. :lol:

Monety to solidy Teodozjusza ukryte zapewne na początku V wieku.Cena rynkowa to ok 1000-2000 $ w zależności od stanu.Możliwe,że są tam jakieś rzadkie egzemplarze.Nie wiadomo co tam jest.Ciężko szacować...

Nie przejmuj się.
Informacje o tym odkryciu i kilkanaście zdjęć prosto z wykopalisk, chodziły na wszystkich mediach społecznościowych wiele dni przed tym, gdy tvpinfo wpadło na świetny pomysł okraszenia artykułu zdjęciem nie mającym prawdopodobnie nic wspólnego z Como.

Jest nawet podpis pod zjęciem:


Wyszukiwarka grafiki w google wskazuje tylko dwa miejsca używające tego zdjęcia.
To tvpinfo i radiomaryja.
:lol:

Gdyby znaleźli to ''nasi'' archeolodzy byłaby duża szansa że ceny na aukcjach by spadły . To jednak 300 sztuk ...

Rozmawiałem kiedyś z człowiekiem wynajętym do prac archeologicznych przy budowie kopalni Konin. Znalazł kilka aureusów . Archeo wygnali wszystkich z wykopu.
W sprawozdaniu typowo znalazły się jedynie skorupy .

Mnie zastanawia, dlaczego poszukiwacze w okolicach pewnej dość mocno badanej przez archeo góry znajdowali celty, a archeolodzy już nie.
Kiedyś jak byłem jeszcze młody, w luźnej rozmowie z archeo co specjalizował się w pewnym rejonie spytałem - chcecie przebadać miejsce, gdzie występują monety celtyckie to wskażę na mapce - odpowiedział - nie jestem zainteresowany, nie chcę mieć żadnych kłopotów. To sobie pomyślałem czy zatem są zainteresowani tymi badaniami, czy nie są? a może nie są zainteresowani by sprawy nabierały rozgłos? Złotych aureliusów sporo wyszło na Wrocławskich Bielanach, ale nie archeologom. Im zawsze wychodzą skorupy.