Kolego 45Tomi nie bądź wróżbitą Maciejem i nie wymyślaj "czego to niektórzy nie powiedzą" toczy się merytoryczna dyskusja więc odnieś się merytorycznie do tematu co ty myślisz, bo nie wszyscy podzielają twoje zdanie a lekceważenie zdania innych to delikatnie mówiąc jest niegrzeczne i właśnie wprowadza zamęt.
Decyzje podejmie zarząd bo to jest ich kompetycją my możemy podać tylko swoje zdanie.

Szkolenia online są wygodne, natomiast stacjonarne dają niezastąpiony efekt wizerunkowy. Co prawda żyjemy w XXI wieku gdzie nawet studnia można realizować przez internet, ale myślę, że chociażby z punktu widzenia MKiDN taka forma podkreśla rangę tych szkoleń i powagę całego przedsięwzięcia.

Tak więc szkolenia stacjonarne przede wszystkim, natomiast online dodatkowo jako metoda na zwiększenie frekwencji - tak bym to widział w idealnym świecie. Oczywiście wiąże się to z dodatkową pracą (przygotowanie materiałów w nieco innej formie, dystrybucja online, organizacja sposobów weryfikacji odbycia szkolenia itd) i być może także kosztami (jeżeli materiał video to wymagać będzie odpowiedniego sprzętu, oprogramowania, wydajności serwera). To nie jest takie tam hop-siup i gotowe.

Odniosę się do dwóch podniesionych problemów.

Dane osobowe.
Mamy RODO i nie ma takiej możliwości by te dane ktoś mógł wykraść lub udostępnić jakimś organom ścigania.

Kursy:
Panowie nie rozumiem tego lamentu odległościowego.
Potraficie pokonywać setki kilometrów jeżdżąc na poszukiwania czy zloty.
Wydajecie na ten cel niemałe kwoty.
Wykrywacze tez nie są tanie
Ale gdy trzeba poświęcić kilka godzin na edukację pojawia się lament.
To nie komuna gdzie nie było powszechnego dostępu do telefonów internetu samochodów i autostrad.

Czterogodzinne szkolenie niezastąpionym efektem wizerunkowym ? Nie sądzę. Ja bym się obawiał przed ministerstwem raczej wizerunkowej klapy. Kurs krótki i nie kończy się egzaminem. Dla archeologów godzinny kurs ze wstępu do archeologii to będzie raczej źródło polewki. Tego się raczej obawiam. Nie ma to nic wspólnego z powagą . Propozycja ta raczej nie przyciągnie kolejnych poszukiwaczy. Ponawiam pytanie o liczbę członków PZE. Czy to tajne dane?

A ja myślałem że zaczyna się merytoryczna dyskusja a jak widzę Jacku ty potrafisz patrzeć tylko ze swego punktu widzenia i jeśli ktoś ma inne zdanie to jest albo wrogiem albo idiotą. Wierz mi że życie nie jest czarno białe ale widzę że nie ma sensu z tobą dyskutować, a dla wielu z nas poszukiwanie nie jest pierwszym zadaniem mamy wiele różnych sytuacji w pracy i osobistych.

Zrobicie jak zechcecie ale to będzie tylko wasz związek. Życzę powodzenia

Byłoby online ,byłoby źle , kurs we własnym domu ,pewno też byłoby źle, bez kursu też niedobrze.Merytoryczna rozmowa kończy się przy wpisach wiecznie niezadowolonych. Można miejsce sobie wybrać , do tego sobota.Panie Jacku można by jeszcze zorganizować transport w obie strony dla kursantów.

Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem o czym jest dyskusja, to wiedział byś że rzecz jest o czym innym niż tobie się wydaje, chyba że chcesz się podlizać i tylko dlatego chcesz ubliżyć i poniżyć innych, albo masz zadanie zakończenia merytorycznej dyskusji wmawiając dyskutantom jakieś swoje urojenia.

Nie w głowie mi jest komuś ubliżyć czy kogoś poniżać lub sie podlizać. Jeżeli chodzi o posty odnośnie PZE to co w drugim poście ktoś pisze że sie nie czyta się ze zrozumieniem.
Proszę przedstaw to jak ty to widzisz , tylko co by było można zrozumieć

Ze swojej strony Panie kosiorek powiem tak. Mówimy jedynie o dwóch opcjach szkolenia. Stacjonarnie lub online. A merytorycznie to znaczy na temat i z argumentami . Nie bardzo wiem czego Pan nie zrozumiał?

Treść się nie pojawiła, tylko cytat. Najwięcej na temat szkoleń mają do powiedzenia osoby, które się zarzekały, że do PZE nie wstąpią. Ja się zapisałem, więc ta kwestia dotyczy mnie bezpośrednio. Ja też mógłbym narzekać np. na wysokość składek członkowskich w związku hodowców kanarków...

Nie ma się co dziwić, każdy z nas widzi jak nieciekawa jest sytuacja detektorystów w naszym kraju i postępuje według własnych zasad.

Cofnij się kolego o stronę wyżej tam dokładnie i bez emocji napisałem o co mi chodzi i jak ja to widzę zresztą nie tylko ja jak przeczytasz bez emocji to zrozumiesz i nie jest tak że wszystko mi nie pasuje, nigdy nie odnoszę krytykując opinie innych, masz prawo mieć inne zdanie ale nie masz prawa wmawiać tego o czym mowy nie było albo wkładać wszystkich do jednego worka, dyskusja tylko na argumenty wiec proszę pokażcie gdzie ja pisałem że nic mi nie pasuje... to także dotyczy kolegi 45Tomi, Ja szanuje ludzi nawet jak nie zgadzam się z ich opiniami

No to poproszę o cytaty ,w których zarzekam się,że do PZE nie wstąpię. :) To po pierwsze. Po drugie to spodziewam się,że PZE jest projektem na lata w związku z tym myślę,że jeszcze trochę poszukiwaczy będzie się chciało zapisać. Należy ich tylko przekonać. Dlatego też pytam o liczbę członków,bo póki co liczba ta ponoć nie powala i dobrze byłoby się zastanowić dlaczego tak jest ? Wszak PZE ma " Polski" w nazwie i fajnie byłoby jakby reprezentował jakąś większą jednak grupę polskich poszukiwaczy. Zastanawiał się Pan nad tym 45Tomi?
A co do kanarków to uważam,że jeśli je hodujesz to możesz pytać o wysokość składki w związku hodowców kanarków.

Jacku, nie wiem jak inni, ale ja na to piękne hobby ledwie wyrywam w miesiącu,2-3, a gdy mam farta, 7 godzin. Praca dom, praca dodatkowa, rodzina, choroba żony i moje zdrowie w nie najlepszej kondycji. Jeśli miałbym jechać na jakieś szkolenie i tracić cały dzień, wolałbym wyskoczyć w teren, choćby na 2 godz. Co do pisma które wystosowaliście, to mi się podoba.