Jest wiele osób,które uważają,że zbytnie zbliżenie się do archeologów,głównie poprzez stowarzyszenia wywołało tą sytuację. Dopóki poszukiwacze nie wtrącali się do archeologii i żyli obok siebie ,dopóty nikt się nadmiernie poszukiwaczami też się nie interesował. Takie trochę milczące przyzwolenie.

Na intencjonalne poszukiwanie zabytków i do uzyskania zezwolenia WKZ na poszukiwanie zabytków licencja będąca gwarantem wiedzy i rzetelności detektorysty powinna być bezwzględnie obowiązkowa.
Tu rozgraniczam, poszukiwania w strefach chronionych wyłącznie za zezwoleniem WKZ, intencjonalne bez wymaganego zezwolenia w każdym innym miejscu.

I jeszcze panie, możliwość odstrzału poszukiwacza jak nie stosuje się do twojej wizji

Moja wizja na poszukiwania poza strefami chronionymi przedmiotów, które nie są zabytkami licencji nie przewiduje. :)

Ale zabytki mogą wystąpić wszędzie.
I tu pasowało by mieć jakąś podstawowa wiedzę której niestety do wykrywacza w biedronce nie dodają.

Antonior

Już to młócilismy... Ani do wykrywacza nie dodaja wiedzy o zabytkach ani rolnikowi do ciągnika nie dodają ani spacerowiczom do butów nie dodają ani nawet pracownikom skupu złomu nie dają tej wiedzy z ciuchami roboczymi...
Wystarczy znieść opresyjność dla zgłaszających znaleziska i zabraknie wam miejsc do składowania zabytków. A tu uczepili się licencji na jakieś mityczne zabytki jak jeszcze nikt sensownie nie potrafi nazwać co naprawdę zabytkiem jest. Rozwiązać należy najpierw podstawowe trudności a nie mnożyć dodatkowe..
Pogromadzili się w wydumanych stowarzyszeniach i mnożą durne pomysły aż sie czytać nie chce. Szkolenia licencje, namaszczenia, poklepania, uściski dłoni itd...

nomennescio : :1 :zdr i tyle z mojej strony . Pozdrawiam .

Stowarzyszenie "Galea" wydało oświadczenie, ale ciężko je jakkolwiek skomentować. Napisanie tych poprzednich 25 skandalicznych stron poszło szybciej niż jednej strony ogólnikowych, nic niewyjaśniających frazesów. Wg nich głównyn problemem była kwestia podmiotu wydającego ewentualne licencje. A no i nagrody oczywiście.

Weszli w wielki świat polityki, to i w polityczny sposób odpowiadają. To dopiero początek ich drogi pełnej frazesów,nic nieznaczących gestów i komunikatów. Ale wejście smoka mieli niezłe. ;)

A gdyby tak zapomnieć o tych wszytkich animozjach i skoncentrować się na Historii?!
Polecam.

To może niech stowarzyszenie Galeon wystąpi z tym pomysłem... myślę że sporo osób dałoby im szansę na reaktywację...

A którą historię masz na myśli tak konkretnie? :)

Pewnie historie wlepiania żółtych kartek i banów ... zresztą ''janusz'' wie najlepiej - blisko władzy się kręci ...

Olek jest Historia i historia.

...i chistoria. :D