Leżało w ziemi 1000 lat, może poleżeć kolejne 1000 i poczekać na swój czas. Nie widzę sensu wykopywania wszystkiego, a już tym bardziej żebrania na to pieniędzy. Na przestrzeni dziejów żadne muzeum nie zapewniło ochrony dłużej niż 100 lat.

Na ściganie i gnębienie poszukiwaczy po polach na sadzanie w dołku na sądzenie i drogie ekspertyzy biegłych jakoś nasze państwo ma pieniędzy od groma .

Z mojej strony ani grosza. :n

Marcik Co do zalegania w glebie to raczej słaby pomysł aby coś miało czekać kolejne 1000lat - za 100lat wiele przedmiotów zniknie. Co do sposobu przechowywania, to niestety masz sporo racji, na terenach obecnej Polski wszystkie muzea zostały ograbione przez naszych sąsiadów. Może taka Wielka Brytania jest przykładem że jednak daje radę coś przechować przez stulecia?

Marcik chyba nie zauważył różnicy w rolnictwie i leśnej chodowli przemysłowej w ostatnim czasie :? ,wracając do Anglii informacja i foto jest bardziej ważna niż posiadanie samego przedmiotu,odchodzi szereg problemów a można się skupić na faktycznych zabytkach.

Panie Pułkowniku. Informacja i foto ?
Pokaż mi jakąkolwiek informację i foto, która przetrwa chociażby 100 lat?
Z całego natłoku informacji we współczesnym świecie i natłoku danych, myślę że za 20 lat większość z nich zniknie lub zaginie w pomroce dziejów. Nie możemy wykluczyć, iż za 40 - czy 300 lat będą o wiele lepsze metody badawczeo analityczne, ciekawym sposobem przechowywania takich danych byłoby np okonturowanie strefy cmentarzyska, zrobienie tam rezerwatu archeologicznego jak np pod Verdun i otoczenie ścisłą ochroną jako relikt przeszłości. Być może kiedyś nastaną takie metody badawcze, iż nie trzeba będzie wyjmować przedmiotów z gleby. (tylko kto to upilnuje, skoro jest popyt na takie rzeczy).
Dla mnie rozkopywanie cmentarzyska jest również po części niedopuszczalnym barbarzyństwem, niezależnie jakie idee przyświecają naukowcom. To jakby ktoś za 1000 lat odkopał grób Twego ojca aby zbadać jakie miał buty i ubranie.
Niestety każdy archeo chciałby wybić się na jakimś nośnym temacie, brać udział w odkopaniu i opracowaniu czegoś ciekawego. Prawda jest taka, iż większość powtarzalnych zabytków jest już setki razy skatalogowana i opracowana i nie ma potrzeby wydobywania setny raz umba od tarczy czy grotu włóczni tak jak nie ma potrzeby ubijania rysia aby pokazać go wypchanego w muzeum. Tak ja to widzę.

Zawsze też można wybić monetę i ogłosić cegiełki http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=687832#1252335

Dokładnie tak :1
Popatrzmy na tę monetę viewtopic.php?f=4&t=197390
Jaka ma wartość finansową?Praktycznie żadną.Kolekcjonerską tym bardziej.Ewentualnie sentymentalną dla znalazcy.
Natomiast gdybyśmy wiedzieli gdzie została znaleziona,w jakiej warstwie ziemi,to jej wartość naukowa zdecydowanie wzrasta.
Można określić wtedy czas zalegania w ziemi,mogłaby być może wskazać jakieś miejsce wymiany handlowej,uściślić przebieg jakiegoś szlaku handlowego itp.To jest właśnie ten słynny kontekst wyśmiewany przez tych,którzy nie rozumieją o co chodzi.
Prof.Urbańczyk obok rzeczy niemądrych napisał również prawdę oczywistą:" Nawet najcenniejsze zabytki, pozbawione udokumentowanych informacji o dokładnym miejscu ich znalezienia i o ich kontekście stratygraficznym, tracą większość swojej wartości naukowej, stając się ciekawostkami antykwarycznymi." viewtopic.php?f=63&t=197357
I marzy mi się,że poszukiwacz po złożeniu dokładnego sprawozdania będzie mógł takie monety zatrzymać.Nie ma sensu przetrzymywania w muzeach ton skorup czy tysięcy popularnych monet do których przez lata nikt nie zagląda.W muzeach jest miejsce dla zabytków," których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową"

Jaki ów sławetny kontekst masz na polu ornym, które mieszane jest pługiem do głębokości 50 cm przez setki lat?

Proszę, taki artykuł https://lubuskie.onet.pl/lubuskie-germa ... A02JbU5fK8

Są podziękowania dla poszukiwaczy skarbów

Gdzie tam masz podziękowania?

Marcik głupoty piszesz, zarówno muzea zapewniaja przetrwanie eksponatom na okres dłuzszy zdecydowanie niż owe sto lat, nawet w warunkach polskich ( nie wszystko na szczescie skrolili nam Fryce i Ruscy, a to co nam skroili Szwedzi to wrecz dzieki temu przetrwało), w muzeach leza rzeczy niekiedy pamietajace antyk i jakos nic sie im tam nie dzieje, jak i info i zdjecie jest w stanie przetrwac zdecydowanie dłuzej niz te 100 lat o ktorych piszesz, jedynie kwestia rozsadnej archiwizacji, bo sam nosnik czyli papier odpowiednio przechowywany ( podobnie wszelkie negatywy czy odbitki) jest długowieczny ( cyfrowe maja za krótka historie zeby ocenic ich zywotność)
Chcesz zachowac przedmioty dla przyszlych pokolen w ziemi .....w lasach, przynajmniej tych po ktorych ja sie obracam ( góry) byloby to moze i realne ze względu na malo inwazyjna gospodarkę lesna, (na nizinach jest niestety wiekszy hardcore bo tam w lasach stosuje sie np orke gleboka czasem do metra głebokosci,przed maszynowym sadzeniem lasu i cos przebakuje o nawozeniu nawozami sztucznymi) ale na polach uprawianych intensywnie i nawozonych czym sie tylko da- zapomnij ....ostatnie 50-70 lat dla przedmiotow w glebach ornych to jest istny armagedon, nawalone azotanow, i czego sie tylko da, nawet metale kolorowe nie wytrzymuja.
PS Verdun akurat znam, bywalem, teren faktycznie jest czyms w rodzaju skansenu archeo ( ale nie cały - czesc regularnie uzywa armia francuska jako poligon), a poza tym jest on regularnie penetrowany i czyszczony z niewypałów, srednio to wyglada jak na ścisły rezerwat :P wiec przyklad raczej z czapy

Powiedz,że nie masz jednak na myśli kontekstu ziemi ornej. !? :roll:
Z pojedynczej monety znalezionej przez wykrywacz niewiele można wywnioskować . Rozumiem,że dorabianie ideologi i fantazjowanie na temat : skąd ta moneta się tam wzięła, jest kuszące. Ale niestety jest to w przeważającej części uprawianie sztuki dla sztuki.

Odpowiem słowami kolegi sapera:"To że coś zostało znalezione bez nawarstwień/.../, nie znaczy że jest pozbawione kontekstu. KONTEKSTEM dla tego przedmiotu jest samo ogólne miejsce znalezienia, czyli pole, rejon kraju, czy sam kraj./.../

Przykład: Moneta rzymska bardzo popularna na terenie „Rzymu”, nie mająca większej wartości materialnej, która prawie dwa tysiące lat temu wypadła z sakiewki jakiemuś kupcowi na terenie obecnej Polski ma właśnie KONTEKST miejsca znalezienia/.../ Więc jej wartością dla nauki jest miejsce znalezienia czyli właśnie kontekst znalezienia. cyt.: https://saperu.pl/category/archeo/