Czyli można przyjąć,że część zabytków zabierasz a część zostawiasz tak ?
A jeszcze tak z ciekawości zapytam odnosząc się do Twojego pozwolenia na poszukiwanie... Na jaki czas masz to pozwolenie? Jak bardzo niezwłocznie powiadamiasz konserwatora o znalezieniu zabytku? Przyznam,że nieco dziwnie wygląda określenie warunków przez WKZ...

Stysz ma syna ? Tak tylko pytam, bez związku z tematem ...

Nie do końca, tylko wtedy, gdy nie można ustalić właściciela. Właścicielem znalezionych przedmiotów, które nie są zabytkami jest właściciel gruntu, chyba że się wyprze prawa do ich własności.
Zgodnie z ustawą poszukiwacz według posiadanej wiedzy określa znaleziony przedmiot, jeżeli przypuszcza, że może być zabytkiem zgłasza odpowiedniemu do miejsca znalezienia WKZ.

Można przyjąć, że niekoniecznie każdy "fant" traktuję jako zabytek. Tutaj proszę nie wiązać mojej identyfikacji (zabytek czy nie) z problemem określenia słowa "zabytek". Stosuję się do przepisów i moja decyzyjność jest w tym momencie(znalezienia) odpowiednia.

Jeśli chodzi o czas pozwolenia, to jest moja prywatna sprawa.
Niezwłoczność zależna jest od możliwości. Nie żyję tylko poszukiwaniami.

Jansz, migasz się od odpowiedzi i tyle. Robisz z siebie legalnego poszukiwacza bo ci ktoś kiedyś jakiś papiur wystawił, a na proste pytania odpowiadasz jak w dziale "Humor dla ubogich umysłowo".

Przeczytaj mój post z godziny 17:42.

Jansz, mydlisz forumowiczom oczy kolejny raz.

Ale wie co zabytkiem jest, a co śmieciem.
Co na kopa zasługuje i wieczny spoczynek w rowie, a co należy dla potomnych zachować ...
Musi że jansz wybitnie wykształcony jest i nadprzyrodzone moce posiada do tak ekspresowej oceny wykopanego artefaktu .
Fiu, fiu - geniusz współczesnej archeologii nam się ukazał - na kolana wypada nam paść, a nie pytać o sprawy przyziemne.

Pisze bajki, jest niewiarygodny :666

jansz :1 Dobry jesteś. Spokój, rzeczowe odpowiedzi, nie dajesz się sprowokować harcownikom. Chcieliby Ci dokopać ale rady nie dają. Tak trzymaj. Nie jesteś sam :za

a czy mozesz i dla mnie powiedziec co jest zabytkiem jansz???

bo tez mam papiery tylko dylemat ogromny wykopac, wykopac i zmielic, nie wykopywac czy lepiej nie wykopywac...

Proste zawężone nawet dla "ciasnych umysłów" pytanie do nieharcownika jansza: co zrobisz jeśli znajdziesz 1 kopiejkę z roku 1905?

I dokładnie o to chodzi .Według Ciebie stosujesz się do jakiś przepisów tylko tak naprawdę nie wiesz do których? Do swoich własnych i wypracowanych najwyraźniej z Twoim WKZ. Pierwszy raz słyszę o czymś takim jak pozwolenie na samodzielne weryfikowanie zabytkowości przedmiotów. Najwyraźniej to jakaś wyższa forma współpracy z urzędem. Zakładam,że pomiędzy fibulami a kapslami jest cały szereg różnego rodzaju przedmiotów o których można by powiedzieć ,że są zabytkowe. I serio Twojego konserwatora nie interesuje co z tym robisz ? Wielu by to interesowało. No ba. Są też tacy,którzy twierdzą,że wszystko co w ziemi, to nie tylko zabytek ale i zabytek archeologiczny. Luzik macie w tym Twoim regionie. Zdajesz sobie sprawę ,że to co piszesz dziwnie nieco wygląda ? Czy jest tu ktoś na forum z zachodniopomorskiego i może to potwierdzić ? Zawsze w warunkach poszukiwań macie tekst z ustawy o przypadkowym znalezieniu zabytku...co brzmi dość dziwnie w kontekście pozwolenia na poszukiwania zabytków ? :)

Dziękuję. Dobrze wiedzieć, że w tym całym chaosie nie jestem sam.

Masz tu szansę ten swój chaos rozwiać, wystarczy rzeczowo odpowiedzieć na te kilka pytań poszukiwaczy.