Na tych policyjnych zdjeciach nie ma wszystich znajdek brakuje najwazniejszych za ktore mozna beknac.

No ciekawe. A skąd takie info?

Przypadkowe ale pewne info ,koles szuka pomocy, niestety byly tez fibule,sierpy itp.

Zawineli go z pola ,nieoznakowany radiowoz policja tez po cywilnemu to nie byl przypadek.

No to dziwne, że nie zrobili propagandowych zdjęć z tymi fibulami.

Moze poszly do ekspertyzy.Bednarczyk non stop wysyla pisma do policji w Gniewkowie,Inowroclawiu to do innych w okolicy pewnie tez.Zeby patrolowali pola i zatrzymywali kazdego z wykrywka.I szpicli w postaci mlodych archeo tez wysyla w teren.

Policja na pewno posiada fotografie dokumentujące wszystkie zatrzymane przedmioty które są istotnymi dowodami w sprawie ,skoro starożytności nie ma w oficjalnym newsie to albo ich nie było lub mają jakiś cel w tym by ich fotografii nie zamieszczać.

Dokładnie tak samo myślę. To trochę nie w stylu policji,żeby nie pochwalić się sukcesem a tylko narażać się na śmieszność. Chyba,że cel jest inny. ;)

To chyba takie młodzieżowe brygady ormo, aż strach na pole wyjść bo jeszcze po ryju dostać można. Dawniej jak się na polu kogoś spotkało to spokojnie pogadać było można, doświadczenia wymienić, a teraz......... .

... a teraz masz watahy ludzi z "papierami", którym wydaje się że przynależność do jakiegoś stowarzyszenia czyni ich lepszymi od niedzielnego poszukiwacza. A nie daj Boże żeby archeolog konfidencjonalnie poklepał takiego jednego z drugim po pleckach. Podwoje niebieskie się otwierają przed takim i zaczyna w nim buzować duch Pawlika Morozowa.
Gdzieś już napisałem, że nie należy zanadto bać się policji lecz właśnie takiego poszukiwacza-Pawlika z pozwoleniami.

ja jestem bardzo ciekaw kiedy takie "Pawki Morozowy" nałapią w terenie po ryju bez świadkow , bo mysle ze to już tylko kwestia czasu :666

Miałem już tę przyjemność spotkać ormowca w terenie tzn. na polu znajomego. Podszedł do mnie i darł japę, że nie wolno chodzić z wykrywaczem - ostatecznie on musiał je pierwszy opuścić bo zadzwoniłem przy nim do właściciela z informacją, że mu jakiś koleś łazi po polu bez jego wiedzy....

Zaostrzenie tego konfliktu jest bardzo prawdopodobne,ale kompletnie niepotrzebne. Tylko poszukiwacze na tym stracą,bo wiadomo co pójdzie w eter. Nie dość,że " złodzieje" to jeszcze " bandyci". Najlepiej brać na wstrzymanie. Być czujnym i z uwagą obserwować co się dzieje na własnym terenie.Obserwując to co się dzieje nie mam złudzeń, że i na "szczeblach" konflikt narasta.

Na to mają pieniądze, a na badania żebrzą na youtube :D

Owszem zaognia się konflikt pomiędzy normalnymi poszukiwaczami a tymi ze stowarzyszeń. Co do wyjaśnienia dlaczego tak się dzieje pisałem kilka postów wyżej.