Źle na to patrzysz. Prywatna opinia jakiejś osoby nie jest wykładnią prawa, a od wydawania wyroków są sądy.
Nie zmienia, to faktu, że zbierając cokolwiek trzeba niestety udowodnić, że pozyskiwaliśmy elementy kolekcji w dobrej wierze i dokładaliśmy wszelkiej staranności aby pochodziły z legalnych źródeł/ to te "papiery", które niektórzy raczyli obśmiać/.
No chyba, ze ktoś postąpi zgodnie z propozycją franka i z każdym fantem będzie biegał do WKZ-u :D
Warto poczytać opinię kol.eleniasza uznanego kolekcjonera monet SAP na ten temat: http://monetysap.blogspot.com/2018/03/n ... i-czy.html
Żadne bojkoty itp nic nie zmienią. Jedyną szansą są wybory i wprowadzenie do parlamentu mądrych ludzi.
Chociaż widząc jak wielu rodaków gotowych jest sprzedać swoją osobistą wolność za socjal wiary mam niewiele.
Nie tak dawno był w Polsce zakaz posiadania złota i obcych walut. Jaki problem zakazać posiadania wykrywaczy i nakazać oddanie kolekcji ? Wystarczy 2/3 głosów w Sejmie

Ja wiem i rozumiem o co Ci chodzi. Ale jest to błędne rozumowanie na ,które zaczynamy się masowo zgadzać. Po prostu staramy się w tej czarnej dupie urządzać. Ja nadal się z Tobą nie zgodzę. Przepis na który się powołujesz nie mówi o dobrej wierze ,gdzie Ty musiałbyś tą dobrą wiarę ewentualnie udowodnić. Przepis mówi wyraźnie "chyba ,że posiadasz to w złej wierze" i to zło należy Ci udowodnić. Jak mówiłam przepis dotyczy wielu innych codziennych kwestii spornych. Jeśli moja sąsiadka pójdzie do sądu i zezna ,że futro w którym chodzę jest jej to przede wszystkim ona będzie musiała udowodnić swoją rację. Ja nie muszę mieć już paragonu na to futro. :)

Za chwilę na wszystko trzeba będzie mieć paragony...
Nie popadajmy w paranoję.
Każdy może powiedzieć że to co mam w domu ukradłem.
I co wg prawa to ja mam udowadniać że tego nie ukradłem?
Za chwilę pomimo 60 lat na karku trzeba będzie przyjść z rodzicami.
Jak ktoś dostał w prezencie albo zostaje po rodzinie to też musi mieć na wszystko paragon?
Śmiech na sali.
Jakby tak miało być to na każdą giełdę staroci wchodziliby Policjanci i zamykali wszystkich po kolei.
Tymczasem Policja ogląda sobie wystawione przedmioty i jakoś nikogo nie widziałem w kajdankach.
Wyniki by mieli rewelacyjne... Więzienia i magazyny szybko by się zapełniły.

Aśka.
A mówią, że ja jestem naiwny :D
Podziwiam Twoją wiarę wiarę w idealne państwo. Oby tak było, z całego serca sobie i wszystkim kolekcjonerom tego życzę.
Obawiam się jednak, że jeśli na sali sądowej "ekspert" i to z tytułem naukowym stwierdzi, ze tę boratynkę poniżej pozyskałem w sposób nielegalny i pochodzi ona z nielegalnych poszukiwań, to komu sąd uwierzy? Skromnemu kolekcjonerowi czy" ekspertowi" prof.XX kierownikowi katedry etc.,etc.?
Jak mam na tę monetę" papier": https://archiwum.gndm.pl/a,4305-Jan-Kaz ... 67712.html
świadczący BEZAPELACYJNIE, ze kupiłem legalnie w uznanym w Polsce i Europie salonie numizmatycznym w dobrej wierze , a na dodatek moneta jest w moim posiadaniu ponad 3 lata/ kłania się przywoływany Kodeks Cywilny Art.174.§1. Posiadacz rzeczy ruchomej niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada rzecz nieprzerwanie od lat trzech jako posiadacz samoistny, chyba że posiada w złej wierze/, to jest inna rozmowa, nieprawdaż?
A nawet jeśli sąd wyda wyrok dla mnie niekorzystny/różne cuda się zdarzają/, to dzięki takim papierom mogę walczyć z polskim wymiarem sprawiedliwości do krwi ostatniej w Strasburgu :D

To prawda zdzicho i wiekszosc zainteresowanych tematem rozumie, ze papier tu paragon, cokolwiek pomaga. Jak amulet chociazby dodaje wiary, tyle, ze kolekcje opartych na przedmiotach udokumentowanych paragonem z samego zalozenia beda ubogie...

Sprawa kolekcjonerow w istocie niczym nie rozni sie od sprawy poszukiwaczy.
W obu plaszczyznach uregulowania prawne sa niewystarczajace brak jest dobrej woli dla rozwiazan sprzyjajacych zainteresowanym oraz bardzo waznym czynnikiem jest nieracjonalna uznaniowosc instytucji panstwowych. Chce powiedziec, ze zadne panstwo nie ma idealnych uregulowan prawnych ale w wielu panstwach gdzie obywatel jest naprawde wazny dla wymiaru sprawiedliwosci wiekszosc watpliwosci w materii gdzie jest brak uregulowan uwazana jest za nieistniejace.
Polska cierpi z powodu slabej wiedzy czyli braku profesjonalnosci urzednikow, ich zlej woli oraz braku odpowiedzialnosci.
Ta osoba, z ktora rozmawiales, a ktora przeciez wprowadzala Cie w blad jako urzednik powinna byc zdyskwalifikowana. Zaniechales dzialan, nie zglosiles, nie nagrales wiec rak urzedniczy pije teraz kawke i duma gdzie tu na wakacje zamiast studiowac uregulowania prawne.

Ależ zdzicho ja absolutnie nie mam wiary w idealne państwo i nie jestem naiwna. Doskonale wiem jak jest i rozumiem czym się kierujesz zbierając te paragony. Próbujesz w ten sposób uratować swoją kolekcję jakby pazerne państwo próbowało Ci ją odebrać. I ja nie oceniam źle tego co robisz, tylko jak to tłumaczysz. Chodzi mi jak to relatywizujesz ,robisz to dokładnie jak to państwo. Używasz jakiegoś przepisu z KC ,który w dodatku znaczy zupełnie co innego niż piszesz. Ale nawet jakbyś bardzo chciał to nie ma to związku z przestępstwami na zabytkach a już na pewno nie na zabytkach archeologicznych. I tak jak to powiedział nomennescio w naszym kraju nie ma woli ,żeby sytuację rozwiązać ,unormować,uregulować. Problemem jest dodatkowo nasz syndrom sztokholmski ,bo niektórzy zaczynają wierzyć właśnie w to istniejące prawo.
W pewnej pracy Macieja Trzcińskiego "Przestępczość przeciw zabytkom " możemy przeczytać:

Kompletnie nie ogarniasz tematu, masz obsesję w stosunku do obecnej władzy, wydaje Ci się że politycy mogą ustawiać przepisy o zabytkach, oni je tylko klepią jak leci, g ich to interesuje bo nie mają o tym pojęcia.
Na siłę bronisz swojej kolekcji i udowadniasz nam, że jest legalna i że wszystkie boratynki pozyskałeś legalnie, ale to naprawdę nikogo tu na forum nie interesuje, chyba, że masz nadzieję, że przeczyta to ktoś z WKZ da wiarę Twoim wywodom i dadzą Ci spokój ;) . Módl się żeby nie trafiło na Ciebie i żebyś nie musiał się tłumaczyć, bo te paragrafy co przytaczasz nie dotyczą zabytków archeologicznych i nie tylko.

Rok 2007 sprawa Piotra Kani, gdzie mimo współpracy z archeo i przyznanych ministerialnych nagród, po telewizyjnej emisji filmu „Poskramiacz historii. 40 hektarów historii” zaczęła się jego gehenna.
Wybrane fragmenty, całość tu: https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=166441&p=1056093&hilit

Administracja państwa/urzędnicy/ i aparat przymusu/sady, prokuratury, policja/ działają w oparciu o obowiązujące Prawo.
Jeśli Prawo uchwalane przez Parlament składający się z posłów o, delikatnie mówiąc, niewielkiej wiedzy, jest wewnętrznie sprzeczne, niejednoznaczne, pozwalające na dowolną interpretację ,to mamy to co mamy. Za wykopana przedwojenna butelkę tez możesz mieć kłopoty. Nie urzędnik jest przyczyną, a durne prawo.
Ja nie chcę zależeć od czyjejś dobrej lub złej woli. Nie interesuje mnie humor urzędnika. Ja chcę prostego, jasnego prawa, w którym nie ma miejsca na dobrą/czytaj łapówkę/ czy złą wolę.
Mamy w przeszłości taki przykład: https://natemat.pl/234205,ustawa-wilczk ... a-w-polsce Jeśli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone :h
Jak Naród w swej głupocie będzie wybierał na posłów idiotów, to dalej będzie tak jak teraz albo i gorzej.
Jak Naród w swej mądrości będzie wybierał na posłów mądrych ludzi, to jest nadzieja na lepsze prawo

Aśka.
Czy ja napisałem cokolwiek o zabytkach archeologicznych?
Prawo jasno stanowi, że są wyłączone z obrotu jak zauważyłaś.
Pałasz wydobyty z ziemi zabytkiem archeologicznym jest, ale pałasz przechowywany pieczołowicie i przekazywany z pokolenia na pokolenie w rodzinie zabytkiem jest ale nie archeologicznym
Moneta z ziemi z kontekstem zabytkiem archeologicznym jest, ale bez kontekstu staje się tylko zabytkiem no, bo w innym przypadku nie można by było nią handlować; https://aukcje.gndm.pl/auction/7/category/19539/ ale frank wie lepiej i te zawiłości wyjaśni

Zdzicho bardzo fajnie to co piszesz, tylko ze definicja zabytku archeo nie istnieje i o to jest wojna :lol:

Zdzicho, już nie raz pisałem, że przedmiot spełniający cechy zabytku archeologicznego bez historii wydobycia z gruntu, z warstwy archeologicznej itd., jest tylko anonimowym zabytkiem, mniej lub bardziej wiekowym, mniej lub bardziej cennym, o większej lub mniejszej wartości historycznej, tylko w razie kłopotów spróbuj to wytłumaczyć policjantom, urzędnikom WKZ i prokuratorowi. :666

Frank ja wiem, ze jesteś najwybitniejszym znawcą prawa i masz obsesje na swoim punkcie.
Masz taką zadziwiającą umiejętność przekręcania wypowiedzi, zawsze wiesz lepiej co inni mają na myśli, dopisujesz jakieś interpretacje z kapelusza. Naprawdę jestem pełen podziwu.
- Kompletnie nie ogarniasz tematu Tak wiem. Tylko ty ogarniasz
- masz obsesję w stosunku do obecnej władzy Bzdury pleciesz. Boleję nad obniżającym się od lat poziomem intelektualnym
parlamentarzystów. Ty nie?
-wydaje Ci się że politycy mogą ustawiać przepisy o zabytkach Nie tylko mogą ale i muszą. Może ciebie to zdziwi ale to posłowie
uchwalają ustawy
- Na siłę bronisz swojej kolekcji To już jakaś twoja obsesja. Pojawił się temat jak najlepiej chronić swoją kolekcję
Opisałem co ja czynię w tym zakresie. Reszty tego co napisałeś nawet nie skomentuje, to nie moj poziom

zdzicho
gdyby urzednicy, ale musi tu byc spelniony warunek klarownosci przepisow, odpowiadali za bledy w pracy (i nie mysle tu o zmarszonych brwiach szefa czy slowach "podpadles no to teraz ty stawiasz") to w rozmowie z konserwatorem, ktora przytoczyles poslugiwalbys sie swoim nazwiskiem a konserwator oprocz wlasnego nazwiska musialby swoje twierdzenia podeprzec prawem.
Ty jako swiadomy, wyedukowany kolekcjoner skonfrontowalbys fakty (juz we wlasnej obronie) przed odpowiednimi instancjami i dzis wkleilbys nam wszystkim tu pisma rozstrzygajace o swojej racji. My zas szczesliwi z naprowadzenia na wlasciwa droge poszlibysmy Twoimi sladami.
A tak ow konserwator (jesli rozmowa byla faktem rzecz jasna) poslugujac sie analogia jest kierowca wymuszajacym pierszenstwo, Ty toczysz spor z nami, ktory w istocie sluzy tylko do wzmocnienia wlasnego przekonania (czyli zlagodzenia leku) a los wszystkich innych kolekcji wciaz zalezny jest od kaprysu i uznania "zameczonych walka z czasem" urzednikow.
Politycy i owszem (to jako dygresja opisujaca rzeczywistosc) natomiast mialem okazje rozmawiac z politykiem z pewnego departamentu oraz urzednikiem odnosnie mankamentow i wymogow do spelnienia w celu postawienia garazu na terenia bez wytyczonego planu zagospodarowania przestrzennego i w poblizu rezerwatu natura200 (bodajze)n na dzialce bez sasiedztwa.
Zaciekawiony niespojnoscia podzwonilem po wlasciwych urzedach roznych miast w Polsce. W kazdym miejscu prawie inerpretacja byla inna i co ciekawe w oparciu o inne wytyczne a polityk posluzyl sie teoria prawa, zreszta nawet sprawnie i zapytal gdzie to trafilem na brak wlasciwego rozumienia zasad. Mowiac wprost politycy nawet nie wiedza o tym jaki poziom umiejestnosci i sprawnosci reprezentuja urzednicy.
Wlasnie ten stan rzeczy mam w tyle glowy gdy zaczynamy rozmowe o czymkolwiek istotnym a zaleznym od zgody czy uznania urzedniczego.
Nie bede zasmiecal watku ale ta dygresja dokladnie opisuje w jakim miejscu stoi i w jakiej postawie petent. Czyli kolekcjoner, poszukiwacz, inwestor itd.

nomennescio
-musi tu byc spelniony warunek klarownosci przepisow, Przecież o tym napisałem
-Ty toczysz spor z nami, Nie toczę żadnego sporu :o Zwracam tylko uwagę, że krytykowanie urzędników, prokuratorów, policjantów itp. nie ma żadnego sensu. Źródłem kłopotów jest złe prawo. I to nie tylko nas interesujące. Każdy kto np.prowadzi własną działalność gospodarczą/prowadziłem swoja firmę przez 20 lat/ coś o tym wie.
-w kazdym miejscu prawie inerpretacja byla inna Przecież o tym pisałem.

Jeszcze raz; jak naród wybiera posłami głupców, to ma głupie prawo.
Gogol w "Rewizorze"napisał;" ... z czego się śmiejecie - z siebie się śmiejecie" co parafrazując na dzisiejsze czasy można zapisać: kogo krytykujecie.... siebie krytykujecie żeście głupim powierzyli władzę nad sobą.
Wyjaśnienie dla franka, bo znowu przeinaczy. Głupców znajdziemy w każdej partii politycznej.
Jesienią są wybory. Kandydatów będą pewnie tysiące. Szukajmy wśród nich tych mądrych obojętnie z jakiej partii byle mądrych.

:roll: A Ty dalej swoje, porażasz frazesami. :n
Nie da Ci się wytłumaczyć, że nawet najlepiej skonstruowane prawo polegnie przy urzędniku, który zresztą sam to prawo se napisze, a potem je egzekwuje, tym bardziej, że urzędnikom, jak i środowisku archeo wcale nie zależy na zmianie prawa, jakiejś tam liberalizacji, sprecyzowaniu definicji, czy ujednoliceniu procedur, najchętniej to by te przepisy jeszcze bardziej zaostrzyli. :666

Na razie z tym musimy żyć, przestrzegać zasad BHP, przystosować się do tych nowych warunków i walczyć o nasze cele wszystkimi dostępnymi nam sposobami.