Chyba raczej wygląda na to, że ta teoria Francuza się nie sprawdza. Powodem tego stanu rzeczy jest utracenie przez nasz naród tego, co innym narodom udało się zachować- elit, które w innych nacjach potrafią wskazać swój rodowód od początków istnienia państwa. Nasze obecne elity często są szemrane, rodowody niejednokrotnie z czworaków, enkawudystów, często z narodu którego tu nie przytoczę by nie być posądzanym o antysemityzm, czasem od ludzi z awansu społecznego, których PKWN uczynił z pastucha milicjantem, nieraz po prostu od zwykłych złodziei i bandziorów. Często mają nawet problemy z poprawnym wysławianiem się w mowie polskiej.
Na takie elity idzie głosować zidiociałe zmanipulowane społeczeństwo, które już dało sobie wmówić, że wszystko co w ziemi należy do państwa, że jest zbyt niedojrzałe, by mieć dostęp do broni, że państwowe służby najlepiej o nie zadbają, bo Polacy są zbyt nieodpowiedzialni i sąsiad będzie strzelał do sąsiada bo za głośno słucha radia, bo przecież obywatel nie wie, co dla niego dobre, że państwo musi wprowadzać coraz nowe ograniczenia i zakazy, by bronić obywatela przed nim samym, że dla jego dobra trzeba mu odebrać w podatkach jak najwięcej pieniędzy, za które państwo zapewnia Ci dobrobyt i bezpieczne życie, bo przecież głupi obywatel jest jak dziecko, któremu rodzice zabierają pieniądze z komunii, bo przecież by je wydało w sposób nieodpowiedzialny.
Obawiam się więc, że staczamy się po równi pochyłej w stronę modelu demokracji zwanego dyktaturą idiotów. :(