https://www.tvp.info/43113123/znalazl-m ... zq2ki8k82E

U poszukiwacza skarbów z Dębna policjanci znaleźli kilka tysięcy przedmiotów nielegalnie wydobytych z ziemi. Zarekwirowali kilkadziesiąt srebrnych monet z XVII i XVIII wieku oraz prawdziwy skarb - rzymską monetę liczącą prawie 2000 lat. – To cenne znalezisko, pozostałość po bursztynowym szlaku, który tędy przebiegał – wyjaśnia portalowi tvp.info podkom. dr Marek Łuczak z KWP Szczecin.

Na trop poszukiwacza skarbów, który nielegalnie przywłaszczał sobie zabytki, wpadli policjanci z Dębna i Szczecina. Kiedy wkroczyli do jego domu, zaskoczony mężczyzna pokazał swoją kolekcję. Towarzyszący funkcjonariuszom archeolog, oglądając kilka tysięcy eksponatów wyselekcjonował z nich ponad setkę wartościowych historycznie przedmiotów.

Największą wartość stanowi liczący prawie dwa tysiące lat rzymski denar cesarza Antoninusa Piusa (138-161 r. n.e.), pamiątka po bursztynowym szlaku, który tędy przebiegał. Wartość monety może wynosić nawet kilka tysięcy złotych. Zbieracz zdawał sobie sprawę z tego, na co się natknął. - Trafnie ją opisał w swoim zbiorze - mówi dr Łuczak.

Zarekwirowano ponad 50 srebrnych monet pochodzących z XVII w., kilkadziesiąt XVIII-wiecznych ołowianych kul muszkietowych oraz wykrywacz metalu.

Podkom. dr Marek Łuczak z KWP Szczecin przypomina, że na poszukiwania ze sprzętem elektronicznym wymagane jest pozwolenie wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Prawo nakłada też na poszukiwacza obowiązek powiadomienia urzędu w przypadku odnalezienia zabytku. – Nie wolno go wyjmować z ziemi – podkreśla Łuczak. Traci się bowiem w ten sposób ważny kontekst historyczny pozwalający i uniemożliwia dalsze badania zabytku. Funkcjonariusz wyjaśnia, że za tego rodzaju przestępstwo, czyli nielegalne poszukiwania zabytków ze sprzętem elektronicznym grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Zabytki archeologiczne są własnością skarbu państwa.

Nie rozumiem dlaczego ludzie utrzymują, że coś znaleźli przy pomocy wykrywacza. Przecież człowiekowi wjechali do domu, nie złapali go na polu. A ten się chwali. Nie mógł powiedzieć, że skarb kupił za stówę w zestawie z zepsutym zegarkiem na giełdzie staroci?

PS. Okazja dla ludzi przedsiębiorczych: wystarczy dokonać zakupu tutaj https://allegro.pl/listing?string=denar ... i-1-1-0517 a następnie odsprzedać monety podkom. dr Markowi Łuczakowi z KWP Szczecin. Przebitka najmniej kilkaset procent.

Taaaaa kuźwa milion i może jeszcze chciał sprzedać ją przez pośrednika do Dubaju :roll: :ups:

Zapomnieli w tekście pisanym wspomnieć o cennej łyżce bo na wideo ją widać!

Nie mają nic do gadania, to archeolog decyduje kierując się prostą zależnością, którą sobie wymyślili specjalnie do tych celów, a więc jest wykrywacz to jest podstawa by na wstępie zakwestionować wszystkie przedmioty, które mogą być wydobyte z gruntu, czyli wszystkie metalowe. W następnej kolejności leci ceramika i szkło, a potem już inne przedmioty zabytkowe i niby zabytkowe „podejrzewane” o niewiadome pochodzenie i w ten sposób praktycznie mogą skasować wszystko na co nie ma paragonu, faktury, lub innych papierów. Dobrze wiedzą, że na takie przedmioty nikt nie ma papierów - na znajdki strychowe, bazarowe, z giełd, z wymian, po rodzinie itd., więc robią co chcą.

Widać też ,że posiada monety angielskie.Jestem przekonana,że "rzymek"również pochodzi z terenów UK... Inne monety są pamiątką rodzinną a jemu udało się tylko znaleźć kilka prl-elków na plaży w 2017 roku kiedy był na wakacjach w Ustce. Nie można sądzić według nowego prawa za coś co się zrobiło zanim to prawo powstało
Nie pamiętam artykułu.
Odkąd prawo się zaostrzyło zastanawia się nad sprzedażą wykrywacza...

Donosicielstwo w kraju rozkwita :(

Następny:

Drugi sam zapracował na wizytację.

Wolbórz to sprawa z 2010r....
Jestem często na giełdach staroci z rodzinką i mimochodem słyszę jak ludzie w żywca gadają co kopia gdzie łażą i wymieniają się numerami z obcymi ludźmi :666

Jak to się dzieje,że te gady wchodzą i "znajdują" u kogoś ?

Rzeczywiście, źle odczytałem datę, sorry.

Czemu taki denar na etapie zatrzymania urasta do rangi św. Graala? Przecież to jest manipulacja medialna...

A to nie jest tak, że to oni muszą udowodnić, że ktoś coś wykopał bez świstka?

Kluczowe zdanie z ust sędziego na każdej takiej rozprawie:
"Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego"