Myślę że nie zgniły, tylko upaprany g*wnem, ale tak jak mówisz, z tych zdjęć możemy tylko prorokować, niemniej jednak myślę że moja koncepcja jest bardziej prawdopodobna, Vis dostał się w ręce jakiegoś domorosłego majsterklepki, który totalnie go zniszczył, o czym świadczą na opak przykręcone okładziny, a na koniec wrzucił go do szamba.

Co jak co, ale szału nima. Visów jak mrówków. Do tego szkop na 99%.

Ciężko powiedzieć żeby odwrotnie przykręcone okładziny to było totalne zniszczenie :). Zniszczenie uważam raczej za nieodwracalny proces. Albo odwracalny przy bardzo dużych stratach w danym przedmiocie.
Co do reszty zgadzam się.

Powiem tak: osłona spustu zawsze się wyciera, była bez oksydy, reszta mogła być przesmarowana i dzięki temu odrobinę lepiej się zachowała.