Małymi krokami do celu
Dość robienia z nas zlodziei i traktowania jak bydło rogate
Wóz albo przewóz
Nie wolno zmarnować takiej okazji by pokazać idiotyzm tego prawa
Życzę samozaparcia w dążeniu do celu panowie

To pewnie będzie pierwszy wyrok uniewinniający, który może być zaczątkiem właściwego, zgodnego z prawem spojrzenia na detektorystów, gdzie użycie detektora metali poza stanowiskami archeologicznymi nie jest przestępstwem i nie wymaga zezwolenia WKZ. :za
Pociągnięcie do odpowiedzialności nadgorliwców łamiących prawo, jak najbardziej :za powinno być przestrogą dla innych chętnych pomawiania.

Frank wyrok uniewinniajacy bo nie ma ani jednej osoby ktora widziala by nas na tym polu.ludzi widzianych na polu z ktorymi rozmawiala wczesniej policja nie bylo wsrod zatrzymanych.Jak bys przypadkiem podszedl do ogniska spytac o droge to tez by cie zawineli.

To trochę zmienia, ale i tak jest postęp :) , no chyba, że założymy że uniewinnienie to efekt nieudolności Policji i innych zainteresowanych sprawą, a wtedy wkroczy nadkom. Grajewski, przeprowadzi szkolenia i wszystko wróci do normy.

Trzeba Grajewskiemu przetrzepać skórę inaczej dalej będzie bredził głupoty i pomawiał poszukiwaczy .
Organizował szkolenia i utrudniał nam życie .
W innym przypadku wygrana w tej sprawie nic nie da sprawa rozejdzie się po kościach .

Problem w tym, że do ogółu społeczeństwa cały czas idzie przekaz - chodzenie z wykrywaczem jest przestępstwem !
Co jest kłamstwem, manipulacją i ''wodą na młyn'' sygnalistów i innych matołów .

prof. dr hab. Przemysław Urbańczyk, archeolog, w SNAP członek komisji do spraw detektorystów.

Zawsze mnie dziwi w jakim kierunku (ja nie używam wykrywaczy metali) to zmierza, ale łowie ryby. Dziś jestem wędkarzem a jutro kłusownikiem. Lobby szanownych panów "profesorów" zabezpiecza sobie prawo do kontrolowania wszystkich i wszystkiego (np. sądy - wszyscy się zgadzamy że trzeba coś zmienić tylko jakoś nie możemy obrać słusznego kierunku). A te dorobki profesorskie to czerwona Europa (Francja, Niemcy, Austria lepsi gorsi to Słowacja, Czechy Białoruś itd.) a może któryś z tych panów pochwali się dorobkiem opublikowanym w Anglii, USA, kandzie czy Japoni lub Korei Południowej.
To beton, który jak sandacz wytnie wszystko w koło żeby mieć żer o późnij zdycha z głodu (w cywilizowanych krajach jest obowiązek odłowu). Dokąd my zmierzamy - mam taki zgryz, znalazłem przy torach, guzik Norweskich wojsk ze 2 wojny światowej, jestem już przestępcą czy może za chwile. Ile lat jak myślicie potrwa zanim to się zmieni - prohibicja w stanach stworzyła silną mafie i do dziś nie mogą zlikwidować.

Nie mam nic do urzędników państwowych (sam nim byłem 20 lat w trochę innej dziedzinie) ale podejściem do interpretacji przepisów (urzędnik musi standardowo poruszać się w obrębie obowiązujących przepisów) ale nikt nikogo nie zwalnia z myślenia i tworzenia bzdurnych interpretacji (miałem masę takich sytuacji w ramach których można było wpaść w gąszcz wzajemnie wykluczających się interpretacji - byleś kryty i nic nie zrobiłeś, ale jak pomyślałeś to robota była zrobiona i nie "naginałeś" zbytnio ustaw) trzeba być najpierw człowiekiem, potem urzędnikiem. W przypadku archeologów stworzyli (lobowali) prawo które kiedyś ich samo zniszczy - a tak często cytowane dobra ogólne (muzea) padną i wtedy zacznie się lament. Przykładowo w Wielkiej Brytanii to ci amatorzy poszukiwania skarbów naganiają koniunkturę. Tworzą całkiem dochodowy interes dla państwa i tak to się kręci. Wcale nie ubywa zabytków, wręcz odwrotnie przybywa. Nikt nie zasłania imaginowanym kontekstem historycznym tylko solidnie pracuje, bo trzeba z czegoś żyć. Takie jest moje zdanie. Żyj i daj żyć innym. :) :D
P.S. A tak pomyślcie po co nam 50 tyś. monet w każdym muzeum (najczęściej tych samych) leżących w magazynach. Można z tego zrobić kontrolowany biznes, mieć środki na wykup ciekawych eksponatów, muzea, ludzie i wszyscy zadowoleni, później nie szukać zabytków za granicą.

Opisywana w wątku sytuacja mogła być świetną bazą do osiągnięcia sukcesu poprzez założenie ewentualnych dalszych spraw, nagłośnienie korzystnych rozstrzygnięć itp. Póki co wątek rozmydla się. Może Moderator by to wyczyścił?
A tak do niektórych, a właściwie "niektórego" do przemyślenia taka sentencja: Jak pies nie wie co ma robić, to włazi pod stół i liże sobie jajka. Tylko czy weźmie to do siebie ten, co powinien :?

Dzis bylem w sadzie odebrac swoje tz dowody rzeczowe oddali wszystko nawet zabytki archeologiczne okucie pasa, guziki itp.Wykrywka nawet chodzi tylko nie wiem jeszcze z jakim skutkiem,bo cewki lezaly blisko lopat.

Na fotkach to guziki, fragment zapięcia księgi i kawałek denarka rzymskiego ;) (z denarem mogę się mylić). Kiedyś wejdą ci kolejny raz na chatę i znowu zabiorą jako zabytki. Może niech dadzą pokwitowanie z dokumentacją foto..

Jezeli taki masowy szrot jest uznawany jako zabytek to nic dziwnego ze Polska zabytkami stoi. :lol:

Posprzątałem kolejny raz, za wszelkie próby sprowadzenia dyskusji na inne tematy banuje.

Stokrotka, czy tio prawda , że za szybko się cieszycie zakończeniem sprawy?

Podobno mimo uniewinnienia, oddania sprzętu, uzyskania odszkodowań po 2 latach drugi raz o to samo zostaliście oskarżeni w tym tygodniu?