Dekapitalizację linii przez Lubawkę rozpoczęli sowieci kradnąc infrastrukturę kolejową- zdemontowali i wywieźli trakcję elektryczną. W latach powojennych ruch pociągów i znaczenie stacji spadały do czasów obecnych. Kto i po co w takiej mieścinie by miał utrzymywać tak wielki obiekt, skoro ruch praktycznie zamarł, a zdaje się że były całe lata, że kompletnie nic nie jeździło. Kto by to miał utrzymywać, co w tym zrobić i za czyje pieniądze? I jak by miał dworzec dalej na siebie zarabiać? :?

Zachowując oryginalną zabytkową bryłę dworca wnętrza można adaptować na inne cele, np. mieszkaniowe, hotelowe, itd.

frank wskaż źródła finansowania. Lubawka liczy 6 tys mieszkańców. Powiat piszczy w nędzy. Nawet jak udało by się odbudować kto pokryje koszty utrzymania takiego obiektu.Tam kursuje może z 10 pociągów dziennie w ruchu lokalnym z których korzysta może ze 100 osób.
Tutaj podobna sytuacja w kraju bogatszym od Polski: https://kolejblog.wordpress.com/2018/01 ... w-europie/
https://polska-org.pl/4531550,Lubawka,D ... dawny.html
https://lubawka.jimdo.com/lubawka-1886- ... orzec-pkp/
To efekt działalności kosmitów na dworcu w Lubawce. Przecież okoliczna ludność nigdy by czegoś takiego nie zrobiła
.

Pewnie że by było można, ale jest to pewnie obiekt PKP, a własność państwowa ma to do siebie, że najczęściej ma kiepskiego gospodarza :666 Ponadto inne czynniki mogą wchodzić w grę- może nie ma potrzeby nowych mieszkań, bo okolica się wyludnia, kto zainwestuje w hotel, skoro może to być chybione ekonomicznie.

Nie to efekt systemu i zaniedbań ludzi co w tym przypadku=
Ja jako kosmita biegałem po tych korytarzach odkąd nauczyłem się chodzić, i nigdy nie widziałem żeby POLACY niszczyli ten obiekt!!!!
Dalej nie odpowiedziałeś na moje pytania!!!!!!!
Czytając Twoje wypowiedzi, według Ciebie, nikt nie potrafi czytać ze zrozumieniem tego co piszesz?

Wątek się widzę cały czas ciągnie. Nie wszystko co prawda przeczytałam z braku czasu,ale poruszono bardzo istotny szczegół czyli jak taki zabytek jak dworzec mógłby zostać wykorzystany ? Adaptacja brzmi oczywiście bardzo rozsądnie,ale z podejściem konserwatorów wygląda to jednak słabo. Dlatego też miałam wątpliwości związane z Centralnym ,ponieważ doskonale sobie wszyscy powinni zdawać sprawę,że on wiecznie dworcem kolejowym nie będzie.Jeden z przykładów. Pewna firma państwowa jest w posiadaniu budynku wpisanego na siłę do rejestru zabytków. Budynek był kiedyś domem wczasowym, uzdrowiskiem,ale mocno podupadł. Firma nawet chciałaby sporym nakładem finansowym to wyremontować a praktycznie odbudować, bo budynek jest w stanie agonalnym. Jednak konserwator nie zgadza się na korektę architektoniczną polegającá na przebudowie i poszerzeniu klatki schodowej. Jeśli ten budynek ma mieć określoną funkcję,musi spełniać również wymogi bezpieczeństwa i służyć wygodzie osób. Dlatego firmie nie opłaca się remontować budynku.

A! Nigdzie nie napisałem, że WSZYSCY POLACY szabrowali i niszczyli

Szkoda, że nam nie napisałeś, że:
-dworzec nie jest wpisany do rejestru zabytków
-PKP z ulgą przekazało dworzec miastu w 2006 roku, a miasto z radością 2 lata później sprzedało jakiejś warszawskiej firmie
za ponad 2 mln złotych robiąc interes życia, a firma pewnie jeszcze większy ;)
- firma opowiadała o wizjach turystycznych, hotelu i takie tam. Od czasu kupna nic się nie dzieje
- system budynek podpalił w kwietniu tego roku i był to bodaj trzeci pożar w ostatnich latach.
I kończę dysputę z Tobą, bo czarne naprawdę nie jest białe.

I również nie napisałeś że był to margines, społeczeństwa które tam zjechało!
Dalej nie odpowiedziałeś na moje pytania, a to już osobą kulturalnym, światłym i wykształconym nie przystoi.