Twój młotek za sto lat będzie bardzo cennym zabytkiem,mogłeś sie przyłożyć i wygrawerować z jakiej pochodzi maszyny i co klepał. :lol:

Młotek jest chiński, więc mógłby dać wiele materiału naukowego do badań nad wpływem dalekowschodnim na tereny WKZ.

Nie bój, nie bój, bo jeszcze "eksperci" zakwalifikują ten młotek jako Mjølner.

To Twój wkład w nasze dziedzictwo kulturowe i archeologiczne, współtworzysz naszą historię z czego powinieneś być dumny. Zgubione narzędzia pozostawione w gruncie być może już, lub kiedyś w przyszłości staną się zabytkami, ważnymi elementami wielokulturowego stanowiska archeologicznego. Poszukując narzędzi naruszasz istniejące warstwy kulturowe, mimowolnie przemieszczasz latami gromadzone w nich przedmioty, co skutkuje utratą kontekstu, powoduje zaburzenia chronologii, możliwą fałszywą interpretację badań i tym podobne problemy, poza tym możesz przypadkowo znaleźć coś cennego i nie oddać, a zatrzymać dla siebie, więc nie szukaj i też nie uprawiaj pola bo jak sam zauważyłeś zgubione klamoty się przemieszczają to i zalegające tam zabytki też pewnie są przemieszczane.

Mhm, więc nie wolno. Argghh, bulbulator z kombajnu za 6999 zł się mnie zawieruszył gdzieś w...jak to mówią one urzędowe: "chalsztat" st. nr 69.
Co począć, jak żyć.
Skarżyć Egona i spółkę?, ustawę?

Przeczytałem Twą wypowiedź kolego Frank znajomemu rolnikowi Zigiemu.
Zigi odpowiedział: Ale że co?

Ale mówią chyba przez samo "h"

Ja w sytuacji owego "rolasa" kazałbym sie interlokutorowi owemu zwyczajnie wychędożyć :P

No nie jestem tego aż taki pewny, że one urzędowe mówią przez "h". Myślę że usłyszałem "ch". Ch jak... no wiadomo jak.

Wpadłem na pomysł że zapytam o pozwolenie, w końcu to tylko 82 ziko czy jakoś tak. Bulbulator kosztuje prawie 7 tysi. Opłaca się.

Stop. Nie da rady. Urzędowe za żadne skarby świata nie dadzą permitu na wjazd z aparatem w "chalsztat". Ni "ch".

No jak tak to ni ch.

A gdybym tak wybrał się na pole z patykiem w ręku , którym wymachiwałbym na prawo i lewo , czasem dłubiąc nim w ziemi .Czy jestem wtedy przestępca ? Czy widząc takiego poszukiwacza macie obowiązek poinformować odpowiednie służby ?

Cóż za pytanie, oczywiście że tak, jeszcze z tym patykiem w ziemi. Toż to paragraf.

Tak jest, patyk to też urządzenie techniczne. Trzeba się namęczyć: złamać, wystrugać, pocieniować itp.

Nie wolno i już. A jak wydłubiesz patykiem aureusa? Potem pochwalisz się w "mendiach społecznościowych" że patykiem dłubiesz kruszce.
Zapomnij chłopie, zgnijesz w lochu.

Swego czasu, w programie Mana i Materny, Kazimierz Górski cytował "Księgę przysłów polskich". Mądrości ludowe sugerują, że nie męczysz się cieniując kijek bo:
"Łatwiej kijek pocieniować, niż go potem pogrubasić" ;)