Najważniejsze że sztandar trafił tam gdzie trafił. Ja uważam, że miejsce pewnych przedmiotów jest tylko jedno - państwowe muzeum. To nie jest lanca, mundur, fibula, gliniana skorupa, czy inny przedmiot wyprodukowany w setkach tysięcy sztuk. Odwalcie się od polityki. Dobrze się stało i tego typu przedmioty zawsze powinny trafiać do muzeów.

Co do tego, to nie ma dwóch zdań Filip - wiadomo.
Ale może ktoś uchyli ''rąbka tajemnicy'' i napisze coś więcej o samym odnalezieniu i dalszych losach ?

Za kilka dni, nie teraz. I tak z tajemnicy, zrobiła się tajemnica poliszynela.

Oki :)

Z tego co zrozumiałem z ostatnich postów, to wielu kolegom chodziło o zwykłą uczciwość i przyzwoitość, której w ich odczuciu zabrakło, tym bardziej żałosne, że ze strony władz RP :ups: :(

Prawda inaczej być nie powinno ale jest jak jest czasami.
Sam jestem ciekaw jak było naprawdę bo dodaliście smaczku tymi zapowiedziami tajemnicy ,więc poczekam.

Pan Prezydent raczył się pomylić/ tak to nazwę/, bo nie władze komunistyczne poszukiwały tego sztandaru, ale Muzeum Wojska Polskiego szukało w latach 1971-73/ tak jak i innych/ niestety bez rezultatu.
Jeśli faktycznie ktoś wiedział gdzie sztandar jest i nie przekazał go do muzeum pozwalając aby gnił w ziemi, to popełnił największą głupotę swego życia. W MWP nikt nie niszczył sztandarów wojskowych II RP, a pieczołowicie je restaurowano.
-Sztandar 18. pułku artylerii lekkiej z Ostrowi Mazowieckiej:
W 1992 roku sztandar został odnaleziony wraz z dwoma innymi w magazynach Centralnego Muzeum Sił Zbrojnych b. ZSRR w Moskwie został przekazany stronie polskiej podczas wizyty prezydenta RP Lecha Wałęsy w Moskwie maju 1992 roku i w czerwcu tegoż roku trafił do MWP.
Sztandar 62. pułku piechoty z Bydgoszczy:
Sztandar 62 pułku piechoty został wraz z siedmioma innymi znakami bojowymi jednostek wojska polskiego odnalezione w 1970 roku w Muzeum Historii Niemiec w Berlinie mieszczącym się w Zeghausie przez Aleksandra Czerwińskiego - wicedyrektora Muzeum Wojska Polskiego. Na wniosek strony polskiej odnalezione sztandary zostały w czerwcu 1971 roku przekazane do Muzeum Wojska Polskiego.
Sztandar 31. pułku strzelców kaniowskich z Sieradza i Łodzi
W sierpniu 1944 roku kpt. Piechodzki został aresztowany przez Sowietów i wywieziony na wschód. Do Polski powrócił w 1947 roku. Udał się na Saską Kępę gdzie nadal były ukryte sztandary. Następnie po tym jak przypadkowo spotkał na ulicy swego kolegę z przed wojny płk. Zbigniewa Szacherskiego - dyrektora Muzeum Wojska Polskiego- zadeklarował, iż przekaże ocalałe sztandary do tej placówki, nastąpiło to 4 grudnia 1947 roku.
Sztandar 7. Pułku Ułanów Lubelskich im. Gen. Kazimierza Sosnkowskiego z Mińska Mazowieckiego
Odpowiednio zakonserwowany i zabezpieczony sztandar zakopano 2 grudnia 1940 w okolicach dworu. Po zakończeniu wojny w 1959 roku grupa żołnierzy pułku pod przewodnictwem ppłk. Jana Lewadnowskiego dawnego dowódcy pułku postanowiła odszukać znak pułkowy stało się to 3 października. Sztandar został przekazany 9 listopada 1959 do zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
I o każdym z uratowanych i przechowywanych w MWP sztandarach można takie historie poczytać tutaj: http://www.muzeumwp.pl/emwpaedia/sztand ... ckiego.php

Takie pierdzielenie pod publikę z tą powszechną wiedzą z okresu PRL gdzie niby ten sztandar jest. Teraz to modne jest w każdym aspekcie tak robić.

zdzicho przykro mi, ze napisze w ten sposob ale chyba nie masz pojecia o honorze zolnierskim,
nie chce tu snuc wyobrazen co by bylo gdyby ale pamietac tez nalezy, ze poszukiwano nie tylko samego sztandaru a takze przy okazji tych dla ktorych ten sztandar byl cenny...
tak to juz jest, ze my wiemy najlepiej jak sasiad powinien kochac swoja zone...

:za

1/Nie sprowokujesz mnie do dyskusji o honorze żołnierskim, bo nawet nie wiem czy w wojsku byłeś. A moi przodkowie dobrze się Polsce przysłużyli walcząc o nią w Powstaniu Wielkopolskim, Wojnie Polsko-Rosyjskiej i w oddziałach partyzanckich we Francji. Tyle na ten temat.
2/ Na 4 podane przykłady w 2 sztandary przekazali byli żołnierze w 1947 i 1959 roku. Śmiesz powiedzieć, że tez nie mieli honoru?
3/ Nikt nie przeczy, że żołnierzy AK po wojnie spotykały represje- szczególnie do 1956 roku- ale czego można było się bać w 1990, 2000, 2010 roku?
To są pytania retoryczne,odpowiedzi są oczywiste.

zdzicho
nie mam zamiaru Cie prowokowac do zadnej rozmowy, skoro jestes alfa i omega bo Twoi przodkowie dobrze sie przysluzyli
moze gdybys wykladal na podchorazowkach drugiej RP to wcale by sztandaru nie zakopywali a od razu przekazali na poczet nowego majacego powstac w przyszlosci Muzeum Wojska Polskiego...
nie wiem, dla mnie historia juz jest napisana ale cos mi z tylu glowy mowi, ze ocalenie sztandaru to wcale nie znaczy przekazanie go wrogowi do muzeum.. zakonczmy na tym zdzicho bo nasza pisanina czasu nie cofnie..

jeszcze raz :za

Nie jesteś w stanie mnie obrazić więc daruj sobie te uszczypliwości.
Tak z ciekawości zapytam kto był wrogiem w 1990 Akcja Wyborcza Solidarność? A może rząd Olszewskiego 1991- 1992?
A może rząd Suchockiej? No, bo później rozumiem Miller opcja rosyjska i Tusk opcja niemiecka :lol:
Jeśli dobrze rozumiem to ppłk. Jan Lewadnowski dawny dowódca 7. Pułku Ułanów Lubelskich oddając odnaleziony sztandar pułku w 1959 roku do MWP oddał go wrogowi? I dzięki temu haniebnemu czynowi sztandar otoczony troskliwą opieką wisi w MWP. Sztandar 4.Pułku Ułanów zaś dzięki niezłomnej postawie i honorowi zgnił w ziemi- i taką postawę należy pochwalić?
Tyle, bo dalsza dyskusja sensu nie ma. Dzieli nas kosmos.

sztandar moze i zgnil ale honor pozostal