sam tytul tekstu wskazuje na pewna tendencje rozmowy wiec polajanki raczej tu nie pasuja.. A gdyby tak wziac doslownie ten tytul? Tak spadna ceny jesli nie od razu to po kolejnm skatalogowaniu piwnicy do ktorej zawedruje ten skarb.. dwa trzy lata i pozycja bedzie uzupelniona wpisami o monetech wypozyczonych do badan, zawieruszonych, zniszczonych podczas konserwacji czy zwyczajnie podmienionyc itd. I tu ide o zaklad. Nic nie wskazuje na to by tym razem mialo byc inaczej niz dotychczas.

ceny jesli nie od razu to po kolejnm skatalogowaniu piwnicy do ktorej zawedruje ten skarb.. dwa trzy lata i pozycja bedzie uzupelniona wpisami o monetech wypozyczonych do badan, zawieruszonych, zniszczonych podczas konserwacji czy zwyczajnie podmienionyc itd. I tu ide o zaklad--tak tak---tak to w Polsce dziala a winny odszedl na emeryture albo awansowal :lol: :666

No, obśmiałem się do łez nomennescio :1
Jakiś dziennikarzyna napisał: cyt. za: https://gazetakrakowska.pl/krakow-na-pl ... 1-14653249
Piszący w tym wątku przyjmują te bzdury dziennikarzyny na wiarę, bo jak rozumiem nie mają bladego pojęcia o miedziakach SAP i nawet nikomu się nie chciało zerknąć na allegro do aukcji zakończonych i zobaczyć po ile się sprzedają.
Proszę bardzo, monety z obiegu takie jak z tego skarbu:
- grosze: https://allegro.pl/zakonczone?string=gr ... l-1-4-1127
proszę patrzeć na ceny tych, które zostały sprzedane. Jak widać średnie ceny to 10-20 zł
- trojaki: https://allegro.pl/zakonczone?string=tr ... l-1-4-1127
ceny tych sprzedanych 20-50 zł
- trojaki WCN w lepszym stanie ceny około 100 zł
-grosze z aukcji GNDM https://archiwum.gndm.pl/a,search.html& ... oniatowski kilkadziesiąt złotych za sztukę
Oczywiście wśród miedziaków SAP bywają takie kosztujące po kilkaset, a nawet kilka tysięcy za sztukę, ale dotyczy to monet w menniczych stanach zachowania i unikatowych odmian.
I w taki sposób po krytycznej analizie tekstu "dziennikarza" w oparciu o aktualne ceny rynkowe monet SAP te "miliony" zniknęły i te sensacyjne bzdury o "cenie 200 zł za sztukę" też.
Proponuje z rezerwą podchodzić do takich sensacyjnych informacji i zanim się coś napisze sprawdzić informacje.
Ten skarb jest cenny naukowo, a nie kolekcjonersko, bo w większości to złom numizmatyczny

Zdzicho, nikt nie będzie podmieniał popularnych "klepaków", zakładając że tych "dobrych" jest 1% spowoduje wejście na rynek 100 ciekawych monet, a to na 100% zepsuje ceny :666

Filip.
Per analogiam odpowiem tak, w 2012 w lubelskim odkryto i przekazano do muzeum w Lublinie skarb około 10 tys boratynek
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/ska ... -1rZv.html i nie miało to żadnego wpływu na ceny rynkowe boratynek.
Monety w takim stanie zachowania nie mają wpływu na ceny rynkowe. Na zdjęciu widać rzadkiego trojaka zbrojarza i to z błędem, ale w fatalnym stanie zachowania. Myślisz, że ta moneta zachwieje ceną takiego egzemplarza ?
https://www.numisbids.com/n.php?p=lot&sid=2606&lot=711
Moim zdaniem nie :D

Poprawcie mnie jeśli mnie myli pamięć.
Czy to ten odkrywca był ciągany po sądach i oskarżony o to ,że ukradł złote i srebrne monety z tego skarbu ?
Tak podobno stwierdził biegły archeolog po oględzinach oddanych monet…

Mam wrażenie, że część zdjęć z tego artykułu to nie zdjęcia monet z tego znaleziska, tylko z różnych aukcji.

A dokładniej stąd ;) http://ptnolsztyn.fst.pl/katalog/monety ... towskiego/

Nie słyszałem. W tej rodzinie znajdowanie skarbów to tradycja. Na tym samym polu dziadek znalazcy kiedyś wykopał 3 tys boratynek. Prawdę mówiąc mało prawdopodobne aby schowano razem miedziaki z monetami kruszcowymi. To były pieniądze różnych grup społecznych. Nie można przyrównywać dzisiejszych czasów do XVII wieku. Dzisiaj złoto spowszechniało, chyba każdy coś złotego w ręce trzymał/ pierścionek, obrączkę/, a za parę setek można bez problemu złotą monetę kupić. W XVII-XVIII wieku, to było praktycznie niemożliwe dla większości ówczesnego społeczeństwa. Bieda chłopstwa była niewyobrażalna.
Abstrahując od problemów z wymianą miedzi na złoto. Gdyby wymiana była możliwa, to przecież zamiast zakopywać 10 tys sztuk miedzi lepiej wymienić na poręczniejszy i lżejszy mieszek złota i srebra.

Troche bledow logicznych zawarte jest w Twoich zdzicho przypuszczeniach. Nie wiemy kto, kiedy i dlaczego zakopal monety. Dziesiec tys sztuk to chyba nie biedota zakopywala. Skoro wiec mozna zalozyc, ze niekonicznie biedak to zakopal, to nie mozna wykluczyc, ze zakopal cos wiecej i z drozszego kruszcu... No a gdyby to Madej zakopywal na ten przyklad bo Burgrabia jakis deptal mu po pietach???

1/ a czy ja napisałem ,że biedak zakopał?
Zakopał ktoś z najbliższej okolicy, bo waga ponad 12 kg. Mógł zakopać młynarz, karczmarz, kowal itp czyli ktoś miejscowy któremu okoliczna ludność płaciła boratynkami
2/ teoretycznie te 10 tyś boratynek to około 4-5 złotych dukatów/ teoretycznie, bo wartość boratynek ciągle spadała/
3/ łatwiej schować 5 dukatów niż 10 tys boratynek więc dlaczego właściciel tych boratynek ich nie wymienił?
Już o tym pisałem, że bardzo trudno było miedź na srebro i złoto wymienić, bo
- w czasach niespokojnych złoto i srebro wartość ma i nikt pochopnie się pieniądza kruszcowego nie pozbywa
- nawet w spokojniejszych czasach niechętnie wymieniano boratynki na srebro i złoto, bo po co magnatowi i bogatemu szlachcicowi taki bieda pieniądz? Wyobrażasz sobie, że ktoś wymienia 100 dukatów na boratynki to tak ze 200 tyś sztuk i jak dobrze liczę ćwierć tony miedzi
Można zaryzykować stwierdzenie ,że boratynki i pieniądz kruszcowy funkcjonowały obok siebie, a nie ze sobą

tutaj ciekawy tekst na temat tego jak wyglądała Polska w tych czasach: http://www.lisak.net.pl/blog/?p=8600

Troszczę offtopuję. Kurde, naprawdę nie trybię dezawuowania wpisów kolegi zdzicha, który po wielokroć dał dowód tego, że raczej wie co pisze i odnosi się do faktów, a nie przypuszczeń. Mnie cieszy to, że mogę z tej wiedzy korzystać. Zadziwia mnie też to, że jeszcze chce mu się pisać w tak nieżyczliwej mu atmosferze.

I aby nie było całkowicie offtopowo to rzeczywiście przy interpretacji takich znalezisk może zakrzywiać obraz współczesne użytkowanie pieniądza, gdzie w portfelu znajdują się razem i zdawkowe grosiaki i banknoty stu, dwustu, a od niedawna pięciuset złotowe.

Zdzicho nie da się ukryć posiada sporą wiedzę, ja tylko powiem że nie on pierwszy zabrał się za temat klepaków - miedziaków. Pewien profesor, bardzo znany numizmatyk, można powiedzieć że specjalista najwyższej klasy, za namową kilku poszukiwaczy zainteresował się tym tematem na początku lat 90 a może i nawet końcu 80. On poszedł dalej, bo zaskarbił sobie zaufanie poszukiwaczy i dzięki temu dostawał informacje o miejscu znalezienia + monety do wglądu, zebrał wiedzę i opublikował. Oczywiście jak to bywa w Polsce, jego "wybicie się" stało się solą w oku wielu "naukowców", do tego stopnia, że aby nie musiał wydawać źródeł swych informacji był zmuszony do wyjazdu za granicę.

Możliwe, że w skrytce były rozdzielone miedziaki, srebro i złoto, ostały się miedziaki bo te ostanie jeszcze w dawnych czasach zostały spożytkowane, lub skradzione, można spekulować.

Nietajenko dziękuję za dobre słowo, ale po tylu latach pracy z trudna młodzieżą jestem odporny.

Filip ja nie roszczę sobie pretensji do miejsca na podium. Moim boratynkowym guru jest heniek151. Jest wielu zbieraczy boratynek mających większe od mojej kolekcje. Ja po prostu trochę o tych monetkach piszę.
Wiedza o miejscu znalezienia do niczego nie jest mi potrzebna. Co do zaufania to poszukiwacze na tym forum i TPZN, przez stronę katalogmonet.pl i różnymi innymi drogami tylko w tym roku poprosili mnie o pomoc w identyfikacji, wskazanie ewentualnych rzadkości swoich blisko 10 tysięcy sztuk boratynek. Największy zbiór jaki przeglądałem zawierał blisko 2 tys sztuk.
1 poszukiwacz chciał mi swój zbiorek sprzedać,/ pojedynczych ofert nawet nie liczę/, kilku chciało mi swoje zbiory ofiarować. Odmówiłem bo w obecnej sytuacji prawnej nie mogę posiadać monet bez " papierów, a ilość sygnalistów rośnie w przerażającym tempie.
Jako człowiek który większość życia spędził w PRL-u gdzie swobody wypowiedzi nie było, wielce sobie cenię obecną jeszcze wolność słowa i poglądów. Od tego czy forum jest merytoryczne czy też hejterskie, od tego czy istnieje swoboda głoszenia różnych poglądów jest administracja forum