Kradną, kradną, także pracownicy muzeów i magazynów i to na dużą skalę.
Żeby zamknąć temat jeden z przykładów:
https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/1,35590,2465390.htmlCytuj:
2004 r. Finał afery w Muzeum Okręgowym
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie zaginięcia eksponatów z Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy
Z Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy zginęło ponad tysiąc zabytków archeologicznych. Sprawa wyszła na jaw, gdy obecna dyrektor muzeum Iwona Loose zarządziła przeprowadzenie rzetelnej inwentaryzacji. Okazało się, że eksponaty nie były należycie zabezpieczone, wiele do życzenia pozostawiał też sposób ich inwentaryzowania. Do dziś w muzealnych magazynach nie można doszukać się eksponatów różnej wartości. Wśród zaginionych zabytków są zarówno szczątki glinianych naczyń, groty oszczepów, jak również cenne popielnice oraz zespół zabytków antycznych - m.in. egipska figurka Ozyrysa, rzymskie lampki oliwne, stare monety. Dokumentacja, która zachowała się z poprzednich spisów, jest niepełna i daje tylko częściowy obraz. Prawdopodobnie dlatego prokuratura musiała umorzyć śledztwo.
- Ustaliliśmy, że w muzeum w minionych latach zaginęły eksponaty warte cztery i pół tys. złotych - informuje Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Mogła to być kradzież lub zagubienie z powodu nieodpowiedniego przechowywania. Z powodu braku danych o popełnieniu przestępstwa umorzyliśmy śledztwo - dodaje.
4,50 zł za sztukę. :D