buła krzemienia.

Krzemień?, a magnes przyciąga. Piszczała reaguje. Może być że krzemień z czymś w środku?
Ten szary wyżej to samo.

Muszę się pochwalić. Wreszcie doszła.

Oby w tej knidze były nasze krajowe ... :)

Są i nasze ale czekam jeszcze na drugą. Jak dojdzie to się pochwalę.
Swoją drogą to czego to człowiek nie zrobi jak coś go mocno wciągnie.

Żaba.

Frank a propos Żaba, nie wiem dokładnie co, czy kogo miałeś na myśli ale ja to skojarzyłem z Jerzym Żabą autorem "Ilustrowanego słownika skał i minerałów" wydanego w 2003 roku, który wkrótce po ukazaniu zakupiłem. Przeglą dałem i przeglądałem i odświerzałem dawną wiedzę (do dziś zresztą do niego zaglądam). Przyznaję, dobra pozycja. Po latach Pan Żaba publikuje kolejną pozycję "Ilustrowana encyklopedia skał i minerałów". Bez chwili wahania wysyłkowo zakupiłem książkę. Po przewertowaniu paru kartek stwierdziłem, że obie książki są jadnakowe, nawet numeracja stron się zgadza. Poradziłem sobie z tym przekazując "dodatkowy" egzemplarz w prezencie zainteresowanej osobie. Inny przypadek. Tytuł "Minerały, kamienie szlachetne, skały" pozycja wydana przez Oficynę Wydawniczą Multico w Warszawie, zakupiona w sklepie z kamieniami na Puławskiej. Ponieważ miałem w tym czasie inne ciekawsze zajęcia, nie zaglądałem do książki dłuższy czas. Paragon z zakupu gdzieś się zapodział. W końcu jednak zacząłem ją przeglądać, bowiem jest autorstwa Ruperta Hochleitnera, mojego "znajomego", dyrektora muzeum w Monachium, z którym się spotkałem podczas zwiedzania muzeum, kiedy to spacerował po salach i wymieniał uściski ze zwiedzającymi. Ja też się załapałem, on uścisnął dłoń po niemiacku ja po polsku i tyle sobie pogadaliśmy. Wracając do książki, wertuję, wertuję i czuję, że gdzieś już to oglądałem i czytałem. Zacząłem dociekliwiej wertować i okazało się , że 52 strony są powtórzone a brakuje innych 52 stron. Bubel pomyślałem, należy reklamować. Ale jak, paragonu nie ma. Ponieważ w tym czasie często odwiedzałem stolicę, nie było innego wyjścia jak udać się wprost do wydawnictwa. Tak też zrobiłem, przecież nie wyprą się swojego produktu. Miałem jednak pecha ponieważ tego dnia w Krakowie odbywały się Targi Wydawnicze i pracownicy oficyny właśnie tam byli a pozostali nic mi nie mogli pomóc. W niedługim czasie ukazało się nowe poprawione wydanie tej książki. W sklepie na Puławskiej ciągle na półce stał bubel, "dlaczego?" a bo się nie sprzedał i nowego nie zamawiamy. Długi trochę ten mój wywód ale to ku przestrodze, aby nie kupować zbyt pochopnie. Nie powiem, wydawnictwa o minerałach sę przepiękne, szokują ilustracjami ale często brak w nich treści (i wcale nie są tanie). Teraz do Trapera, kupiłeś sobie Szumanna. Miałem coś tego autora ale gdzieś wcięło i go nie widzę i nic nie mogę podpowiedzieć. Wiele dzisiejszych publikacji to tylko albumy nie niosące poza obrazem żadnej treści. Frank o ile go zrożumiałem dobrze podpowiada Żaba. Tylko nie kup jak ja podwójnie. Pozdrawiam.

Dzięki za naświetlenie tematu książek pomocnych w identyfikacji skał i minerałów. Przeglądnę neta za tą pozycją pana Żaby. Czytam i przeglądam ilustracje ale im bardziej sie w to zagłębiam to widzę że wchodzę głębiej do lasu. Owszem podane króciutkie opisy, gdzie występuje jakiego koloru rysa id.. Ogólnikowe to jak dla mnie, np. brak informacji czym tą rysę zrobić. Trochę info o meteorytach i tu ładne i wyrażne zdjęcia przekrojów tych meteorytów. Żelaznych i kamiennych. Jednym słowem szału nie ma i doopy nie urywa, jak to mówią. Druga w drodze, może będzie lepsza.
Wracając do dzisiejszego wypadu po znaleziska. Nie byłem sam, przyjechało dwóch chłopaków aby poszukać kamieni. Chłopaki całkiem w porządku i uczynni, nauczyli mnie jak kamieni szybko i skutecznie szukać. Mogłem się przyglądać jak to robią. To proste jak zwój drutu, tylko trzeba wiedzieć co i jak. Sprzęt bedę robił do takich poszukiwań. W prezencie dostałem dwa ładne kryształy, kwarce i jeden czerwony, powiedzieli że może być rubin ale mam sprawdzić. Sześć wiader urobku zabrali i życzyli mi powodzenia. Bardzo byli zainteresowani moją metodą szukania różdżką, na trzy wskazania jedno trafienie, piszczałka zadzwoniła i potwierdziła kamień. Stwierdzili że jakiś magnetyt bo na magnes też łapał. W każdym bądż razie byli zaintrygowani bo stwierdzili że pierwszy raz na własne oczy widzą i coś w tym jest. Krzemienia dużego, czarnego i takiego błyszczącego też mi podarowali. Stwierdzili że jak krzemienie też zbieram to czekoladowy ale nieczęsto się taki trafia i do zbiorów w sam raz. Muszę poczytać o tych latarkach z UV i okularach ochronnych. Kazali na YT filmików szukać na ten temat. Jutro od rana przy kawie poszukam.

6 wiader urobku zabrali... :o Pewnie też będą słupki zabetonowywać :D

Z tego co mówili to jakieś zapasy kamieni na zimę zaczynają gromadzić, no czy jakoś tak. Nie dociekałem co z robią z kamieniami po odsianiu. Cieszyłem się że ktoś mi pokazał i wyjaśnił rzeczy o których pojęcia nie miałem. Chciałem zrobić fotę tego niby rubina i doopa. Przeszukałem wszystko i jak kamień w wodę. Zgubiłem albo został na kamieniach, mógł wpaść w jaką szczelinę między kamieniami jak pakowałem znajdki.
Wielkie to nie było i mogło tak być. Jadę tam poszukać i przy okazji może co znajdę nowego. W ramach badań biorę tylko różdżkę.

No i ewentualnego rubina wcięło. Jak kamień w wodę. Stratę trza przeboleć i żyć dalej. Z drugiej strony na to patrząc to trochę w tego rubina nie wierzę, no może był kamień bardzo podobny, sami na sto procent to tak pewni nie byli, tyle że stwierdzili że bardzo prawdopodobne i trza sprawdzić. Trochę szkoda bo kamyk ładny był. Mam parę znajdków i foty wstawię. Może ktoś coś na temat tych znalezisk napisze to będę wdzięczny.

No i takie cuś . Może to być coś w krzemieniu?

Ja osobiście słabo znam się na kamieniach tak że moja wypowiedz nie wniesie w temacie nic ciekawego , ale jedno mogę stwierdzić z całą pewnością kol . Henryku robisz coraz lepsze fotki a to z całą pewnością wpłynie pozytywnie na identyfikację . :1

To ostatnie wygląda jak stopione szkło.

Nie twierdzę że nie masz racji ale zachodzę w głowę skąd by się tam znalazło. Może i głupie pytanie; a może to być jakaś odmiana bursztynu?
Faraon dzięki za dobre słowo.
Czy dobrym pomysłem będzie "wydłubanie tego sreberka"?, czy raczej nie ruszać.