Piszesz o sobie, czy o nas wszystkich.

Im to jak najbardziej pasuje, detektoryści stali się łatwą ofiarą, którą bez większych problemów można obciążyć wszystkimi winami nieudolnych archeologów, bezmyślnych urzędników WKZ i wyczynami zwykłych przestępców, rabusiów, przemytników i paserów.

Mój drogi imienniku, jak nazwać kogoś, kto darmo poświęca czas, pieniądze i jeszcze ryzykuje odsiadką w imię ratowania czegoś, co jest obojętne dla 99% społeczeństwa? Przykładny obywatel powinien w wolnym czasie pić browarka przed telewizorem, a nie rzucać kłody pod nogi urzędnikom. Tak, ja uważam że jestem debilem, poświęciłem kilkadziesiąt lat na coś co nikogo nie obchodzi i jeszcze grozi mi za to odsiadka. Trzeba było 4 razy w roku jeździć na wczasy do Egiptu, 2 razy w Alpy i co tydzień na dziwki. Przynajmniej wpisywał bym się w 97% w profil przykładnego obywatela, no może takiego z klasy średniej wyższej bo "na zagraniczne wczasy go stać".

Nie myślałem w ten sposób o swoich działaniach. Pociesza fakt,że debilem zostałem
dopiero 1.stycznia 2018 r :)

Napracowaliście się, więc sorry za zbesztanie, ale wam się należało, bo to mina, w dodatku tego nie da się oglądać, to nie jest materiał śledczy o ofiarach mafii, a ta formułka z ustawy o ochronie zabytków nasuwająca fatalne skojarzenia z misją skarb, porażka. :n
Jak najszybciej sunąć z netu i zapomnieć.

Nie zgadzam się z Tobą.
Pisanie pism do urzędów nie ma według Ciebie sensu. Rozmowy z politykami i ministerstwem nie mają sensu. Zadzieranie z policją nie ma sensu i również nie ma sensu atakowanie WKZ? Co ma zatem sens?
Lepiej tego nie ruszać i czekać aż się samo zmieni? Nic się nie zmieni.
Zapewniam Cię, że proboszczowi i babuleńce włos z głowy nie spadł.

Ja tam się z Tobą Asia zgadzam i popieram. :1 Z Frankiem częściowo się zgadzam, że sprawy należy rozgrywać tak, by nie robić sobie nowych wrogów. A ponadto, nie wszczynać więcej spraw, niż jest się w sprawie dopilnować doprowadzenia do końca, w sensie satysfakcjonujących rozstrzygnięć, skupić się na "pewniakach". Lepiej 1 wygrana niż 100 rozbabranych. Takim pewniakiem powinno być rozliczenie z tej wewnętrznej instrukcji policyjnej jak szczuć na detektorystów, to powinno mieć teraz priorytet. Rozumiem, że sprawa już ma nadany bieg. Zdaję sobie sprawę, że sprawa będzie napotykać na opór i próby wyhamowania. 3mam kciuki.

:roll: :o Gdzie coś takiego napisałem ?

Moje posty w tym wątku odnoszą się wyłącznie do tej dziwacznej produkcji, przeczytaj jeszcze raz od drugiej strony wątku, wyciągnij wnioski i możesz się do nich odnieść.
Mamy tu kości, babcię, proboszcza, WKZ, policję, detektorystow, czyli totalny mix przeciwieństw i współzależności. W efekcie dowalono babci i proboszczowi, wątek odpowiedzialności urzędników WKZ okazał się być kompletnie nieczytelny, drugoplanowy, nie jest w żadnym wypadku skonkretyzowany. Wszystkie poprzednie jasne w przekazie produkcje PZE przyjemnie się ogląda i zdecydowanie odbiegają jakością na plus od tego przearanżowanego koszmarka bo tak należy to nazwać, może chcieliście dobrze, ale tym razem coś jednak poszło nie tak.

Ja staje po stronie Aska72 aczkolwiek franka rozumiem. Takim sposobem "Janusz Wajsa", ze tak to nazwe mozna naprawde wiele spraw ukazac we wlasciwym swietle. Tylko trzeba znalezc odbiorcow przekazu. Aska72 pozwole sobie na mala podpowiedz - zmieniaj numery telefonow bo pewnie komendy wkrotce dostana nowe wytyczne jak reagowac na okreslone telefony :lol:
Siedzac cicho juz nic nie uzyskamy... Slanie petycji to groch o sciane a gdzies tam w ciszy i skupieniu kornik SNAPu i WKZtu wciaz wgryza sie w nas bezlitosnie. Dlatego warto eksperymentowac i szukac nowych srodkow na wykrzyczenie naszej sprawy, nawet jak sie od czasu do czasu krzyknie tylko dla siebie albo na kogos niewinnego.
Ja wiem temat drazliwy bo wiele osob niewtajemniczonych moze odniesc wrazenie, ze to atak na ksiedza czy kosciol w ogle...

Ale to był atak na księdza i bardzo dobrze. Pokazuje to że księdzu można profanować kości i niszczyć potencjalne zabytki, a detektoryście nie wolno podjąć z pola popularnego silbergroszka. To jest bezpośrednie odniesienie do niesławnej instrukcji.

No to rzeczywiście chyba kompletna klapa skoro tak to odbierasz. ;) Po pierwsze tu nic nie było aranżowane. Materiał jest po prostu sytuacyjny. Powiedz mi Frank, jak mamy udokumentować to co się na miejscu działo? Masz widzę jakiś problem z babcią i proboszczem ale nie zgodzę się, że to im tylko dowaliliśmy. Jak pokazać podejście policji do problemu bez pokazania strony, czyli w tym wypadku proboszcza. Jak dociekać odpowiedzialności WKZ bez udziału "inwestora"? Totalny mix współzależności ? Oczywiście. Tak jak zawsze. Dlatego to wszystko nie jest łatwym zadaniem. Wątek odpowiedzialności WKZ nie jest jeszcze do końca znany ale wcale nie jest drugoplanowy. Jeżeli tego nie widzisz, to raczej nie mamy o czym rozmawiać. Teraz czekamy na raport konserwatora. ;) Takie materiały będą nam wkrótce potrzebne do pokazania określonych mechanizmów.

Prawie dobry film.
Cisnąć, cisnąć i jeszcze raz cisnąć ich.

I teraz:
1. Wynająć gościa (prawnika?), który zawodowo będzie zajmował się tylko takimi akcjami.
2. Jeśli nie ma na to pieniędzy to:
-zwiększyć składkę członkowską
lub
-wdrożyć moją propozycję dotyczącą współpracy komercyjnej z archeo i przeznaczać część dochodu z tej pracy do walki z sytuacjami jak w tym filmie.

Niszczyć przy użyciu ich pieniędzy.

Po co?Mozna przekazywac datki na cele statutowe Stowarzyszenia

Asia :1 ma rację.
Jest wojna są ofiary, oczywiście ofiary nie bez winy.
Trzeba wykorzystywać wszystkie dostępne metody, wytykać zaniedbania, zgłaszać możliwość popełnienia korupcji przez nadzory archeo gdy zauważymy coś podejrzanego. Przyglądać się wszelkiej działalności WKZ i archeologów, a także sprawą które się toczą w sądach i prokuraturze, czy nie są umarzane, zamiatane pod dywan, czy nie ulegają przedawnieniu.
Wojna na całej linii i nagłaśniać wszystkie nieprawidłowości w mediach.

Wpierw należało skontaktować się z WKZ i z pozycji miłośnika historii spokojnie porozmawiać o kościele i jego otoczeniu jako bardzo interesującym zabytku, a odpowiednimi pytaniami dojść do interesujących nas informacji i tym samym wiedzy konserwatora o tym, czy wie co się dzieje pod murami kościoła, o prowadzonych tam pracach ziemnych.
Pytamy np.:
- o stopień ochrony zabytku i jego najbliższego otoczenia,
- o zapomnianych miejscach pochówków i możliwych zlikwidowanych cmentarzach,
- o badaniach archeologicznych i nadzorach archeologicznych przy kościele,
- o pracach remontowych i porządkowych przy kościele i jego otoczeniu,
- o problemach z prowadzeniem prac ziemnych przy takich zabytkach jak ten kościół, możliwych znaleziskach i też „niespodziankach”,
Znamy wiedzę konserwatora w temacie, mamy udokumentowane na filmie okolice kościoła z walającymi się kościami, możemy więc odkryć karty.


Przearanżowane w znaczeniu, reportaż strasznie udziwniony utrudniającymi odbiór niepotrzebnymi efektami wizualnymi i przekazem w stylu taniej sensacji kryminalnej.


Ja nie, to raczej komentujący pod filmem na yt sugerując się przekazem reportażu, w babci i proboszczu widzą jedynych winnych w tej sprawie.