Albo działo.

i po czyszczeniu

Śliczna zabawka. I sądzę, że strzelająca.

Tak, jest przelot do dziurki na lont.

Tą armatkę odpalało się raczej od podsypki prochu, nie tyle nawet od lontu, stąd aż taki duży otwór w niej.
Ale bardzo ładna :)

Poproszę zatem o filmik z pierwszej salwy. Gratulacje. :1

czekam na film i nie tylko ja.

Mam nastrugać siarki z zapałek do środka? I co zamiast kuli armatniej?

zamiast kuli papier ,swego czasu stosowałem na wiwat zwiterk folii aluminiowej spożywczej .to co jest mało istotne ma być ubite i nie robić krzuwdy przypadkowym gapiom....

"Wiwatówka". Zacny fant.

Uważaj, bo w tym chorym systemie może podlegać pod UOBiA.

Rozdzielne ładowanie.
Nie podlega.

Chyba nawet nie wiwatówka, ale armatka do zabawy. Można próbować strzelić z przebitką papierową dla huku. Można także do odległego o 3-5 m celu jakąś dopasowaną śruciną. Trzeba jednak pamiętać, że można tym zrobić kuku sobie albo komuś, więc zasady bezpieczeństwa powinny być przestrzegane jak przy pistolecie czarnoprochowym. Nie wiem, czy siarka z zapałek będzie najlepsza, postaraj się o szczyptę CP. I żeby Ci nie przyszło do głowy, by to podsypać nitrocelulozowym broń Cię Panie Boże. No i oczywiście sprawdzić stan przewodu lufy.
Mój kolega znalazł kiedyś taką. dorobił ładne kółeczka, fajnie się prezentuje :1
Co do legalności, to tak jak napisał Renald, ale jak będziesz się tym bawił a ktoś postronny podkabluje, to :cop pewnie przyjadą i różnie może być. Teoretycznie to takie zabawy powinny być na strzelnicy, ale tam z kolei by Cię wyśmiali. :lol:

Ja tak sobie zrobiłem na drukarce 3d,

Działo w miniaturze, dł.lufy około 25-30cm,siarka z zapałek, przybitka i obcięty gwóźdź, to przepis na dziurę w plastikowym jachcie. Wspomnienie z dzieciństwa, z udziałem słynnego znawcy militariów i barwnej postaci, Peter Konfederat z Sopotu.Wniosek:trzeba bardzo uważać.