Witajcie. Po kilku latach przerwy następuje chwila aby ponownie zacząć kopać. Sytuacja już się na tyle ustabilizowała, że nadszedł czas kupna kolejnej wykrywki.
Mój budżet to 2500 - 2700 zl.
Sprzęt może być nowy jak i używany
Głównie na kolor.
Teren po którym chodzę - zaśmiecony
Miałem poprzednio Ace 250 oraz Rutusa Argo
Proszę Was co byście polecili.
Dzięki za wszelkie informacje. Ogólnie temat wyboru jest dla mnie dość ciężki, gdyż wcześniej nie było czasu na śledzenie nowinek.
Dlatego liczę na Wasze opinie jako użytkowników. Każda rada jest cenna
Pozdr

W tej cenie to brałbym Rutus Alter.

Zdecydowanie alter, uniwersalny i rutus, którego już miałeś. :)

jeśli nie brakuje Ci cierpliwości, myślę, że jesteś w stanie zapłacić 2700 za używanego equinoxa 800. Ja nie używałem, lecz kilku moich znajomych bardzo sobie chwali i przedkłada nad deusa, który był przez nich zdecydowanie wybierany nad rutusa.

W tej kwocie bardziej realny jest zakup Noxa 600

Czy bedzie to 600 czy 800 to nie jest to sprzet dla kazdego, dlatego jezeli jest taka mozliwosc to warto fizycznie wziac go w reke, posluchac audio i podjac swiadoma decyzje :D

Pozwolę sobie odgrzać temat. Jeśli nadal kolega szuka sprzętu to proponuję Equinoxa 800 a jeśli faktycznie nie da się tak mocno naciągnąć budżet to dobrym rozwiązaniem będzie Vanquish 540, zostanie jeszcze kasa na krecika np. Minelab Pro Find 35 i dobrą łopatę.

Twoje tereny to ciężkie gleby jak nie Minelab to może analog Deeptech vista x albo sprawdzona stara konstrukcja Teknetics T2.Pozdrawiam.

Nie inwestuj tyle. Jak cie zawinąć mają to sprzęt zamrożony na x czasu. Weź simplexa. Robi swoje i kasa mała.