Na facebooku poszła plotka jakoby artysta z Leska (niejaki Tadeusz) w lutym wyzionął ducha i spoczął 2m pod ziemią :666 , a na allegro wystawiane są jedynie resztki jego produkcji. Nie wiem na ile to wiarygodne bo towar cały czas cyklicznie jest wystawiany przez kilka kont na allegro (Olaaa264, AZAAZA, -daggers-), jest jednak cień nadziei, że może nie będzie tego więcej.

Czyli nie będzie już kościelnych sztandarów wystawianych jako powstańcze z powstania styczniowego? :D Cóż za strata dla dziewictwa narodowego.

Swoją drogą ciekawe ile wyrobów z Łomży i Leska będzie w następnych 10-30 latach krążyć jako oryginały....

Rynek nie lubi pustki, jest popyt to znajdzie się nowy producent. Widziałem takie produkty z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (meble, broń, monety), które bez problemów mogą robić dziś za oryginały, jakościowo bez porównania do współczesnej tandety dla napalonych frajerów.

Nie wypada się cieszyć, jeśli fałszerz z Leska zmarł. Fałszerze dodają kolorytu kolekcjonerstwu, są wyzwaniem dla fachowców, wielu się wpisało w historię kolekcjonerstwa.
Jak w XIX w paleobiologia zaczynała się rozwijać, profesory zacnych uczelni dawały okolicznym chłopom pieniądze za znaleziska skamieniałość ze swoich pól. Jeden z nich zaczął rzeźbić w okolicznych łupkach czy wapieniach, bo był popyt. Wyrzeźbił nawet skamieniałą kiść winogron, :lol: jakiś profesor nawet je opracował i przedstawił w akademii wyniki swoich badań :D