Straż pożarna, policja, straż miejska i ekoterroryści też pewnie znajdą jakieś paragrafy. :D

Kurde, kiedyś na makulaturze przytuliłem księgę rozrachunkową Wytwórni Wód Gazowanych i Rozlewni Piwa Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w miejscowości X z roku 1976. Czy powinienem oddać to do IPN? Lepiej dmuchać na zimne.

Nie chwaliłbym się czymś takim na forum


:D :D :D

To się nazywa autodenuncjacja tow. Bjar. Teraz musicie jeszcze złożyć krytykę na forum partyjnym, a być może Partia Wam wybaczy Wasze odchylenia i przytuli z powrotem do swojej rewolucyjnej piersi.

Hail kontekst!

Szkoda, że nie istniała wtedy jeszcze (?) archeologia złomowisk, bo było tego kilka ton. IPN by badał te kwity przez dekady...

Pytam serio, jak wulgaryzm kogoś kto ma dziesiątki kilogramów ciekawszych papierów w domu? Ciekawszych, bo dotyczących ponad setki procesów AKowców z lat 1944-56. Osoby posiadającej to w domu serdecznie nienawidzę, z dziką rozkoszą spełnię obywatelski obowiązek, tylko dajecie mi namiar na osobę która tym się zajmie. W IPN byłem, mieli wywalone na takie rewelacje.

Reasumując - jeżeli udałoby nam się kupić na e-bayu, flohmarktcie czy innej giełdzie staroci za granicą jakieś historyczne dokumenty dotyczące ziem polskich, to mimo, że kupiliśmy je legalnie i wydali swoją kasę - to według "prawa"musimy pod groźbą kary przekazać za free te dokumenty "władzy", która w zamian ewentualnie wspaniałomyślnie umorzy postępowanie mające ukarać takiego posiadacza ?

Archiwalia zrabowane w czasie wojny podlegają rewindykacji bez odszkodowania, w innych przypadkach decydują argumenty potwierdzające prawo własności.

Szkoda, że nie byli tacy szybcy, gdy pisałem im maile, że na ebaju jest seria zdjęć wykonanych podczas pacyfikacji jednej wsi na Kielecczyźnie. Nie dali rady nawet łaskawie odpisać na maila. No ale tak. Tam trzeba było wydać pieniądze, a tutaj można ukraść i mieć za friko.

A mogło być takie piękne historyczne ognisko :666

Ale jazda. Przed chwilą na Polsacie poszedł przekaz: stare dokumenty zarekwirowane przez IPN- skarb- nielegalne poszukiwanie skarbów- więzienie. :hmmm

Dobre poszukiwal nielegalnie zabytkow na bazarach i w internecie.

Internet i komputer, a więc sprzęt elektroniczny, a więc pod ustawę podlega :D



Tak, grunt jest przygotowywany intensywnie. Wczoraj było w "Kryminalnej siódemce", a więc wśród 7 największych zbrodni w Polsce danego dnia :zb Takich czasów dożyliśmy.

Było już poruszane czy szukanie części w internecie do zabytkowych samochodów podpada pod ustawę :) Paranoja i tyle.

W Polsacie zagościli adepci dziennikarstwa znanej szkoły z Torunia - no i są wyniki :)