"..Miałam ze sobą wykrywacz metali, sprawdzając teren, znalazłam jeszcze siedem monet - mówi Zajączkowska.." :o Ale jak to ? Czego szukała ?

- Większość społeczeństwa była wówczas niepiśmienna, więc osoba, która weszła w posiadanie tych monet, mogła być właśnie taką osobą niepiśmienną. Otrzymała te pieniądze w wyniku jakieś transakcji, ale jednocześnie bała się, bo nie do końca wiedziała, czy jest w posiadaniu falsyfikatów, czy monet oryginalnych. Postanowiła je więc zakopać z taką myślą, że kiedyś, w lepszych czasach, pójdzie w to miejsce, wykopie sobie te monety i będzie spokojna, że ma zasób finansowy. Mogła też chcieć uniknąć kary - wymienia Zajączkowska.

Rower jest urządzeniem technicznym:

Ten fragment jest rewelacyjny:

Można przypuszczać że po dokładniejszych badaniach monet dowiemy jaki kolor oczu i jaki numer buta miał właściciel monet. :D

A tak w ogóle, pan Bogusław miał zgodę WKZ na poszukiwania zabytków z użyciem roweru ? :666

Pewien Niemiec miał akwarium z rybkami i kupił żwir na targu podczas wycieczki do Grecji, tak ot sobie targ w Atenach ale żwir był wiekowy bo pochodził z Akropolu, tam jak wiadomo jest zwyczaj rzucania monetą na wschodnim wgórzu przez zakochane pary, i tak w 1890 roku Pantnoakles rzucił swojej wybrance monete ktorej ona nie znalazla w swietle ksiezyca, bylo za ciemno. Nastepnego dnia w półślepa greczynka zbierała żwir na handel i tak zapakowała ową monetę do worka i zatargała na swój targowy stól, chcąc nie chcąc Helmut Waldenstein kupił jako pamiątkę z wycieczki ów żwir i tam w nim znalazła się moneta którą posiadasz lecz to nie koniec historii, po tym jak jego rybki padły na rybią ospę żwir trafił zypełnie przez przypadek do Polski wraz z wnukiem Helmuta który handlując w polsce niemieckim żwirem dla kotów przez pomyłkę zabrał z piwnicy Helmuta żwir, stary żwir z akwarium, ze sobą jako materiał reklamowy dla sieci Real w Poznaniu. Wiadomo hipermarket wszystko łyknie za odpowiednią cenę. I tak znalazł się w rękach osiemdziesięcioletniej Janiny z pod poznańskiej wsi która zwęszyła okazje i kupiła żwirek dla kota. Ale ów biedaczyna miał uczulenie na coś co znajdowało się w żwirze i co to było...właśnie owa moneta ktora Janina wyrzuciła na pobliskie pola... I tak po 23 latach idąc po żwir do akwarium zagarnąłeś z kamienistego pola ową monetę