Nie rozumiem, dlaczego czepiacie się chłopaka; jest archeologiczny beton, którego nic nie zmieni, ale są i młodzi, otwarci archeo którzy chcą współpracować z detektorystami. Śmieszą mnie te infantylne pomysły, że będzie sobie można kopać gdzie się chce, a jak nie to obrażam się na cały świat. Pokazując odpowiedzialność i rozsądek prędzej zmienimy w jakimś stopniu prawo niż bredząc o "kolaboracji" itp.

To tak jakbyś w wojnę nie kolaborował z SS i Gestapo, ale jednak z Wehrmachtem to i owszem, bo przecież oni są lepsi, rycerscy, bardziej przychylni i nie tacy źli. :n
Rób jak uważasz, są różne drogi, mozna się uwalić gównem albo je ominąć.

weź się lepiej zastanów z tym SS albo Gestapo :roll:

:o :roll: pokaż mi takich, bo z moich doświadczeń z archeologami wynika coś wręcz przeciwnego, to właśnie młodzi archeolodzy i młodzi urzędnicy WKZ są najbardziej otumanieni przez system i chcąc się wykazać wszędzie widzą zagrożenie dla naszego dziedzictwa, także w detektorystach, przeszukują internet, infiltrują fora poszukiwaczy i donoszą na potęgę. Starsi archeolodzy mają to gdzieś, mają swój dorobek, mają swoje ścisłe zainteresowania zawodowe, detektoryści im przeszkadzają jedynie wtedy gdy naruszają stanowiska archeologiczne, nie interesują ich jakieś drugowojenne śmieci, przeklinają gdy muszą się przez takie śmietniki przebijać, za to młodzi z mety tworzą stanowiska wielokulturowe, pakują wszystko jak leci i jeszcze są w stanie coś dorzucić żeby było ciekawiej. :666

Co do meritum watku, ktos wrzuca jakies swoje doswiadczenia jako pomocnik archeologa to ja tu nawet nie widze zwiazku z forum PoszukiwanieSkarbow.com... chce wypromowac swoj kanal czy jak???

W sumie wolny (?) kraj. Jak ktoś chce być przydupasem archeo, to nic nam do tego. Jak to mawiają "jeden lubi córkę sąsiada, a drugi jak mu nogi śmierdzą".

Na forum mamy kilka osób dorabiających/zarabiających na życie na wykopaliskach. W ich wypadku sytuacja jest klarowana, wykonują pracę za którą dostają kasę. Wypadało by aby autor filmu się wypowiedział, może on też robi to dla pieniędzy a nie w imię nie wiadomo czego.

Ja to myślę, że trzeba więcej powściągliwości w tworzeniu porównań. Współpracy detektorysty z archeologiem w żaden sposób nie da się porównać z kolaboracją z hitlerowskimi formacjami, które zabijały ludzi. Nie godzę się na coś takiego. To bardzo krzywdzące i nieadekwatne.

Nie słyszałeś o czymś takim jak "wolontariat"? Zdarzyło mi się kiedyś sprzątać stary cmentarz w takim właśnie charakterze, choć była firma,która dostawała za to kasę. Ludzie działają w ten sposób w hospicjach, szpitalach, na budowach itd itp - zawsze wszystko przeliczasz na kasę?

Wolontariuszem można być w instytucji przyjaznej Ci, a nie w czymś co wbija Ci nóż w plecy, ewentualnie traktuje jak frajera ( bierze kasę za twoją darmową pracę). Taka jest moja opinia.

Varo nie wstawiaj znaku równości między lizaniem jaj archeobetonowi a wolontariatem w hospicjum, czy odnawianiu cmentarza. To są jak najbardziej prawe rzeczy. :1

archeobeton nie współpracuje z poszukiwaczami...

Fakt, nie współpracują z poszukiwaczami, współpracują z kolaborantami. :666

Obawiam się, że obie strony okopały się na swoich pozycjach tak dokumentnie, że współpraca na jakichkolwiek zasadach jest trudna do wyobrażenia. Mam na myśli oczywiście frakcje radykalne. I podejrzewam, że w środowisku archeo funkcjonuje równie sympatyczne określenie: "detektobeton". Czyli ludzie, którzy nie dostrzegli, że świat się zmienił i to co było 20-30 lat temu "se ne wrati". I niestety ze szkodą dla całego środowiska poszukiwaczy, jako hobbyści dyskusję o zmianach warunków prowadzenia poszukiwań zaczynamy od całkowicie błędnego założenia, że jako hobbyści-amatorzy jesteśmy równi w prawach z archeologami. Niestety nie jesteśmy i nie będziemy. To jak porównywanie znachora i lekarza, bez urazy oczywiście ;)

Ale niestety to oni są "na prawie" i to oni maja największy wpływ na ewentualne zmiany w tym prawie. A że my jesteśmy z ich punktu widzenia szkodnikami? A nie jesteśmy? Chcąc ucywilizować warunki prowadzenia poszukiwań tego, co jeszcze zostało w ziemi musimy próbować się dogadywać. I to będzie kompromis z ich strony a nie z naszej. I nie wulgaryzm tutaj o Gestapo, kolaboracji i okupacji. Zapewne kolega, który zamieścił ten film jest zażenowany hejtem w jego kierunku i dlatego nawet nie zajął stanowiska.
Niestety - taka prawda.

Rżniesz głupa frank, ale cóż, Twoja sprawa...Chyba żadnemu z poszukiwaczy nie podoba się obecne prawo, ale obrażanie się na rzeczywistość to dziecinada, ja już za stary jestem na biegi długodystansowe na widok radiowozu czy terenówki straży leśnej. Możesz wiele lat łazić bez przygód, ale w końcu powinie Ci się noga i wtedy nie będzie już tak wesoło, swoimi mądrościami będziesz popisywał sie na komisariacie. Jedyna drogą do częściowej przynajmniej poprawy tej sytuacji jest choćby to, co robi PZE i jakaś próba kompromisu i współpracy. Jest coraz więcej archeologów, którzy doceniają rolę detektorystów z korzyścią dla obu stron. No ale najłatwiej grać tu "detektorystę wyklętego", który wszelkie zasady ma d...