No cóż szkoda chłopaka, ale wypadki chodzą po ludziach. Mnie bardziej rozwalają takie tytuły jak w Wyborczej: "Tajemnicza śmierć mężczyzny. Wyszedł do lasu z wykrywaczem metali". Potem jeszcze raz w tekście jest ta informacja podkreślona, tak jakby miało to jakieś istotne znaczenie dla tej śmierci...wykrywacze są niebezpieczne, wykrywacze uśmiercają, masz wykrywacz...długo nie pożyjesz. Tylko patrzeć jak w urzędach będą pytać o dyplom prepersa.

Insynuacje co mogło pomóc w śmierci człowieka do puki nie wiadomo co i jak, są chyba nie na miejscu. Ludzie umierają wszędzie. A pismaki mają to do siebie że dla sęsacji potrafią naginać fakty. Jak ktoś wcześniej napisał trzeba się odpowiednio ubrać. Ja właśnie wróciłem z 2 godzinnego spaceru po lesie i było fajnie. Ciekawi mnie ta sprawa bo mieszkam paręnaście kilometrów od Bałtowa, wczoraj nawet byłem tam na nartach.

Najwiecej ludzi prawdopodobnie umiera w łóżku.
Też nie chciałbym spłycać tragedii bo jedyne co wiemypóki co to obecnosc metaldetektora ale prosze sobie wyobrazić te tytuły:

Poszedł do łóżka i już nie wstał!;

Martwa w łóżku;

Oczekiwany koniec nastąpił w łóżku;

albo coś na czasie z niezależnych mediów:

W domu wrze! Stryj zmarł w łóżku!!! (i siedem reklam jeśli dobrze śledziłem statystyki);

To szok! Łóżko niemym świadkiem odejścia!

Tajemnica łóżka - to w nim umarł staruszek!

albo:

Kochaly się w niej elity PRL! W tym łóżku znaleziono ją martwą!


Z punktu widzenie zlecenia od reklamodawcy i jego pośrednika wydawcy na przyciągnięcie uwagi czytelnika trik z metaldetektorem działa. Nam wydaje się może trywialny ale dla przeciętnego wyznawcy twitera jest jak ciastko do kawy!!!

Facet nie żyje, dajcie spokój awanturom.

Nic w tym dziwnego, chłopak pewnie nie miał zamiaru kopać, poszedł pochodzić z detektorem, Zimą jest dużo mniej chaszczy, grunt jest twardy, bagniska zamarznięte, więc łatwo dotrzeć w rejony niedostępne latem, bezpiecznie można je spenetrować, zlokalizować miejsca o większej komasacji sygnałów i po pierwszych odwilżach tam wrócić, bo tak się to robi.

Tak jak Ogwal wspomniał - zawsze powinno się mieć jeszcze jedną osobę na wycieczki ( na grzyby też )
Wszystko może się zdarzyć - licho nie śpi.
Dzik nas nie pozna i się wkurzy, wężoid jakiś uchla, albo szerszeniowi na dupę nadepniemy a obok ma kumpli ...
Szkoda chłopaka ...

Olek_65, dobrze wiesz, że dzisiaj z kumplami na poszukiwania może być różnie.

Skoro tak opisują ten wykrywacz, że zawinił, to może powinno się zweryfikować czy pseudo archeolodzy przeciwni wykrywaczom nie byli sprawcami tego przestępstwa?

Ciekawe czy będzie dalsze info co tak naprawdę mogło się wydarzyć?

Ma ktoś info co wyszło?