Wyglądają jak doły na sadzonki, ale jakoś za dużo ich w jednym miejscu.
Długość około 5-6m.
Może leje po ostrzale?

Ziemianki.

Gubili coś w takich ziemiankach, warto się tam pokręcić? Daleko nie mam, jakieś 25km.

Ja bym poszedł dla świętego spokoju, nawet jak to ziemianki OHP z wczesnego PRLu to może trafisz z dwie antyczne amelinowe łyżki :)

Jeśli są blisko cywilizacji to na bank będą w nich śmiecie. Przeszukać warto.

Byłem tam dzisiaj i nie było nic powiązanego z tymi ziemiankami- kilka fenigów XiXw i łuska 16 typu Lefaucheux, troche żelastwa z pobliskiej wioski.

:)
Jak byś nie sprawdził, to byś przez to nie spał.
Ile razy ja robiłem rowerem po 40 km w jedną stronę żeby stwierdzić że tam g..o było.

Ziemianki z I wojny są tak zarośnięte, że trudno sprawdzić je dokładnie wykrywaczem....za slaby zasięg. Trzeba się trochę pomęczyć. Nikt nie mówił że będzie łatwo. Sprawdź kiedyś choć jedna.....ale dokładnie

No wlasnie a jak to wyglada po rozpoznaniu?
Przypomina ziemianki? Ja zawsze jestem ciekaw weryfikacji takich obiektow.
Moze jakies twobox albo cos w tym stylu by sie przydalo?

Wyglądają na okres IIwś lub później -wyraźnie widoczne wejścia, wały ziemi dookoła, mało zapadnięte.
Działań 2-go wojennych praktycznie tu nie było, a I wś przeszła hen daleko.
Fenigi z lat 1866 i 1874, do tego organki i łuska myśliwska, pewnie zgubione przez lokalsów.
Odwiedziłem tylko 1 miejsce, drugie jest słabiej dostępne (trzeba iść 2,5km przez las)- może następnym razem tam pojadę.

witam
ja jak widzę takie doły to mogę i z 15 km z buta cisnąć
jak masz vlf-a to dużo nie zdziałasz
potrzeba dobrego statyka i kopać wszystko nawet ciche sygnały
zdziwisz się jak głęboko potrafią być przedmioty w takich dołkach :666

Musisz je wykopać na nowo jak chcesz coś znaleźć i wystarczy ci do tego celu nawet kanarek, nie licz na broń, zazwyczaj pojedyncze sztuki amunicji, łyżki, widelce ,scyzoryki, guziki ,no i oczywiście przypinki bądź odznaczenie się trafi. To tak z mojego skromnego doświadczenia, druga sprawa przez jaki czas były zamieszkałe, mi to wygląda na robotę naszych żołnierzy, może ruskie. Jeżeli jest tak jak mówię to i granat się trafi.

Kolega z okolicy stwierdził, że ruskie. A skoro na zewnątrz nie znalazłem żadnych śladów Rosjan, to w ziemiankach nie chce mi się grzebać.

Rozumiem że fanty z kieszeni podczas siedzenia w ziemiance wylatywały na zewnątrz, dobry tok rozumowania :1

Gdyby to było odwrotnie to jeszcze można zrozumieć takie podejście do sprawy.